Ocena kierowcy - Subaru Outback III

Wybrałbym opcję - bardzo dobrze - doskonały to jest tylko...no wiadomo KTO. Nie jest to auto terenowe,ale już wiele razy na trudnym podłożu (piachy i błota nie mówiąc o zaspach)sprawdziło się świetnie.Wjeżdżam tam gdzie nigdy bym poprzednimi samochodami nie próbował.I wyjeżdżam.A przy tym tak niepozornie i niewyzywająco wygląda !!!A skromność,to zaraz po poczuciu humoru i stanie konta największa zaleta dżentelmena ponoć.Piszę dość obszernie w tej ocenie,może trochę z sentymentu bo sam przed 2 laty korzystałem z tych opinii chcąc wyrobić sobie zdanie. I przyznaję że kilka z nich miało sporą wartość poznawczą. Są tutaj także opinie bardzo emocjonalne lub drobiazgowe szukające w detalu podstaw do werdyktu.Zawsze pozostaje zasadnicze pytanie do czego potrzebujemy auta? Do słuchania muzyki(inne mają lepsze audio)? Do przewozu towarów masowych(inne maja większy bagażnik)? Do robienia wrażenia na kolegach(inne są bardziej wypasione)? Do zrobienia sobie kosztów( inne są znacznie droższe)? Ale jeśli ktoś chciałby mieć auto do bezpiecznej jazdy w każdym (nieekstremalnym oczywiście) terenie i każdej porze roku, z prostym ale świetnej jakości wnętrzem, zdecydowanie ponadprzeciętnie mało awaryjnym,a przy tym mającym walor nietuzinkowości - to ten model należy na serio wziąć pod uwagę.

Miłe pomrukiwanie,całkiem ładne przyspieszenie, ogólnie mówiąc zachowanie z pełną kulturą stosowną do "boksera".

Kto nie miał automatu niech spróbuje,bo warto.Ta skrzynia raptem 4 biegowa,może nie błyszczy nowoczesnością,ale pracuje bezawaryjnie,gładziutko wchodzą biegi,a 173 KM pozwala swobodnie przyspieszać przy "normalnym "stylu jazdy.Na sportowo bardziej można w wersji SPORT po przełączeniu na tiptronic,ale ja prawie z tego nie korzystam.

To moje pierwsze auto z napędem na "cztery" więc jestem pewnie tym bardziej mile zaskoczony,ale i zapewne nie mając porównania mało obiektywny.Mówiąc krótko,nigdy w ciągu 27 lat jazdy autem nie czułem się tak bezpiecznie w zimie i na każdej drodze! A jeżdżę codziennie po marnych i krętych drogach w górzystym terenie.Można by rzec że już drugą zimę czekam na śnieg bez żadnej obawy.W lecie wspaniałe prowadzenie w zakrętach - auto "przyklejone" do drogi choć wcale nie sportowo zawieszone przecie!

Średnia,do tyłu czujniki parkowania bardzo wskazane ,choć ja jeżdżę bez takowych i tylko (aż)2 razy w pierwszym miesiącu "wyhaczyłem"(mam hak fabryczny)a potem już bez wpadek.Trzeba oswoić się z długością auta,a krótkie nie jest !

W zasadzie dobrze,ale całkiem nie wiadomo czemu o 2 cm za wąskie kieszenie boczne na drzwiach i poza gazetą niewiele wejdzie.Niezłe małe schowki w panelu nad i pod radiem.Ale w "tym temacie" zaskoczenia i zachwytu raczej być nie może.O kiepskim fotelu poniżej.

Klima sprawna.Jedynie na początku pracy chcąc szybko wyrównać temperaturę do zadanej trochę "szaleje" jak silnik w MIG-u 21! Ale to krótko, potem jest błogo.

Zaskakująco mało wygodne fotele przednie.Dziwny fotel uniemożliwiający wypchnięcie krzyża do przodu a pupy do tyłu mimo dwustopniowego "popychacza"lędźwi.I stąd jazda na dłuższej trasie mało komfortowa.Chyba wszystkie znane mi samochody mają lepszy układ siedziska.A może ja taki nietypowy jestem! Ale na pewno zmieniłbym tę jedną rzecz od razu gdybym mógł.I pewnie jedyną w cały aucie!.Samej przestrzeni we wnętrzu dla pasażerów zupełnie wystarcza.Chyba że się Gortaty trafią!Bagażnik duży,łatwy załadunek bo bez burty z tyłu.

Nie jest to wyciszenie jak w luksusowej limuzynie ,bo w końcu stały napęd na obie osie pracuje bez przerwy,ale jest całkiem dobrze.Do 120 można słuchać muzyki,no może nie Mahlera i nie ambientu ,powyżej raczej tylko rock.Po 160 - metal.

Rewelacja - ale od razu dodaję że 2 tyg. po zakupie założyłem gaz!Nie ma sensu spierać się w dyskusji benzyna-gaz,to moje 3-cie "zagazowane" auto więc wiem że to ma sens ekonomiczny,a żadnych prawdziwych wad.Pali 11-12 l gazu,ja mam lekka nogę i hamulca używam jedynie z rzadka(pamiętając że pan Zasada przed laty napisał,iż bardzo dobry kierowca to nie używa wcale!).Spalanie podane w tabelce jest dla benzyny - sprawdziłem w jesieni na dwu bakach więc może być nie do końca miarodajne.

Ja kupiłem sprowadzone ze Szwajcarii po niewielkiej stłuczce,naprawione częściami oryginalnymi w Polsce,2,5 letnie za 50 procent wartości tak wyposażonego nowego.Wątpię czy kiedyś kupię nowe u dilera(zrobiłem tak już raz,mam porównanie)więc dla mnie pełna satysfakcja cenowa.

Niestety "szemrze" jedno z kół - pada łożysko zapewne,ale na pocieszenie mogę powiedzieć że trwa to już 7 miesięcy i 15 tysięcy kilometrów i dalej tylko mruczy lekko.W serwisie 5 miesięcy temu nie mogli stwierdzić które to koło,więc zaproponowali jazdę aż do czasu gdy będzie głośniej.I jeżdżę dalej.

Nie ma żadnych prawdziwych wad i usterek po 83 tysiącach i prawie 4 latach.Materiały wnętrza solidne,miłe w dotyku,dobrej jakości.Skóra i alkantara bez jakichkolwiek zastrzeżeń,bardzo łatwe w czyszczeniu.Żadnych skrzypień,drgań plastików i temu podobnych.