Szukaj

Ocena kierowcy - Subaru Legacy III Kombi

kropi, 11 lat temu
Silnik 2.5 156KM 115kW
Rok produkcji 1999
Przebieg: 226 tys. km
Okres użytkowania: 1 rok
Subaru Legacy III Kombi 2.5 156KM 115kW 1998-2003 - Oceń swoje auto
4,38
4% lepiej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Przeniesienie napędu : Trudno mówić o zaskoczeniu, bo to niepierwsze Subaru w rodzinie, ale pierwsze w automacie i bez symetrycznego AWD, a z dynamicznie rozdzielanym momentem na tylną ośkę - i daje radę, chodzi to o wiele płynniej niż w Hondzie, jeździ się fenomenalnie niezależnie od warunków.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Układ elektryczny : Resetowanie się licznika i zegara, mała rzecz a wqr....
5,0
Całokształt
Fajne auto dla osób szukających kombi z napędem 4x4, a niekoniecznie SUVa. Świetnie daje sobie radę na każdym rodzaju drogi przy każdej pogodzie. Oczywiście, nie jest to terenówka, nawet w wersji Outback, którą jednak bardziej polecam osobom poruszającym się po bezdrożach. Nie rzuca się w oczy, złodzieje raczej omijają je z uwagi na wiek i małą popularność, to raczej taki cichociemny killer, potrafiący pokazać pazury pomimo niezbyt oszałamiającej mocy przypadającej na sporą jednak masę. Nie jest to też STI ani WRX z większym bagażnikiem - spod świateł nie ma wstydu ale do wyścigów na 1/4 mili to on się raczej nie nada.
Wrażenia
5,0
Silnik
Jeremy Clarkson twierdzi, że każdy miłośnik motoryzacji przynajmniej raz w życiu powinien posiadać Alfę Romeo. Ja dodam, że powinien też sprawić sobie auto z silnikiem typu boxer. Moc jest w miarę równomiernie oddawana od 2500 rpm, a im wyżej tym ciekawiej. Silnik jest doskonale wyważony, w pozycji N praktycznie nie czuć drgań. W wersji manualnej zdarzało mi się odpalać pracujący silnik, automat przenosi część drgań na drążek. Do tego ładny dźwięk, jedno czego brakuje to 4 dodatkowe cylindry :-)))
4,0
Skrzynia biegów
Czterobiegowa skrzynia o dość długich przełożeniach dość dobrze pasuje do tego rodzinnego kombiaka, zwłaszcza że - w przeciwieństwie do standardowych automatów - ten nie przerzuca \"w górę\" przy zjeździe z górki, tylko hamuje silnikiem znakomicie ułatwiając jazdę. Czasem jednak - właśnie w górskiej jeździe - zmiany biegów robią się niezbyt przewidywalne, pomimo że już mógłby to nie wrzuca wyższego biegu, trzeba się przyzwyczaić. No i kick-down też mógłby być bardziej żwawy, brakuje też piątki, choćby manualnej jak w starszych volviakach. Biegi przeskakują miękko, dostępne są tryby: zimowy, normalny i sportowy. Różnica jest odczuwalna.
5,0
Układ jezdny
Zawieszenie pneumatyczne z regulowaną wysokością to miód na... tyłek kierowcy zmagającego się z polskimi asfaltami. Kolejny pojazd spod znaku Subaru, który jednakowo dobrze radzi sobie z górskimi serpentynami, autostradą i polną drogą. Typowa zimowa \"breja\" to żywioł tego auta, trzeba tylko pamiętać, że hamulce działają tak jak w każdym normalnym samochodzie.
Komfort
5,0
Widoczność
Z małym minusem - ciągle mam wrażenie, że z tyłu wjeżdżam już w kolejne auto a potem okazje się, że mam jeszcze z pół metra luzu. To pewnie przez pochyłą tylną szybą, kojarzącą się raczej z sedanem i mózg podświadomie \"widzi\" jeszcze bagażnik za tą szybą. Dużym plusem są fabrycznie podgrzewane lusterka, w tamtych czasach wcale nie taka oczywista oczywistość nawet w autach średniej klasy.
4,0
Ergonomia
