Ocena kierowcy - Subaru Levorg Kombi

Na zakup levorga zdecydowałem się ze względu na dostępny budżet i chęć posiadania auta służbowego z benzynowym silnikiem. Ogólnie uważam, że levorg to poprawnie zaprojektowane auto jako ponadczasowe kombi dla 2+1 lub 2+ pies. Generalnie, założeniem było przejechanie 150.000 km przez najbliższe 4 lata służbowo jak i prywatnie. Auto porównywałem z: - mondeo, hyundai i40 - wiały tandetą - megane kombi - nie doczekałem się jazdy próbnej z powodu olewactwa handlowca - mazda cx5 - w benzynie 4x4 na 6 biegu miała już 3500 obrotów przy 140km/h - Avensis - chciałem już inne auto aczkolwiek na t27 nie dam złego słowa powiedzieć O zakupie przeważyło ( i są ot dale główne auty auta): - stonowana, estetyczna, przejrzysta i prosta konsola bez zbędnych diod, ledów, tabletów i innych "wynalazków" - napęd 4x4 - ponadczasowy wygląd zewnętrzny - bardzo wygodne fotele z przodu (w szczególności kierowcy ALE uwaga tylko z elektryczną regulacją bo zwykłe są dla mikrusów-Japończyków). - wyposażenie w standardzie w to co niezbędne - konserwatywna lecz gustowna stylistyka wnętrza - przydatny sytem I-Sight (do tej pory byłem przeciwnikiem "wspomagaczy" kierowcy a to po prostu działa) Po czterech miesiącach i 7000 przejechanych kilometrach mogę śmiało powiedzieć, że auto spełnia moje oczekiwania aczkolwiek posiada wg. mnie następujące wady: - zasięg na pełnym baku trasa /miasto 50/50% to tylko ca. 450km - przestarzały system starlink do zrzucenia zawartości telefonu na ekran nawigacji sprawia, że mogłoby go po prostu nie być; Ocena byłaby doskonałe, gdybym mógł wybrać manualną skrzynię i dokupić fabrycznego chipa, który uzasadniłby taki poziom spalania. Podsumowując, dobry wybór jeśli ktoś kupuje auto sercem, potrafi docenić zalety subaru (konserwatywne lecz bardzo dobre pod względem ergonomii wnętrze, dobry napęd, boxer) i jeździ głównie poza miastem po krajówkach.

Silnik paliwożerny w stosunku do osiągów, które oferuje aczkolwiek do normalnej jazdy (bez sportu) w zupełności wystarczy.

Niestety trzeb zaakceptować ten wynalazek i się po prostu przyzwyczaić ponieważ innej opcji nie ma. Przypuszczam, że z normalną skrzynią paliłby 1L/100km mniej. Do normalnego przemieszczania się jest ok natomiast trochę zabija sportowe aspiracje auta.

Sam układ jezdny i zachowanie się auta na drodze praktycznie bez zastrzeżeń ale: - twarde zawieszenie sprawia, że przejazdy przez polskie dziury "bolą" samochód i użytkownika - można zapikować przodem w asfalt jeśli przejedzie się za szybko przez spowalniacza - może lekko przestawić tył przy poprzecznych uskokach/ dużych nierównościach

Bez zastrzeżeń. System I-sight, w szczególności asystent pasa i ostrzeżenie o ostro hamującym poejździe przed nami -- fajna sprawa.

