Ocena kierowcy - Subaru Impreza I Sedan

Auto przede wszystkim daje przyjemność z jazdy i to rekompensuje wszystkie jego wady.

Silnik jest dość awaryjną konstrukcją. Kupując takie auto trzeba mieć w pogotowiu 10k, bo nie wiadomo kiedy panewka zastuka. Turbo też lubi się popsuć, ale póki trzymamy serie to nie jest tak źle. Jeśli o wszystko dbamy i pilnujemy oleju, robimy przeglądy u kogoś kto ogarnia temat to nie ma tragedii.

Fabryczna skrzynia to chyba najsłabszy punkt mechaniczny tego auta. Po mieście praktycznie jeźdże na 2 i 3 cim biegu, czasami 4ty. jeżdżąc 40-80kmh w zakresie obrotów 2000-4000. Skrzynie lubią się mielić, szczególnie jak się coś dłubnie i przyjdzie trochę mocy. U Siebie w obu imprezach miałęm skrzynie 4,44 z STI JDM. To skrzynia ze "Średnim " przełożeniem. Te ultra krótkie do tras się nie nadają. Na tej przy 100km mam niecałe 3000 rpm.

Układ jezdny, przeniesienie napędu i zawieszenie jest bardzo przyzwoite, choć troszeczkę za miękkie. Polecam Wymianę amortyzatorów na nieco twardsze AGX .

Widoczność bez zarzutu.

Fotele z impezy GT uchodzą za jedne z najwygodniejszych ze wszystkich roczników. W tych po lifcie są tragiczne. Te naprawde świetnie trzymają i nie męczą nawet na długich trasach.

Wentylacja szału nie robi, klimatyzacja też po prostu "Działa". Auto dość szybko łapie dobrą temperaturę.

Z przodu dużo miejsca i wszystko pod ręką. Z tyłu niestety lipa pod tym względem. Ktoś nieco wyższy z długimi nogami będzie miał kolana na przednim fotelu i głowa będzie dotykać podsufitki

Wyciszenie - zapomnijmy o tym:D Szyby strasznie hałasują szczególnie przy wysokich prędkościach.

Przede wszystkim takim autem nikt nie jeździ jak emeryt, więc trzeba wziąć na to poprawkę. Spalanie w mieście - w zatłoczonym mieście to pewnie i ponad 20 litrów spali. W mniej zatłoczonym myślę, że można zejść do 13-14, jadąć w miare dynamicznie. Jak ktoś będzie pajacować po mieście i jeździć do odcinki to myślę, że może i 40 litrów wsunąć. Minusem auta są koszty utrzymania - to już moje trzecia impreza i niestety, w każdą na dzień dobry musiałem włożyć minimum 10 tys. Ludzie kupując takie auto nieraz za 20k nie liczą sie z tym, że w ciągu roku trzeba połowę tego włożyć:D Póki jeździmy seryjnym autem to nie jest tak źle. Myślę, że jak już wszystko dorpowadzi siędo porządku to utrzymanie w ok. 3-5 tys rocznie jest realne. Niestety jak się zacznie dłubać to koszty rosną 2-3 krotnie, choćby samo strojenie to 1500zł.

Tak jak już pisałem - nie oczekujmy, że utrzymanie będzie kosztowało tyle samo co "normalnych" auto rodzinnych w tej cenie. Auto jest sosunkowo tanie w stosunku do kosztów jego utrzymania. Zazwyczaj kupując taką imprezę za 20-30k dostajemy plik z fakturami za serwis z przed paru ostatnich lat za kwotę niewiele niższą niż te 20-30 tys. Dodam też że ruda bardzo lubi subaraki i ciężko o zdrową budę...

Trzeba dbać i serwisować na bierząco. Olej i płyn sprawdzamy conajmniej raz w tygodniu!

Trzeba dbać i serwisować na bierząco. Olej i płyn sprawdzamy conajmniej raz w tygodniu!