Ocena kierowcy - Suzuki Swift II Hatchback

JACK, 17 lat temu

Silnik 1.0 i 56KM 41kW

Rok produkcji 1991

Przebieg: 189 tys. km

Okres użytkowania: 3 lata

Suzuki Swift II Hatchback 1.0 i 56KM 41kW 1991-1995 - Oceń swoje auto

3,92

Podobnie do średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

4,0

Całokształt

POJAZD JEST SPARTAŃSKI JAK JEEP, ALE WYBITNIE NIE SZPANERSKI I MAŁO TRENDY. NIEZAWODNY NA TRASIE JAK... SUZUKA SWIFT. JEŹDZIŁEM 10 WOZAMI RÓŻNYCH MAREK I ROCZNIKÓW, ALE SWIFT TO FENOMEN WYTRZYMAŁOŚĆI I EKONOMIKI. NAJWIĘKSZYM MINUSZEM JEST BEZPIECZEŃSTWO, BO SĄDZĘ, ŻE STREFA ZGNIOTU WYPADA GDZIEŚ PRZY OPARCIU FOTELA KIEROWCY I PASAŻERA Z PRZODU- JAK WE FIACIE- STRACH SIE BAĆ.

Wrażenia

4,0

Silnik

KIEPSKO STARUJE Z NISKICH OBROTÓW, CO Z GÓRKA NADRABIA W PRZEDZIALE POWYŻEJ 3,5 TYS . STRASZNIE NIEPRZYJEMNY ODGŁOS PRACY MAŁEJ TRÓJECZKI ( MASZYNKA DO MIĘSA ) ALE WYTRZYMAŁ ZE MNĄ KILKADZIESIĄT TYSIĘCY MIMO BRUTALNEGO TRAKTOWANIA I NIE ZANOSI SIĘ NA ŻADNA AWARIĘ PRZEZ NASTĘPNE STO TYSIĘCY Z HAKIEM.

4,0

Skrzynia biegów

DOŚĆ KRÓTKI PIERWSZY BIEG. W OGÓLE NAJFAJNIEJ PRACUJE W PRZEDZIALE 3-4. PRECYZYJNA, ALE MOŻNA NIECHCĄCY WRZUCIĆ WSTECZNY Z 4, I ROZSYPAĆ SKRZYNKĘ. ( CHYBA, ŻE MOJA MA JAKĄŚ WADĘ I SZLAG TRAFIŁ BLOKADĘ WSTECZNEGO). PODOBNIE JAK SILNIK BEZAWARYJNA I MAŁO PODATNA NA ZUŻYCIE SPRZĘGŁA.

4,0

Układ jezdny

JAK NA SAMOCHODZIK NIECAŁE 800 KG, TRZYMA SIĘ DROGI ŚWIETNIE, ALE POLECAM STOSOWAĆ PORZĄDNE OPONY, BO INACZEJ POTRAFI BYĆ NIEOBLICZALNA W ZAKRĘTACH ZWŁASZCZA PRZY CIĘŻKIEJ NODZE. HAMULCE "INTUICYJNE" POTRAFIĄ OSADZIĆ JĄ PRAWIE W MIEJSCU. SŁABY PUNKT TO PRZEDNIE WAHACZE, BO WIADOMO "TO JEST POLSKA WŁAŚNIE", NA SZCZĘŚCIE NIE JEST TO DUŻY WYDATEK.

Komfort

5,0

Widoczność

JAK W AKWARIUM

4,0

Ergonomia

GENERALNIE SUPER ALE: ZEGAREK KWARC W MIEJSCU DLA SAMOBÓJCY- NAD POPIELNICZKĄ NA DOLE- CZYLI ALBO WIDZISZ DROGĘ ALBO GODZINĘ. WŁĄCZNIK AWARYJNYCH NAD KIROWNICA NA KOLUMNIE- MOŻNA SOBIE ZABLOKOWAĆ KÓŁKO, JAK PRZYJDZIE CI POMRUGAĆ ŚWIATŁAMI I ZAPOMNISZ, ŻE TRZEBA ŁAPĘ PCHAĆ Z BOKU A NIE PO NAJPROSTSZEJ DRODZE. DESIGN WNĘTRZA Z LAT `70- PRZYNAJMNIEJ NIE PRZESZKADZA W PROWADZENIU, ALE GO NIE UPRZYJEMNIA.

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

SZYBKO SIE ROZGRZEWA W ZIMIE. PRZY SPRAWNYCH NAWIEWACH I GRZANIU SZYBY TYLNEJ, NAWET PO 5 MINUTACH ROZRUCHU NA POSTOJU MOŻNA STARTOWAĆ W DROGĘ. BARDZO ERGONOMICZNA I DAJĄCA MOŻLIWOŚĆ PRAWIE DOWOLNEGO USTAWIENIA SPOSOBU WENTYLACJI. MINUS TO JEJ GŁOŚNOŚC NA NAJWYŻSZYCH BIEGACH.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Z PRZODU BARDZO DOBRZE - MAM PONAD 180 CM I ZERO PROBLEMU Z POZYCJĄ I WYGODĄ ZA KÓLKIEM, ALE Z TYŁU MASAKRA, KOMFORT JAK W MALUCHU.

2,0

Wyciszenie

NA NORMALNEJ DRODZE ( W POLSCE PRAWIE BRAK ) JEST FAJNIE, ALE NA DZIURACH, PRALKACH I WYBOJACH NIE SŁUCHAĆ WŁASNYCH MYŚLI. DODATKOWA ATRAKCJA TO SZUM POWIETRZA POWYŻEJ 90 KM..

Ekonomiczność

5,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

NAWET NIE WIEM, ALE MÓJ REKORD NA TRASIE NA ET 98 BYŁ W GRANICY 5L / 100 KM. W CITY TYPU WROCŁAW 7,5 L / 100 KM

4,0

Stosunek jakość/cena

ZA DOBRZE UTRZYMANY POJAZD WARTO DAĆ JAKIEŚ 3 TYSIĄCE, ALE NIE WIĘCEJ. PO PROSTU LEPIEJ KUPIĆ STRSZY MODEL I DOPROWADZIĆ DO STANU OK. A POTEM JEŹDZIĆ DO ZANUDZENIA, BO SWIFT BEZ WZGLĘDU NA ROCZNIK DAJE TEN SAM KOMFORT ( LUB JEGO BRAK ) I TĄ SAMĄ NIEZAWODNOŚĆ.( NIE MÓWIĘ TU O NAJNOWSZYM MODELU, KTÓREGO NIE ZNAM )

Niezawodność

2,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

PADAJĄ DROBIAZGI- KLAMKA WEWNĘTRZNA, DROBNE PLASTIKI, PODNOSNIKI KLAPY Z TYŁU ITP, PRZEŁĄCZNI DŁUGICH ŚWIATEŁ.

5,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

NIGDY MIMO 15 LAT ŻYCIA POJAZDU I OSTREJ EKSPLOATACJI NIE OBAWIAŁEM SIĘ NAGŁEJ AWARII NA TRASIE. PO PROSTU NIC POWAŻNEGO SIĘ NIE PSUJE, A JEŚLI JUŻ SIĘ COŚ ZUŻYJE TO DAJE O TYM ZNAĆ KILKA TYSIĘCY KILOMETRÓW WCZEŚNIEJ ZANIM SIĄDZIE. POWAŻNA WADA TO RDZA, KTÓRA KOCHA WRĘCZ SWIFTA- PAMIĘTAJCIE, ŻE STARY SWIFT TO WYMIANA PROGÓW BŁOTNIKÓW I NADKOLI TYLNYCH.