Jeden z podstawowych powodów dlaczego zdecydowałem się na zakup to ergonomia wewnątrz auta. Co prawda może brakuje kilku małych schowków (np. bezsensowna zaślepka zamiast schowka na drobne przy lewym kolanie kierowcy albo brak schowka zamykanego na klucz) ale ergonomia dla kierowcy i pasażerów jest bardzo dobra. PLUSY: - wszystko pod ręką - nieprzeładowana bajerami deska rozdzielcza - konsola środkowa z mądrze rozplanowanymi półeczkami/ schowkami/uchytami i światełkiem - 6 portów usb do ładowania wszystkiego - płaska podłoga po złożeniu kanapy - doskonałe fotele + szeroki zakres elektrycznej regulacji fotela kierowcy (wersja ze skórą) MINUSY - trochę płytki bagażnik - kompletnie bez sensu wymyślone mocowanie ruchomej części rolety, które można dostosować do ustawienia pochylenia tylnej kanapy- na rozpórkach, które złamałem 2 godziny po odebraniu auta z salonu - brak elektrycznej regulacji fotela pasażera

Bez zastrzeżenień. Wszystko działa jak powinno.

Z przodu dla dorosłych osób super. Z tyłu wożę psa więc nie wiem. Wskazówka dla potencjalnych kierowców powyżej 180cm wzrostu - zdecydowanie polecam zakup foteli z elektryczną regulacją - zwykłe fotele (w outbacku, foresterze, levorgu etc.) mają mega krótkie podnóżki co sprawia, że nie będzie się siedzieć komfortowo gdyż po paru godzinach zaczniemy podświadomie zjeżdżać z fotela pod kierownicę.

Szału nie ma. Huczą nadkola powyżej 130km/h a po mieście dudni na każdej dziurze. Co ciekawe aerodynamiczne owiewki szyb sprawiają, ze wiatr huczy jeszcze bardziej:)

I tu jest lipa. Nie napiszę bynajmniej o usterkach lub wymianach bo takowych nie było. ALE Nr. 1 Pomimo tego, że jest to auto służbowe i teoretycznie nie płacę za paliwo z własnej kieszeni to spalanie po mieście na poziomie 12-14 l/km przy zwykłym przesuwaniu się od świateł do świateł jest nieporozumieniem gdyż levorg to nie wrx, nie oldtimer anie nie amerykański V8 lecz 1,6. Innymi słowy: jeśli ktoś kupuje to auto do jazdy po mieście to musi się nastawić na zasięg ok 420 km. Mój kolega podsumował to bardzo trafnie: Pali tyle co golf 1,6 ale dodajemy + litr za skrzynię+ litr za napęd 4x4 + litr za boxera + litr za znaczek i wygląd. Nr. 2 Problem wraca przy przelotach autostradowych. Mianowicie powyżej 140km/h: każde + 10km/h to + 1L do spalania Podsumowując, auto jeżdzi ekonomicznie wyłącznie po wioskach i krajówkach w zakresie 80-130km/h wtedy wynik 7,5-9,5 l/100km jest realny.

Porównując do oferty konkurencji w przedziale 120000-140000 pln uważam, że stosunek jakości do ceny jest bardzo dobry, bo: - auto jest bardzo solidnie spasowane (nic nie trzeszczy) - środek wykonany z bardzo dobrych jakościowo materiałów - wyposażone we wszystko co jest dla mnie niezbędne - super wygodny fotel kierowcy (ale tylko z elektryczną regulacją kąta pochylenia siedziska) - sensowny system I-Sight Dam ocenę dobrą jeśli zejdę ze średnim spalaniem przy normalnej jeździe do 10l/100km i nie stanę na drodzę przez nastepne 150.000 km:) Do doskonale niestety wiele brakuje: - mocy - manualnej skrzyni - nowoczesnego systemu komunikacji z telefonem b starlink to jedno wielkie nieporozumienie - lepszego wyciszenia - nowej generacji zawieszenia (podobno 2017 już ma)

Gdyby nie to, że wydano mi auto bez podpiętych kierunkowskazów (podobno podczas instalowania sytemu monitorowania pojazdu nie został podpięty) byłoby doskonale. W ten sposób, 3 dni po odebraniu auta zrobiłem trasę 600km narażając wszystkich dookoła na niebezpieczeństwo. Chociaż nie "cykało" w aucie, nie przyszło mi do głowy sprawdzić funkcjonowanie migaczy podczas odbierania nowego samochodu!

Brak