Silnik
: Spodziewałem się totalnego zawalidrogi, a okazał się diabłem tasmańskim.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Inne
4,0
Całokształt
Za 7.200 zł w październiku 2009 r. dostałem Swifta z datą rejestracji styczeń 2003 r. W tej cenie były tylko Fiaty Seicento, więc wybór był jasny. Cena podobnie jak wyposażenie (a właściwie jego całkowity brak) niewygórowana, ale uczciwie trzeba przyznać, że za tę cenę nie znajdziemy innego tak ekonomicznego i bezawaryjnego samochodu. Świstak zapewnia komfort wystarczający spartańskim hoplitom, ale coś za coś. Mimo swoich pewnych niedoskonałości polecam go z całego serca wszystkim, którzy zaczynają swoją pierwszą przygodę z 4 kółkami albo chcą dobrego dupowozu za skromną sumę.
Wrażenia
4,0
Silnik
Jak na tę pojemność i moc bardzo dynamiczny. Wszystkie Cieńko-cieńko i seicento zostają w polu. A i do 60, 70 km/h spokojnie można 2-litrowym wózkom pokazywać tylnie światła. Powyżej 90 km/h, to już tylko radio może nam pomóć...
4,0
Skrzynia biegów
Nie jest źle w tej klasie, choć cudów nie ma. II haczy dosyć mocno i III dopóki się silnik nie zagrzeje. Nie ma co narzekać.
5,0
Układ jezdny
To autko mnie zadziwia. Choć waży niespełna 850 kg, to trzyma się drogi niesamowicie, zwłaszcza w zakrętach odstawia większość maluchów. Do tego kubełki i banan z buzi nie schodzi;)
Komfort
3,0
Widoczność
Pierwszy kwas... Z widocznością w tym berbeciu nie jest najlepiej, ani do przodu, ani do tyłu. No a wjazd na drogę z pierwszeństwem, gdy trzeba spojrzeć przez boczne szyby, to porażka. Przednie fotele zasłaniają niemal całkowicie widok przez boczne tylne szyby.
3,0
Ergonomia
Większość przełączników i przycisków na swoim miejscu, ale niektóre to sprawiają problem, np. włącznik tylniego spryskiwacza i wycieraczki. Często się mylą i trzeba oderwać wzrok żeby nacisnąć odpowiedni. Generalnie szału ni ma, choć nie ma na co specjalnie psioczyć.
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Pięta Achillesowa tego samochodu. Niby power w dmuchawie jest, ale jakoś się nie przekłada na skuteczność. Kiedy mocno pada szyby lubią parować, zwłaszcza gdy na zewnątrz jest chłodno, to na 100%. A wtedy zaczynają się schody, bo wentylacja radzi sobie jedynie z przednią szybą... Na boczne musimy użyć nawiewu pod nazwą \"gąbka z mikrofibry\". Jeszcze jedno zimą, gdy zdarza się że szyby pokryją się szronem od wewnątrz ogrzewanie sobie nie poradzi z tym praktycznie w ogóle. Trzeba skrobać...
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z przodu wystarczająco dużo miejsca dla nawet dla osób ok 185 cm wzrostu. Ale z tyłu to nawet dla mnie jest mało miejsca (a mam 165 cm wzrostu).
3,0
Wyciszenie
Jak wcześniej napisałem do 90 km/h jest cicho. Potem to już tylko symfonia mało przyjemnych dźwięków: silnika i wkurzającego szumu wiatru.
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
To największa zaleta tego autka. Po prostu miodzio. Silnik spala tak znikome ilości paliwa, że pozwala osiągnąć rezultaty, o których mogą nawet niektóre diesle pomarzyć. Ale ma to swoją cenę: zero \"ciężkiej nogi\" i jazda z prędkością maks. 85 km/h. Czyli wyprzedza nas praktycznie wszystko co jeździ na trasie począwszy od przeładowanych TIR-ów po zagonionych przedstawicieli handlowych. O chłopcach z ferajny nie wspominając...
4,0
Stosunek jakość/cena
Poziom wykonania samochodu adekwatny do jego ceny. Tanie, szare, twarde i toporne plastiki, tapicerka odstająca od karoserii, praktycznie brak schowków, nienajlepszy komfort jazdy. Ale wszystko to wynagradza nam \"świstak\" swoją niezawodnością i ekonomicznością.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Popsuł się tylny spryskiwacz. Tylko tyle i aż tyle, bo w tym samochodzie nie ma się co psuć. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo nie mam nic na wyposażeniu:P
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Jak kupowałem swojego świstaka mechanik uprzedzał mnie, że za parę tysiaków padnie wydech. No i padł, więc 350 zł było nie moje. Ale w tym modelu to już wada wrodzona. Poza tym święty spokój, tylko lać paliwo i wymieniać płyny.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.0 i 53KM 39kW
[l/100km]