Ocena kierowcy - Suzuki Baleno I Sedan

Limciu, 15 lat temu

Silnik 1.6 i 16V 101KM 74kW

Rok produkcji 1995

Przebieg: 98 tys. km

Okres użytkowania: niecały rok

Suzuki Baleno I Sedan 1.6 i 16V 101KM 74kW 1995-1998 - Oceń swoje auto

4,08

Podobnie do średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : Nie mam lekkiej nogi, a mimo to niewiele pali.

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Zawieszenie : Za słabo zabezpieczona na nasze warunki(sól) belka przenego zawieszenia.

Inne : Podatnie na korozję przewody paliwowe i hamulcowe (ale to taniocha)

Przeniesienie napędu : Skrzynia biegów ma wadę fabryczną (te 3 śrubki), którą kiedyś w ASO za darmo usuwali.

4,0

Całokształt

Mam go niecały rok. Przejechałem 8 tyś km, ostatnio do Chorwacji. Dobry i do miasta i na wakacje. Idealny kompromis - zwłaszcza w wersji kombi. Świetnie wyposażony - prawie każdy ma 2 poduszki, ABS, elektryczne lusterka i 4 szyby, regulowane światła, wspomaganie i regulację kierownicy. Straszą drogimi częściami, ale jak do tej pory nie było potrzeby ich kupować (chociaż z tą belką to miałem sporo szczęścia). Auto stare a wygląda jakby wczoraj wyjechało z salonu. Inne Baleno też tak mają - wyjątkowo solidne auto.

Wrażenia

4,0

Silnik

Silnik trochę słaby poniżej 2,5 tyś obrotów. Szarpie poniżej 800. Trzeba się przyzwyczaić do wkręcania na wyższe obroty (do 7000), ale to nie skutkuje jakimś drastycznym wzrostem spalania.

3,0

Skrzynia biegów

Tu niemiła niespodzianka po Swifcie. Tam biegi można zmieniać palcem, a tu niestety trzeba siły. Nie ma jeszcze 100 tyś, a czasami odzywa się łożysko docisku. Głośne 1 i 2 bieg.

5,0

Układ jezdny

Wielowahaczowe tylne zawieszenie, ramy pośrednie powodują, że auto doskonale trzyma się drogi i nie odbywa się to kosztem komfortu. Jest tak nawet na małych i wąskich fabrycznych oponach (175/65R13).

Komfort

4,0

Widoczność

Jedyny mankament - cofanie w sedanie, ale może jestem przewrażliwiony po Swifcie hatchback.

4,0

Ergonomia

Wszystko na miejscu i pod ręką. Kokpit skierowany w stronę kierowcy (jak w BMW). Rażą tylko suwakowe regulacje nawiewu - ale taka moda była jeszcze do niedawna w Japonii. W moim roczniku nie ma jeszcze podświetlania klawiszy panelu w drzwiach (do otwierania okien)

3,0

Wentylacja i ogrzewanie

Właściwie działa poprawnie z jednym wyjątkiem. Zaparowana przednia szyba długo pozostaje zaparowana w okolicy lusterka wstecznego - na szczęście to nie jest istotne dla dobrej widoczności. Szybko robi się ciepło. Klimatyzacja tylko mechaniczna (ja nie mam)

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Mój syn ma 1,89 wzrostu - ja mam 1,75. Spokojnie mieści się za mną na tylnej kanapie. Ostatnio tak jechał 1000 km i nie narzekał. Na tej samej trasie (16 godzin) ze zdziwieniem odkryłem, że nie bolą mnie plecy. W innych autach nie było tak dobrze. To ciekawe, bo na pierwszy rzut oka nie ma niczego szczególnego w tych fotelach.

3,0

Wyciszenie

Tu jest tak sobie - widocznie priorytetem była niska masa auta. Na szczęście silnik ma bardzo rasowe i miłe dla ucha brzmienie, a hałas nie uniemożliwia swobodnej rozmowy bez podnoszenia głosu, czy słuchania muzyki. Powyżej 130 km/h dochodzą szumy ze szczelin drzwiowych - ale nie są zbyt intensywne (dobrze spasowane nadwozie)

Ekonomiczność

5,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Zużycie paliwa zaskakujące jak na auto takiej wielkości i z takim mocnym silnikiem. Ostatnio na trasie do Chorwacji przy prędkościach autostradowych spalił 5/5 litra na 100 km. Przy 90-100 pali około 5. W mieście (górzystym) nie przekracza 7,5 l/100 km - przy dość dynamicznej jeździe.

5,0

Stosunek jakość/cena

To jest odpowiednik Corolli, Civica, Almery a z europejskich Golfa czy Megane za co najmniej 2 razy mniejsze pieniądze. Przy tym często je przewyższa parametrami. Nie był zbyt popularny z powodu designu. Śmieją się, że niemal każdy znaczek by do niego pasował - tak dużo ma zapożyczeń. Ale przez to jest ponadczasowy i nawet teraz nie wygląda staro. Mojego kupiłem za 3 tyś zł. Z tego powodu Suzuki zastąpiło go bardzo charakterystyczną ale brzydką Lianą.

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Nie odbiega od innych Japończyków. Od nowości (ma 14 lat) miał wymieniane przewody hamulcowe i paliwowe (stalowe na miedziane), pasek rozrządu i klinowy, klocki, ostatnio przednie wahacze no i to co jest jego piętą achillesową - przerdzewiałe sanki przedniego zawieszenia.

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Wymienione już sanki (w ASO kosztują 1700 zł) - mnie się udało za 100 zł. Obawiam się, że czeka mnie jeszcze przed 200 tyś km remont lub wymiana skrzyni biegów (trzeba wymienić 2 łożyska wałka 1 i 2 biegu, dokręcić i zabezpieczyć 3 śrubki, które same się wykręcają i łożysko dociskowe). Zrobię to jak skończy się sprzęgło.