Silnik mojego Legacy ma 165KM. Były trzy wersje silnika 2.0 w tej generacji Legacy. Stary SOHC o mocy 137KM, nowszy DOHC ze zmiennymi fazami rozrządu (AVCS) i mocą 165KM, i ten sam silnik wykastrowany w 2007 (po liftungu) do 150KM - tylko po to aby zdystansować go od posiadającego tę samą moc silnika 2.5. Szkoda, że nikt z autocentrum nie pomyślał o umieszczeniu wszystkich wersji, gdyż mają zupełnie odmienne charakterystyki i przebieg momentu obrotowego. Właśnie moment obrotowy jest najfajniejszy w nowszym silniku. Ciężko uwierzyć, że silnik o pojemności "zaledwie" 2000cm3, bez doładowania, jest tak elastyczny. Od niecałych 3000 do 7000 obrotów niezależnie od biegu, przyspiesza bardzo chętnie. Samochód nie posiada tylu elektronicznych "gadżetów" co nowe Mondeo czy Passat. Jednak wystarczy się tylko przejechać (nie trzeba szybko), i człowiek wie za co płaci. Żaden inny samochód tej klasy za podobną cenę nie oferuje tak dobrego napędu. Skromny, elegancki wizerunek, i inżynieria najwyższej klasy, to jest to co najbardziej podoba się w Subaru Legacy. Bajońskie koszty utrzymania Subaru można wsadzić między bajki, jeździłem praktycznie wszystkimi japońskimi markami (oczywiście z silnikami benzynowymi), i Subaru nie wygląda gorzej niż np. Nissan. Poza tym, wszelkie różnice zwrócą się przy odsprzedaży, gdyż Subaru jest drugą marką (za Porsche) która najmniej traci na wartości. Co do niedomagania hamulców opisywanego przez niektórych posiadaczy, proponuję sprawdzić na jaki rynek był wyprodukowany ich samochód, gdyż wersje na rynek amerykański (produkowane w USA swoja drogą) mają hamulce odpowiednie do jazdy w USA (innymi słowy hamulce od hulajnogi). Więc dla mnie argument, że nie spisują się na krętych europejskich drogach, nie jest wart funta kłaków. Jeśli chcemy importować Legacy, i nie zależy nam na modelu 2.5GT, proponuję osobiście poszukać zadbanego modelu (w europejskiej wersji), gdzieś w salonie Subaru w Niemczech lub Szwajcarii. Warto dopłacić te kilka tysięcy zł. i mieć normalne Subaru, a nie wersję oszczędnością. Poza tym, pamiętajmy że, silnik 2.0R ma już dostateczną moc do szybkiego poruszania się, a mieści się w najniższej stawce akcyzowej. Sam kupiłem mój samochód jako używany w jednym z bawarskich salonów Subaru. Kupiłem samochód igłę, zapłaciłem dobrą cenę i jeszcze dostałem rok gwarancji :] (P.S. Nie uważam że wersja US jest zła, i tak jest o niebo lepsza niż taka europejska Toyota Avensis. Jednak chcę podkreślić, że różnica w cenie wersji na różne kontynenty, ma swój powód - odbiorca amerykański oczekuje dobrej ceny, i dużego uchwytu na napoje. Nie obchodzi ile tłoczków mają zaciski hamulców).
