Ocena kierowcy - Suzuki Vitara III SUV

Faktycznie, jest bardzo nudno. Jest moc, żeby bezboleśnie unicestwiać zawalidrogi, po paliwo jeździ się rzadko, nawet odwracać głowy nie trzeba, bo kamerka perfekcyjnie dopracowana. Trzeba mieć nadzieję, że nudy tej nie przerwie za kilka lat serwis. Podobieństwo do range rovera gwarantuje ponadprzeciętną urodę, a zajęcie lewego pasa pozwala utrzymać dobrą widoczność - kompakty uciekają w popłochu na prawo. Z denerwujących rzeczy należy wymienić start-stop, co jest jednak powodem do uniwersalnego narzekania nad nowoczesną motoryzacją w ogóle. Wszystkim, którzy czytają to, żeby utwierdzić się w swojej decyzji w wyborze powiem: nie będziecie czuć żadnego żalu pozakupowego pod warunkiem, że zdecydujecie się co najmniej na środkową wersję wyposażeniową, najlepiej dwukolorową, najlepiej pomarańczowo - czarną. Uwaga: kolor czerwony jest sprzedawany w tej samej cenie jak inne, ale nie jest to metalic. Jest to bardzo mylące, gdyż dealerzy niekoniecznie chcą o tym mówić, należy zobaczyć na żywo. Obecnie jest to trudne, gdyż czeka się jak na malucha w latach siedemdziesiątych, ale dla zdesperowanych, których dręczy must-have istnieją możliwości. Szóste moje auto jest doskonałe.

Jest całkiem dobrze, z turbiną musi dostarczać więcej przeżyć (8 s do 100)

bardzo dokładna

precyzyjny

bardzo fajne, duże lusterka

fotele trochę zbyt pro-zdrowotne

grzeje i chłodzi

z tyłu troszkę mało miejsca, ale bagażnik ok

cichutko

mały apetyt na paliwo jest dużym atutem.

Nikt nie wierzy, że kosztował 70 tys.

brak i oby tak dalej

inwestuję w azjatycką motoryzację, żeby takie pola pozostawiać puste