Ocena kierowcy - Subaru Outback V Crossover Facelifting

Auto było moim marzeniem od conajmniej 10 lat, za każdym razem jednak wygrywał rozsądek i auta ze średniej półki z klasycznym napędem i standardowym wyposażeniem. Jak już się zdecydowałem, wielu z moich znajomych narzekało, że auto kosztuje więcej niż konkurencja ale należałoby porównywać podobne opcje wyposażeniowe, wtedy ta róznica się poważnie zmniejsza. W serii znajdzie się napęd na 4 koła, system EyeSight: aktywny tempomat z utrzymaniem pasa ruchu i asystent awaryjnego hamowania. Tak wyposażony Superb albo Insignia będzie kosztować co najmniej tyle samo co Outback. Wnętrze nie będzie może tak komfortowe jak w autach z VAG ale taki już urok japończyków :)

pewnie fajniejszą opcją byłoby turbo ale nie ma na co narzekać, 175KM daje radę ale czasem trzeba go kręcić wysoko, żeby wbić się na sportowy pas na autostradzie i nie być zawalidrogą

CVT działa bez zarzutu, jednak te wirtualne przełożenia są bez sensu, chyba tylko po to, żeby przekonać do CVT tych, którzy nazywają takie auta skuterami...

komfortowe zawieszenie, trochę większy prześwit wybacza różne krzaki, w które czasem trzeba wjechać, napęd na 4 koła pomaga w trudnych warunkach. 4 gwiazdki za to, że seryjne opony są fatalne na mokrej nawierzchni

wygląda inaczej :)

kamery z przodu, tyłu i z boku + nisko poprowadzone linie okien dają dobrą widoczność

Wygodne siedzenia z przodu (wyższi co prawda narzekają, że siedzisko jest odrobinę przykrótkie ale mnie to nie dotyczy :) ), z tyłu mega wygodna kanapa a nie ławka w parku, gdzie po 200km trasy odechciewa się żyć

seryjnie podgrzewana elektrycznie przednia szyba to dobry feature dla kogoś, kto parkuje pod chmurką

Ogrom przestrzeni z tyłu, ustawny bagażnik

tylko 4 gwiazdki bo mma wrażenie, że silnik jednak słychać trochę za bardzo. Porownanie z Seatem Leonem 1.8 TFSI wypada na korzyść hiszpana