Ocena kierowcy - Suzuki Grand Vitara II SUV

Jak każdy samochód, i tam ma swoje wady i zalety. Jednak w tym przypadku zalet jest zdecydowanie więcej. Bardzo miły silnik. Świetna trakcja, napęd. Trwałe zawieszenie. Bardzo dobry wygląd. Doskonale wyciszony. Wada to skrzynia biegów - za krótka. W trasie podnosi to spalanie. Poza tym świetna ładowność samochodu - składana tylna kanapa. Zapas napędu w terenie praktycznie nie do wykorzystania.

Silnik ma swoje wady i zalety. Do zalet zaliczyć można: - przyzwoitą dynamikę na wyższych obrotach - umiarkowane spalanie - wysoka kultura pracy - łańcuch rozrządu (pierwsza kontrola po 300tys km) - bezawaryjność WADY: - brak ochoty do przyśpieszania na niższych obrotach - niezbyt ładny dźwięk

W zasadzie same wady: - tylko 5 biegów (niestety wszystkie GV mają tylko 5 biegów) - krókie biegi, przy jeździe autostradami niepotrzebnie duże spalanie - drgający na wolnych obrotach drążek zmiany biegów zalety: - bezawaryjność - biegi ładnie wchodzą. Może poza wstecznym, gdzie trzeba czasem poprawić - ale to akurat miałem w każdym aucie

Niesamowita przyjemność jazdy ze stałym napędem 4x4. Doskonała trakcja w każdych warunkach pogodowych. Tam gdzie inni wymiękają, zwalniają, nie mogą zaparkować czy ruszyć Suzuki nawet nie zauważa, że coś jest inaczej :) Auto idzie jak przyklejone do drogi. Nawet podczas bardzo ostrej jazdy po zakrętach (tak, takim autem też się da :)) zachowuje się bardzo dobrze. Limit przyczepności jest trudny do osiągnięcia (przy tym silniku - może przy mocniejszym było by łatwiej). Jeśli chodzi o blokadę napędu, reduktor to może z 2 razy to włączyłem. I to tylko dlatego, żeby zobaczyć czy to działa. Nawet podczas pokonywania grząskiego błota (miejscami prawie po kolana) wystarczył standardowy napęd 4x4. Wniosek jest taki: tam, gdzie te napędy będą potrzebne i tak nie wjedziesz - bo potrzeba by już warunków ekstremalnych - a tam szkoda lakieru, zderzaków itd. Ale wiadomo, warto reduktor mieć - jak by coś... ;)

Do tyłu mogło by być lepiej ale ogólnie jest dobrze. Łatwo wyczuć gabaryty. Kiedy nie ma miejsca do zaparkowania między samochodami trzeba zaparkować np. w zaspie :) One zawsze są wolne a auto nie ma najmniejszego problemu z wjechaniem i wyjechaniem :)

Wszystko jest na miejscu. Sterowanie radiem z kierownicy jest bardzo wygodne. Poza tym wszystko intuicyjne. Z rzeczy, do których można by się przyczepić a podchodzą one najbardziej pod ergonomię - podświetlanie zegarów włączone jest zawsze. Niezależnie czy mamy włączone światła czy nie. Czyli np. jak ktoś ma inne auto, gdzie zegary świecą tylko jak włączone są światła to wsiadając do Suzuki może zapomnieć o włączeniu świateł i zarobić mandat. Trzeba się do auta przyzwyczaić i z początku myśleć o włączaniu świateł, sprawdzać czy się to zrobiło.

Klima jest bardzo wydajna. Ogrzewanie bardzo dobre. Do tego podgrzewana fotele. Nie ma się do czego przyczepić.

Bardzo dużo miejsca i z przodu i z tyłu. I na nogi i nad głową (mam 180cm wzrostu) też dużo miejsca. Tylna kanapa ma regulowane oparcie - wygodna rzecz.

Chyba najlepiej wyciszone auto w jakim jeździłem. Po dwa komplety uszczelak na drzwi. Praktycznie izoluje to od dźwięków otoczenia. Jedynie przy wyższych szybkościach słychać szum powietrza. Dźwięk silnika mógłby być ładniejszy.

Jak na masę + aerodynamikę kiosku + stałe 4x4 to jest dobrze. Po mieście (Kraków) od 11 do 13 litrów na 100km. Zależy od korków i czy pakujemy się w ścisłe centrum czy nie. Trasa od 8 do 10 litrów zależy czy zwykła krajówka czy autostrada. Paliłby mniej gdyby miał 6 bieg.

Za przyzwoite pieniądze otrzymujemy samochód wielozadaniowy: - pojemny - przy umiejętnej jeździe szybki - praktycznie nie do zatrzymania niezależnie od warunków i drogi - znakomity na zimę - wygodny - świetnie wyglądający - bezawaryjny - pali niedużo Stosunek ceny do jakości zdecydowanie lepszy w przypadku silnika benzynowego. Odradzam wszystkim diesle. Wiem co mówię bo jeździłem dieslem. Zalety diesla: - minimalnie niższe spalanie w porównaniu do benzyny (benzyna średnio 11 l, diesel średnio 9-10 l. wady diesla: - FRANCUSKI - awaryjny - zamiast łańcucha rozrządu, ma pasek (wymiana chyba co 75 tys czyli w praktyce co 60 tys.) - pali niewiel mniej - zdecydowanie wolniejszy (auto jest o 130kg cięższe i o 10KM słabsze) - gorszy rozkład masy (ciężki przód) - fatalny dźwięk silnika Więc rzucają się ludzie na te diesle jak szczerbaty na suchary a później jest problem bo auto z tym silnikiem nie dość, że jest zdecydowanie droższe to jest też zdecydowanie gorsze. W przypadku diesla stosunek cena/jakość = 3/5.

Przez 4 lata zepsuło się: - przełącznik otwierania tylnej szyby ...więcej nie pamiętam więc albo nic się więcej nie psuło albo były to takie pierdoły, że nie zapamiętałem.

brak