Ocena kierowcy - Suzuki Swift III Hatchback

I o to mi chodziło, chciałem dla żony, która nie ma zbyt dużo pojęcia o motoryzacji niezawodnego auta i takim jest Suzuki Swift III. Nie wiem jak z kosztami napraw bo po prostu nic nie musiałem naprawiać, poza tym mało pali jak na benzyniaka, a dzięki budzie hatchback można nim przewieźć nie tylko duże zakupy, ale i dużą lodówkę czy pralkę. Niemniej dość uciążliwą wadą są te kiepskie prowadnice szyb no i kruche plastiki dlatego daję 4.

Silnik niezawodny! mam ponad 60 000 km i zero przecieków, zero dolewek oleju. Po prostu jak wymienię olej to mogę nie sprawdzać do kolejnej wymiany. Co do mocy silnika to wiadomo pojemność 1,0 l i 53 KM nigdy nie jest wystarczające. No ale to nie jest pogromca autostrad tylko małe auto do miasta na zakupy.

Skrzynia ok, ale od około 30000-40000 km przebiegu czasami wsteczny nie wchodzi. Wówczas trzeba wybrać sprzęgło i za drugim razem wejdzie zawsze. Rączka biegów zawsze miała widoczne drgania.

Mam auto bez wspomagania i układ jest dość precyzyjny. Jednak z tymi wąskimi oponkami na zakrętach nie ma szaleństw bo tył zaraz ucieka, ale być może to kwestia umiejętności...

Bez zarzutu. Przy Hatchback\'u wiadomo dokładnie gdzie kończy się tył auta, a i z przodu widać koniec maski.

Ciężko mi się do czegoś przyczepić. Auto ma wygodne fotele z wysokimi oparciami, a na desce raczej wszystko jest pod ręką.

Mały silnik moment się nagrzewa i po paru chwilach dmucha ciepłe powietrze, za to latem... No cóż nie ma co się czepiać, wiadomo jak w każdym aucie bez klimy nawiew zimny na nogi , a o nawiewie u góry decyduje stopień otwarcia okien.

Jeżeli chodzi o przód to wygodne fotele z wysokimi oparciami, ale przy moim wzroście 186 cm muszę fotel cofnąć na maksa do tyłu żeby było wygodnie, wówczas niewiele miejsca zostaje na tylnych siedzeniach. Osobiście lubię też fotel odchylony do tyłu i przy zamontowaniu fotelika dla niemowlaka za plecami nie mam już na to odchylenie miejsca dlatego montuje je za pasażerem. Ale dal żony (dla której kupiliśmy to auto wszystko odpowiada)

Jak to w małym aucie, w środku łomot, a przy 120 km\\h to po prostu ma się wrażenie że się przechodzi barierę dźwięku. W zależności od tego z czym to porównywać, jeżeli z innymi małymi autami to daję 3,5.

No tutaj to naprawdę rewelacja! Ekonomiczność to największa zaleta Swift\'a. Kupiłem to auto od pierwszego właściciela jak miało 6 lat i przejechane jedynie 15000km. Na samym początku jedyną inwestycją był tłumik przedni, który kupiłem oryginalny za 400zł, a potem po prostu przez dwa lata po dziś dzień nie musiałem nic dokładać. Spalanie na mieście to w zależności od pory roku i tego jak jeździmy, jeżeli przy przyśpieszaniu nie wychodzi się powyżej 2800-3000 obrotów to spalanie w mieście poniżej 6 litrów, na trasie przy 80-90km\\h 5,2-5,3l przy 120km\\h niewiele więcej 5,5l. Natomiast jeżeli chodzi o eksploatację to to samo co w każdym aucie wymiana opon, oleju, filtrów płynów itd. No teraz po 60000 szykują się tuleje metalowo-gumowe na wahaczach czyli groszowa sprawa.

Za 6-letnie auto z 2002 r. z przebiegiem 15 000km z udokumentowaną pełną historią dałem w w UK przeliczeniu na zł 7500 zł. Myślę że to całkiem przyzwoicie.

Tandetne plastiki. W bagażniku często przewożę narzędzia, czy wózek dziecięcy i tam co chwilę coś odpada, właściwie teraz leży tam kilka jakichś korków i kawałków plastiku, ułamana prowadnica pasa tylnego. Odpadały też dwie plastikowe pokrywy amortyzatorów w bagażniku po prostu od samego ciężaru siatek z zakupami wiecznie się odpinały, więc je zdemontowałem. Szyby boczne przednie często wychodzą z prowadnic i źle się domykają. mechanizm wentylacji przy nogach nie jest niczym osłonięty i raz zahaczyłem tam butem i ułamałem jakiś plastik. Jeden z zatrzasków pasów nie działa, a prawie nigdy nie był używany.

Znakomicie. Żadnych awarii.