Ocena kierowcy - Suzuki SX4 II S-cross

Solidny jak przystało na Japończyka. Auto dla tych którzy nie chcą rzucać się w oczy ale potrzebują auta niezawodnego, taniego w eksploatacji, funkcjonalnego. Auto bez efektu wow ale przede wszystkich bez minusów, które dyskwalifikują. Spalanie średnie 6,8 litra (60% miasto, dość dynamiczna jazda, dużo krótkich odcinków). Minimum to 5,5 litra (jazda do 100 km/h). Maksimum to 8 litrów (3 dorosłe osoby, 2 dzieci i 4 rowery na dachu - wyjazd w góry). 8 pali też przy jeździe autostradowej i ok. 140-150 km/h bez obciążenia. Auto nie jest demonem szos (tu najbardziej przeszkadza hałas) - ale nie jest też zawalidrogą. To lekkie auto dlatego 120 KM i wolnossący silnik pozytywnie zaskakuje.

Silnik jest prosty a to gwarantuje spokój. Spokój w eksploatacji i spokój w dynamice (brakuje niutków). Auto jest lekkie i silnik daje radę.

Minus jedna gwiazdka za brak 6 biegu. Brak drugiej gwiazdki na wsteczny - nie zawsze wchodzi za pierwszym razem (ale zawsze za drugim). Poza tym skrzynia przyjemna, precyzja bardzo ok.

Układ dobrze dopasowany do auta.

Komplet gwiazdek za funkcjonalność. 4,3m w 2015 miał też auris czy civic. W S-Cross jest o wiele więcej miejsca dla pasażerów, bagażnik też duży (nie jest głęboki ale jest bardzo wysoki). Samochód bardzo fajny dla rodziny 2+2. Drzwi z tyłu długie i szeroko się otwierają (kto ma małe dzieci będzie wiedział o co chodzi). Bagażnik ma podwójną podłogę, boczne demontowalne przegródki, haczyk - to bardzo duży plus auta. W każde drzwi zmieści się spory termos.

Jest bardzo solidnie.

Wsiadasz i wiesz wszystko gdzie jest. Duże przyciski, wszystko na swoim miejscu, bez udziwnień.

Brakuje nawiewów z tyłu. Klima automatyczna dwustrefowa - daje radę.

Właściwie wypowiedziałem się w dziale karoseria:)

Tu najbardziej czuć, że suzuki to marka z tej niższej półki cenowej. Dochodzi też brak 6 biegu. Nie jest źle, ale powyżej 110-130 km robi się trochę męcząco.

Nic się nie psuje. Ubezpieczenie jedne z tańszych. Spalania - w wolnossącym silniku ciężko je podbić do nieakceptowalnych poziomów. W serwisie też nie najgorzej.

W momencie zakupu ciężko było dostać auto za taką cenę z takim wyposażeniem i taką wielkością ( o zawodności nie mówiąc). Chyba tylko civic można było wyrwać w podobnej cenie (wchodził lift i były okazje na przedlifta). Niska utrata wartości.

Klakson się zepsuł, raz uciekł czynnik z klimy (zaraz po przeglądzie więc chyba serwis coś nawalił) - ale robione na gwarancji. Raz akcja serwisowa (wymiana poszycia przednich foteli - ryzyko złego otwarcia poduszki) Poza tym nic się nie działo. Dodać trzeba kiepski alternator (nie tylko u mnie). Efekt - łatwo rozładować akumulator - trzeba na to uważać.

Na dystansie 114 000 km nic się nie wydarzyło.