Ocena kierowcy - Subaru Forester I

Ta japońska półterenówka ma u mnie dożywocie. Auto niedoceniane, omijane szerokim łukiem, właściwie nie wiadomo do końca czemu. Też byłem sceptyczny przesiadając się kilka lat temu z Mercedesa 124- nie zawiodłem się. Auto nie tylko jest dobre- ono bije na łeb wszystkie przereklamowane niemieckie fury. Silnik żyleta; bardzo mocne, niezniszczalne zawieszenie, napęd 4x4 sprawia że czuję się pewnie zawsze i wszędzie. Nie boję się że jak wlecę w studzienkę to urwę koło. Idealny wynalazek na polskie, nie do końca idealne drogi. Odczuwam wielki szacunek wobec tego auta, i ostatecznie stwierdzam, że era wielkich czarnych limuzyn z lat 90 się skończyła. Mimo, że nie wszyscy chcą jej końca i uparcie brną w niemieckiej motoryzacji, która już nigdy nie będzie taka, jak 20-25 lat temu.

Nieśmiertelny. Dobre osiągi (jak na aerodynamikę lodówki), bezobsługowy. Lać dobry olej, warto. Dźwięk silnika coś wspaniałego, przy czym jest niesamowicie cichy gdy się go nie pałuje.

Jest ogromna (kto patrzył pod spód ten wie), przydałby się 6 bieg ale nie jest źle. Biegi wchodzą dobrze i nie warto wbijać ich na siłę- wysprzęglić i spróbować ponownie. To się zdarza w japończykach.

Auto nie miało nigdy robionej geometrii. Nie było potrzeby. Zawieszenie niezniszczalne, super na polskie dziury. Jak czołg. Auto nie lubi ostrego brania zakrętów i sygnalizuje to piskiem opon. Wspomaganie jest ciut za silne ale to kwestia przyzwyczajenia.

Siedzi się wysoko-wszystko widać. Przyczepić się można do widoczności z tyłu- ograniczają je przerośnięte zagłówki, ale zawsze można je zdjąć.

Wszystko na swoim miejscu, chociaż popielniczka jest w niezbyt przyjemnym miejscu i gasząc peta zawsze przełączałem stacje radiowe.

Klimatyzacja działa sprawnie, auto ciężko pozbywa się pary z szyb, ale to niewielka niedogodność. Jest dobrze. Podgrzewane siedzenia super sprawa.

Miejsca od groma. Dla każdego.

Przeszkadza brak ramek w oknach, przy większych prędkościach ciężko się rozmawia. Silnika nie trzeba wygłuszać, ma przyjemny wygar.

Nie ma co się oszukiwać auto pali dużo, za to silnik lubi gaz więc apetyt na paliwo przestaje być palącym problemem. Ceny części powalają na kolana, ale wymienia się je bardzo rzadko.

Za 13 tys. PLN można mieć dobrze utrzymany z wolnossącym silnikiem, za 16 tys. z turbiną- i jeśli miałbym znów go kupować, wybrałbym tą drugą opcję.

Poza elektryką szyb i przełącznikiem świateł nic poważnego mi się nie przytrafiło.

NIC! od 2 lat nie byłem u mechanika. Nie było potrzeby.