W zasadzie nie ma się czego czepić, ale też bez specjalnych fajerwerków. Schowki mogłyby być większe, w ogóle 2 niewielkie schowki to trochę mało jak na 4 osoby w podróży. Są za to uchwyty na piciu, zarówno z przodu jak i z tyłu, i to całkiem funkcjonalne. Wszystkie przełączniki pod ręką, kto raz jeździł japończykiem ten nie zginie w Subaru. Jedynym odstępstwem jest sposób włączania spryskiwacza. Wnętrze to typowy plastic-fantastic made in Japan, łącznie z plastikowym drewnem orzechowym sprawia dość pocieszne wrażenie, jednak ten plastic jest miły w dotyku i solidnie wykonany, nic nie skrzypi i nie puka pomimo 14 lat na karku. Welur bez śladu użytkowania, przełączniki niepowycierane - starzeje się powoli i z godnością.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Jedno z najszybciej odparowujących aut, jakie miałem - pomimo sporej kubatury kilkanaście sekund i można jechać. AC bardzo sprawne pomimo lat, ogrzewanie też szybko działa.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Kierowca i pasażer mają luksus, podobnie pasażerowie z tyłu, nawet wysocy - pod warunkiem, że jest ich nie więcej niż dwóch. Trzeci wchodzi trochę na wcisk, naprawdę brakuje tych 10 cm szerokości... Podobnie, gdy dwójka dzieci jedzie w fotelikach, trzecia osoba nie ma tam czego szukać. Dla pięcioosobowej rodziny są lepsze opcje, dla 2+2 - w sam raz.
4,0
Wyciszenie
Szału nie ma. OK, silnika w zasadzie nie słychać poniżej 3500 rpm, ale wiatr swobodnie hula w uszczelkach oddzielających bezramkowe szyby od karoserii, nic nie tłumi też szumu opon o mokry asfalt, zwłaszcza tylna ośka gra tu pierwsze skrzypce. O ile po mieście to nie przeszkadza, o tyle na dłuższe trasy może być męczące. Oczywiście bagaże tłumią hałasy dobiegające z bagażnika, ale nie jest to pojazd dla audiofila.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Subaru to pijak niestety - i olejak do tego. Części nie takie znów drogie, porównywalne do innych marek japońskich, o ile omijamy ASO to koszt utrzymania nie powinien nas zabić.
4,0
Stosunek jakość/cena
Auta czteronapędowe są z zasady droższe od \"osiek\" i to trzeba doliczyć do rachunku. Za kilkunastoletnie Subaru można by kupić o kilka lat młodszego opla czy peugeota, jednak pamiętajmy, że cena nowego Legacka to obecnie sporo ponad 120 tysięcy. Cieszy solidność wykonania, więc wizyty w warsztacie nie powinny być za częste.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Jakiś problem w elektryce - co jakiś czas resetuje się licznik dziennego przebiegu i zegarek, a dzieje się to w momencie włączenia kierunkowskazu. Nie działa gniazdko zapalniczki. Do tego zaraz po kupnie trzeba było wyjąć i uszczelnić silnik, bo ciekło spod uszczelek pod głowicami. Niestety to częsta przypadłość tych jednostek, ale łatwo to sprawdzić choć niewiele widać: olej kapie zwykle na kolektor wydechowy, więc po jeździe próbnej należy podnieść machę i poniuchać. Jeśli śmierdzi spalonym olejem, jesteśmy w domu i możemy negocjować cenę :-) . Do tego jakieś pierdoły: łączniki stabilizatorów, gumki, tulejki...
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Póki co - nic.

LPG - zużycie paliwa dla silnika 2.5 156KM 115kW [l/100km]

Średnie zużycie
15,0
Minimalne średnie zużycie paliwa
14,0
Maksymalne średnie zużycie paliwa
18,5
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
12,5
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Dziennik kosztów dla Subaru Legacy III Kombi 2.5 156KM 115kW
Średni koszt przejechania 100 km
21,00 zł
11,2
l/100km
Zobacz dzienniki
Subaru Legacy III Kombi