Ocena kierowcy - Suzuki SX4 II S-cross

Nie wiem co mam napisać, kupiłem ten samochód zdecydowanie z rozsądku, a nie z serca, a i tak wszystkiego nie dało się przewidzieć. Ogólnie jako "wozidełko" do pracy i na zakupy jest ok, jeśli ktoś szuka czegoś więcej, to cóż ... może się zawieść.

Oj, powiem tak. Demon przyśpieszenia to nie jest. Trzeba się przyzwyczaić to tego samochodu i wyczuć go. Jeśli chce jeździć się w miarę "dynamicznie", to trzeba go trzymać powyżej 2000 obr/min. Być może napęd na 4 koła odbiera mu trichę dynamiki, nie wiem, to mój pierwszy samochód 4x4. Ponieważ nie jest to silnik zbyt elastyczny, to trzeba często mieszać wajchą. Najlepiej czuje się gdzieś tak ok. 3000-4000 obr/min., co oczywiście okupione jest wyższym spalaniem i obniżeniem komfortu akustycznego. Dźwięk silnika taki sobie, w sumie mało przyjemny.

Idealna nie jest, Czasem haczy wsteczny, czasek piątka, Może się to jeszcze ułoży, jeżdżę nim od niedawna. Przejechałem nim dopiero tysiąc parę kilometrów, ale w poprzednim samochodzie tego nie miałem, Skrzynia chodziła jak masełko od początku.

Jak dla mnie wspomaganie układu kierowniczego jest zbyt duże. Takie trochę dziwne. Znów trzeba się przyzwyczaić. Być może jak przejadę więcej kilometrów i przywyknę to będzie ok, póki co jest trochę dziwno, trochę straszno. Zawieszenie ok. Coś pomiędzy komfortem a sztywnością. Nawet mi się podoba.

Tu nie mam zastrzeżeń. Jest ok.

Zaraz zostanę zjechany, że mogłem to sprawdzić przed kupnem. Mogłem, fakt. I dziwię się sobie, że tego nie wyczaiłem, bo siedziałem w tym samochodzie w salonie kilkukrotnie, odbyłem dwie jazdy próbne po ok. 20min, ale dopiero po przejechaniu trasy ok. 100km stwierdziłem, że siedzenia są średnio wygodne. Trasa w sumie niezbyt długa a wyszedłem i bolał mnie kręgosłup. I nawet nie chodzi mi o to że fotel jest zbyt twardy, ale jest trochę krótki i jakby za wąski i jakiś taki płytki. Nie jestem specem od ergonomii. nie potrafię tego fachowo nazwać, ale w poprzednich samochodach tego nie miałem. Tutaj po dłuższej trasie czuje dyskomfort i tyle. Oczywiście jest to odczucie subiektywne, ale pisze co czuje. Podparcia odcinka lędźwiowego też nie ma. Trzymanie boczne też raczej średnie. Schowek po stronie pasażera nie jest klimatyzowany. Brak menu w języku polskim. Słynne już japońskie patyczki to obsługi menu są po prostu niewygodne. Miejsca na butelki lun kubki są bardzo płytkie. Nie wiem dlaczego nie są głębsze na parę centymetrów i nie mają lamelek. Wycieraczki po każdym cyklu robią mają taki dziwny

W normalne dni ok. Gdy jednak szyby zaparują, to jednak ich odparownie idzie bardzo wolno.

W sumie ok. Miałem dużo problemów żeby się w miarę komfortowo usadowić za kierownicą, ale chyba bardziej to wina komfortu foteli niż przestrzeni. Z tyłu ponoć mało miejsca nad głowami, ale ja akurat mam to szczęście, że w mojej rodzinie nie ma osób powyżej 1,90m ;)

Dźwięk silnika mało przyjemny, o czym już pisałem, ale powiedzmy, że to ok. 120-130km/h (na liczniku, bo on zaniża faktyczną prędkość o ok. 10%) jest w miarę ok. Powyżej tej prędkości robi się po prostu głośno i mało przyjemnie.

Przy mojej jeździe, którą uznaję za "dynamiczną" (o ile można tym samochodem w ogóle dynamicznie jeździć) spala ok 7,6-8,0l/100km, co i tak uznaję za wynik więcej niż przyzwoity.

Cóż. Qashqai lub honda hrv z tym wyposażeniem (i bez 4x4) były droższe o ok. 10 000zł. Kupiłem w promocji pod koniec roku. Honda mnie nie zachwyciła, a w nissanie obawiałem się problemów z silnikiem turbo. Czas pokaże czy słusznie. Jedyne czego żałuję, że nie sprawdziłem mitsubishi asx. W wysprzedaży w podobnej cenie był do wzięcia (co prawna bez 4x4) z ksenonami, kamerą cofania i fotochromatycznym lusterkiem wstecznym.

Nic się nie dzieje. Wolnossący silnik daje nadzieję na niewysokie koszty użytkowania. Jak będzie naprawdę oczywiście okaże się "w praniu".

Brak.