Ocena kierowcy - Subaru Forester III

Jestem posiadaczem tego samochodu od początku, tj. od lutego 2009. Jeździłem nim w zasadzie tylko ja, czasem żona, ostatnio syn. W mojej opinii gdyby silnik diesla był bardziej dopracowany, a mechaniczne zestrojenie układu silnik-skrzynia biegów było lepsze, byłby to pojazd idealny. Niestety występujące usterki mechaniczne (w kolejności: sprzęgło i koło dwumasowe, silnik i na końcu skrzynia biegów) były bardzo denerwujące, chociaż serwis dość kompetentnie sobie z nimi radził. . Do czasu zmiany oprogramowania występowały usterki sprzęgła (wymiana wraz z kołem dwumasowym) i co jakiś czas zapycha się EGR, ale to akurat norma w dieslach i dobrze jest, że w subaru bez problemu się go czyści (chociaż jedna wymiana też była). Gdyby nowy kosztował 80 000 nie miałbym pretensji, a tak na razie uczucia mam mieszane, bo chociaż jeździ się rewelacyjnie, to jednak sama przyjemnośc z jazdy to nie wszystko. Przyjemnośc zresztą uległa wyrażnemu pogorszeniu po zmianie oprogramowania silnika, by chronić sprzęgło. W sumie, gdyby nie niepewność, dotyczaca jakości komponentów napędowych, pewnie kupiłbym kolejny egzemplarz, a tak mamy do czynienia z klasycznym spadkiem zaufania do marki.

W wersji, którą posiadam obracające się panewki i pęknięcie shortblocka to podobno standard przy ok. 170 kkm, przy czym większośc kosztów naprawy wzięło na siebie Subaru, pomimo upływu gwarancji (bardzo duży plus, ale wolałbym dać plus za brak usterki! Poza tym naprawa trwała ponad miesiąc).

Niedawno konieczna była wymiana skrzyni biegów, bo tak jest skonstruowana, że naprawić uszkodzenia, jakie mi się trafiło (w zgodnej opinii mechaników dość nietypowego) w zasadzie naprawić się nie da (na szczęście używaną z małym przebiegiem znalazłem w rozsądnej cenie).

Same plusy, śnieg, lekkie błoto, deszcz - nie robią na forku wrażenia. Jedyny minusik to brak reduktora, jeżeli ktoś chce jeździć po naprawdę ciężkim terenie.

Dla mnie prawie ideał. Chociaż żona, która jest sporo niższa, troche jednak narzeka.

Z powodu wzrostu i długości nóg, osobom niewysokim trudno jest znaleźć wygodną pozycję za kierownicą - kolana dotykają kolumny kierowniczej. Mnie nie przeszkadza, ale znam osoby, którym owszem, tak. Niewygodny dostęp do żarówek i utrudniona ich wymiana.

Są wydajne, chociaż nie posiadam klimatyzacji dwustrefowej, nie narzekam.

Przestrzeni w samochodzie jest wystarczająco dużo i dla ludzi i bagażu, chociaż troche przeszkadza pochyła powierzchnia bagaznika. Rozumiem, że to efekt konstrukcyjny wynikający z napędu na 4 koła, ale czasem przy otwieraniu klapy wypadają drobne przedmioty, piłki, itp. Kwestia przyzwyczajenia i wożenia odpowiednich pojemników na drobny bagaż.

Głośny powyżej 130 km/h, ale zgodnie z polskimi przepisami w większości przypadków nie powinno to przeszkadzać:-). Przeszkadza w Niemczech.

Koszty utrzymania, gdyby nie opisane powyżej przypadki awarii byłyby na zupełnie rozsądnym poziomie, pomimo to uważam, że są ze sporym zapasem akceptowalne.

Tu niestety najniższa ocena: genialny w założeniu silnik okazał się niedopracowany, a konstruktorzy nie poradzili sobie z momentam obrotowym i sprzęgłem. Stąd niska ocena jakości.

Drobne: blokująca się roleta bagażnika, skóra na lewarku dźwigni zmiany biegów nie wytrzymała 200 kkm, bardzo częste wymiany elementów gumowych zawieszenia

Wymieniłem w działach dotyczących mechaniki - nie będę się powtarzał;-)