Ocena kierowcy - Subaru Legacy V Kombi

Pomimo przebiegu auto mechanicznie w zasadzie bezawaryjne, nie licząc drobnych awarii typu często przepalające się lampki, różnie sprawny przycisk głośności na kierownicy, czy gorzej działające szyby elektryczne.

Fantastycznie brzmi w okolicach 3-4 tysięcy obrotów. Poniżej 2.5k cichy. Bardzo dobrze wyważony, jak i zestrojony. Nie ma różnicy w pracy i mocy na LPG i benzynie. Moment obrotowy zaczyna się tak naprawdę od 2.5 tysięcy obrotów. Zdecydowanie bardziej elastyczny niż porównywalne rzędówki. Jedynym problemem może być lekkie koło zamachowe i brak wspomagania ruszania, czyli tak jak to w nowych autach delikatnego podwyższenia obrotów przy ruszaniu. Potrafi szarpnąć ale da się przyzwyczaić do takiej charakterystyki pracy i startować, jak i jeździć zupełnie płynnie. Pali zaskakująco mało jak na tego typu jednostkę, rekordowo 6.4 gazu na trasie 200km przy 95-100kmh. Przy przebiegu 277 tysięcy brak jakichkolwiek poważnych usterek. Kod silnika EJ20F.

Nieco za długie ruchy przy zmianie biegów, ale precyzyjne. Zimna skrzynia chodzi dość twardo, potrafi "nie przyjąć" redukcji na jedynkę, czy dwójkę. Ciepła to zupełnie inna bajka. Skrzynia bardzo bezawaryjna i cicha, ale zdecydowanie nie do jazdy sportowej. Mimo że sama skrzynia co prawda wykonuje swoją pracę, spodziewałem się czegoś nieco lepszego, bardziej wyczuwalnego i lekkiego w użyciu w każdych warunkach.

Zawieszenie nigdy nie było remontowane ani wymieniane, jest idealnie zestrojone. Bardzo dobrze znosi słabe drogi, jak i potrafi się sprawdzić na szybciej pokonywanych zakrętach. Pracuje wyjątkowo cicho. Prześwit wystarczający, ale na pewno nie jest to coś na miarę outbacka czy forestera. Napęd na 4 prawie idealny, mógłby dawać trochę więcej mocy na tył.

W dobrym kolorze i z poliftowymi światłami może wyglądać dużo lepiej niż większość aut z tych lat. Karoseria ocynkowana, stąd zero rdzy. Całość jest również bardzo sztywna i wbrew pozorom całkiem odporna, jakiś czas temu ktoś wjechał mi dość mocno w tylni zderzak i poza odbiciem od tablicy rejestracyjnej nie było specjalnie nic widać.

Zdecydowanie najlepsza w klasie, szyba wydaje się dużo większa ze środka, jest również nieco bardziej pionowa niż w większości aut, mimo że wizualnie auto tego nie oddaje z zewnątrz. Większość roboty robi fakt, że maska jest bardzo płaska i nisko osadzona przez układ silnika.

Typowo japońska, wszystko jest dokładnie na swoim miejscu. Wzorowy kokpit i zagospodarowanie przestrzeni, bardzo dużo różnych schowków. Dobrze rozwiązane fotele z tyłu, można je składać na płask, ze środka jak i ze strony bagażnika za wajchę, fotele składają się w konfiguracji 2+1. W aucie można bez problemu spać we 2 osoby po złożeniu foteli.

Klima bywa wolna, czasem ciężko ustawić ją dobrze, automat również działa przeciętnie. Plus jest taki że wszystko działa bez żadnego wkładu.

Mając ponad 2 metry wysokości, to jedyne auto, którym do tej pory jeździłem gdzie mogę idealnie ustawić pod siebie fotel i kierownicę. Jednocześnie z tyłu może siedzieć normalna dorosła osoba. O dziwo pomimo posiadania wałów i butli gazowej z tyłu, miejsce jest płaskie i duże w bagażniku.

Dobre, ale nie idealne. Zdecydowanie ponad klasę. Bardzo cichy na wybojach, niekoniecznie w trasach.

Jazda autem nic nie kosztuje, znaczna część aut pali tyle benzyny co to gazu, brak jakichkolwiek wydatków na części poza eksploatacyjnymi.

Auto nabrało przez 2 lata 30 tysięcy złotych wartości z tego co patrzyłem na otomoto. Jakość od wnętrza po silnik zupełnie ponad standardy w stosunku do ceny.

Uciążliwe awarie świateł, drobnych rzeczy jak przyciski, powolne tylne szyby, drobnostki, ale uciążliwe.

Brak jakichkolwiek poważnych awarii przez całe 50 tysięcy, które zrobiłem, auto ma 277.