Wrażenia
5,0
Silnik
Silnik mojego Legacy ma 165KM. Były trzy wersje silnika 2.0 w tej generacji Legacy. Stary SOHC o mocy 137KM, i nowszy DOHC ze zmiennymi fazami rozrządu (AVCS) i mocą 165KM, i ten sam silnik wykastrowany w 2007 (po liftungu) do 150KM. Szkoda, że nikt z autocentrum nie pomyślał o umieszczeniu wszystkich wersji, gdyż mają zupełnie odmienne charakterystyki i przebieg momentu obrotowego. Właśnie moment obrotowy jest najfajniejszy w nowszym silniku. Ciężko uwierzyć że silnik o pojemności "zaledwie" 2000cm3, bez doładowania, jest tak elastyczny. Od niecałych 3000 do 7000 obrotów niezależnie od biegu, przyspiesza bardzo chętnie. Gdyby nam jednak było za mało momentu obrotowego, to w wersjach z manualną skrzynią biegów jest reduktor. Po załączeniu low-range można wyrywać drzewa z korzeniami. Silnik jest olbrzymim zaskoczeniem, zachowuje się jakby o dwa cylindry i o litr pojemności więcej niż ma w rzeczywistości. No i to brzmienie. Fantastyczny
5,0
Skrzynia biegów
Biegi wskakują idealnie. Przełożenia są bardzo dobrze dobrane. Ich długość rośnie proporcjonalnie, jedynka jest bardzo krótka i służy tylko do ruszania (czyli tak jak powinno się jeździć), piątka jest bardzo długa. W połączeniu ze stosunkowo elastycznym silnikiem 5 biegów w zupełności wystarcza. Nawet na autostradzie powyżej 210km/h nie jest za głośno. Ah, i jest jeszcze reduktor :D Kto go używał ten wie jak fajnie się z nim jeździ, człowiek czuje się jak w samochodzie WRC.
5,0
Układ jezdny
SUBARU głupcze.
Komfort
5,0
Widoczność
W przeciwieństwie do modeli konkurencji widoczność jest bardzo dobra. Lusterka są bardzo duże. Nie żałuję, że mój egzemplarz nie ma czujników parkowania. Po prostu ich nie potrzebuję. Widzę wszystko własnymi oczyma.
4,0
Ergonomia
Trochę przypomina starą szkołę BMW. Tak więc sporo przycisków, jednak wszystkie pod ręka. Deska trochę pochylona w stronę kierowcy. Jedyne czego brakuje to sterowania radiem z kierownicy (w modelach przed liftingiem nie była dostępna nawet za dopłatą).
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Bez zastrzeń. Chłodzi i grzeje.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z przodu w sam raz. Regulacja kierownicy tylko w pionie, więc nie jest to samochód dla koszykarzy. Pasażerowie z tyłu mogą pochwalić się sporą ilością miejsca, zadziwiające biorąc pod uwagę, że z tyłu znajduje się jeszcze napęd.
5,0
Wyciszenie
Układ wydechowy w modelu z VCDS jest aktywny. Tak więc przy niskich obrotach jest ciszej niż w kościele, jednak gdy mocniej przyciśniemy pedał gazu to można posłuchać przepięknego mruczenia silnika typu boxer. Szumienie wiatru przy większych prędkościach nie daje się specjalnie we znaki (w Outbacku musi być gorzej).
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Zużycie paliwa wbrew obiegowym opiniom nie jest takie duże (przynajmniej w modelach z tym silnikiem). Na początku rozważałem montaż instalacji LPG, jednak gdy zaobserwowałem jego stosunkowo umiarkowany apetyt na paliwo uznałem, że szkoda zachodu. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie gdy zauważyłem mniejsze spalanie niż w moim starym Nissanie Primera Kombi z silnikiem 1.6i o_O. Części do Subaru są dość tanie i łatwo dostępne, co jest drogie to serwis w ASO - w końcu muszą jakoś zarabiać, gdyż większość modeli (przynajmniej z silnikami benzynowymi) wita tam raczej rzadko. Najlepiej jednak prezentuje się amortyzacja pojazdu (a raczej jej brak). Subaru jest na drugim miejscu (za Porsche) w utrzymywaniu swojej wartości. Rzeczywiście, może koszt utrzymania Subaru jest większy niż np. Nissana, jednak wszystko zwraca się nam przy odsprzedaży.
5,0
Stosunek jakość/cena
Nie posiada tylu elektronicznych "gadżetów" co nowe Mondeo czy Passat. Jednak wystarczy się tylko przejechać (nie trzeba szybko), i człowiek wie za co płaci. Żaden inny samochód tej klasy za podobną cenę nie oferuje tak dobrego napędu. Skromny wizerunek, jednak bardzo wyrafinowana inżynieria to jest to co najbardziej podoba się w Subaru Legacy. Zdecydowanie nie jest to moje ostatnie Subaru.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 i 16V 150KM 110kW
[l/100km]