Ocena kierowcy - Suzuki SX4 II S-cross Facelifting

Suzuki nie było samochodem "pierwszego wyboru" - początkowo szukałem dobrego kombi, ale naturalny następca czyli Astra K rozczarowała (wg mnie Francuzi spieprzyli ten samochód maksymalnie), cena z kosmosu a jakość, cóż... Kolejna była Toyota Auris ale tutaj przegapiłem moment i... Auris zniknął z oferty a Corolla w wersji nie Absolutny Brak Czegokolwiek przekraczała budżet jaki skłonny byłem przeznaczyć na zakup auta. To samo dotyczyło Skody czy VW. Przez chwilę w puli było jeszcze Tipo ale po bliższym zapoznaniu się dałem sobie spokój. Suzuki pojawiło się na zasadzie ciekawostki - i po wizycie w salonie oraz jeździe próbnej coś zaiskrzyło. Samochód przyjemny w prowadzeniu, spełniający moje oczekiwania co do komfortu, wyposażenia i kosztów. Stylistyka w środku stonowana (nie lubię tych modnych obecnie wystających tabletów które sprawiają wrażenie montowanych byle jak byle gdzie). Z zewnątrz też nie jest (na szczęście) krzykliwy a facelifting wg mnie wyszedł mu na dobre dodając odrobinę zadziorności. Jedyne czego mi brakuje to tych kilkunastu cm w bagażniku które przełożyły by się na dodatkowe 50-70l pojemności (ale dzięki temu zona przekonała się że można zapakować mniej i nie pozbawiając się żadnej niezbędnej rzeczy :) ). Rodzina podróżuje komfortowo, ja się nie męczę, wyprzedzanie jest bezpieczne (silnik mimo małej pojemności "ciągnie" w pełnym zakresie obrotów) a koszty eksploatacji znacząco niższe.

Do codziennego przemieszczania się po mieście i niedalekiej (

Generalnie jest OK ale dwie rzeczy mnie irytują - 1. brak jakiegokolwiek mechanizmu zabezpieczającego przed przypadkowym wrzuceniem wstecznego (jest pod "piątką" więc przy szybkiej redukcji można usłyszeć nieprzyjemne zgrzytanie...). 2. Znów wsteczny - czasem wykazuje ponadprzeciętną niechęć do wejścia.

Jest ok. Samochód przyjemnie płynie na nierównościach, nie kołysze się przy wchodzeniu w zakręty mimo wysokiej sylwetki. W lekkim terenie spokojnie daje radę a spory prześwit znacząco ogranicza stres że zaraz gdzieś przytrzemy lub się utopimy podczas gwałtownych opadów deszczu.

Auto nowe więc (odpukać) nic nie dolega

Doskonała, będąca w standardzie kamera cofania załatwia wszystko - nie są potrzebne żadne czujniki parkowania, lusterka duże o dobrze dobranym kształcie.

Niemal wzorowa, przełączniki pod ręką, obsługa intuicyjna, jedyne do czego można się przyczepić to niezrozumiałe ulokowanie jedynego gniazda USB - w podłokietniku - ewidentnie brakuje drugiego USB obok gniazda zapalniczki.

Klimatyzacja jest OK - -szybko chłodzi i równie szybko ogrzewa wnętrze, ale sama wentylacja sprawia wrażenie za słabej/za mało wydajnej (zwłaszcza podczas opadów deszczu - w środku szybko parują szyby). Dla mnie nie jest to uciążliwe bo i tak jeżdżę stale z klimą.

Pełen komfort - samochód przed zakupem przeszedł test fotelika (zwykle samochodem jeździ dwoje dorosłych i dwoje dzieci). W poprzednim samochodzie (Opel Astra H Kombi) dziecko siedzące za mną siedząc w foteliku musiało nienaturalnie wyginać nóżki a i osoba dorosła komfortu nie miała (mam 185 cm wzrostu...). W tym samochodzie osoba siedząca za mną ma jeszcze kilka cm luzu pomiędzy kolanami a oparciem mojego fotela. Dziecko w foteliku tak samo - nóżki naturalnie "sobie dyndają" a luzu jest jeszcze dużo. Możliwość pochylenia (niewielkiego ale zawsze) oparcia kanapy dodatkowo zwiększa wygodę podróżujących. Fotele przednie trzymają i podpierają dobrze (co dla moich schorzeń kręgosłupa jest ważne) i nie męczą przy dłuższej jeździe. Podparcie boczne mogło by być ciutkę lepsze.

Największy komfort jest do prędkości 100 km/h, do 130 km/h jest ok, potem hałas gwałtownie rośnie ale to nie jest hałas od silnika tylko szumy opływu (samochód jest wysoki to i ma co szumieć).

Samochód jest nowy, nic się nie psuje, zatem eksploatacja sprowadza się do kosztów paliwa i przeglądów gwarancyjnych. W tym drugim przypadku cena nie odbiega od średniej rynkowej i plasuje się poniżej kosztów Skody czy Opla. Co do paliwa to porównując z poprzednim autem (Opel Astra H 1,6 115KM Kombi) to różnica w spalaniu już mi zaoszczędziła (przy tym samym przebiegu) na przegląd gwarancyjny... W mieście różnica dochodzi do 3-4l na każde 100 km, w trasie jest podobnie.

Samochód traktuję przedmiotowo - ma spełniać konkretne wymagania za akceptowalną cenę. Wg mnie jest to jedna z lepszych pod tym względem ofert na rynku - w standardzie dostaje się wszystko co jest niezbędne w zakresie bezpieczeństwa i komfortu plus kilka fajnych dodatków których zapewne sam nie umieściłbym na liście gdyby były dodatków płatne (jak to robi konkurencja)

Auto nowe więc (odpukać) nic się nie psuje

Auto nowe więc (odpukać) nic się nie psuje