Ocena kierowcy - Subaru Forester I

To się nie mogło udać - auto zostało kupione zimą, po zmroku, od handlarza, który przywiózł je z Włoch. Jedyny przebłysk rozsądku stanowiło sprawdzenie na alejce w Nastapolu, co zaowocowało diagnozą wyszłych łączników i braku oryginalnego lakieru poza dachem. Kupiliśmy je dla Żonki po długich poszukiwaniach auta z napędem 4x4, a żadne inne jej nie pasowało, więc jak już wsiadła i powiedziała, że lubi, ja na to \"biorę\". I po 3 latach mogę powiedzieć, że to był jeden z najlepszych zakupów.

Najlepiej wyważony silnik wśród aut popularnych, drgania silnika wyczuwalne są jedynie na drążku zmiany biegów, na kierownicy cisza.

Trochę haczy, zdarzało się że przy jeździe autostradowej i hamowaniu silnikiem \"wyskakiwał\" reduktor, na szczęście udało się naprawić (wymiana wyrobionego czegoś tam)

Doskonały przykład na to, że można zbudować auto, podwyższone, które nieźle daje radę w terenie, świetnie wybiera nierówności drogi - nawet fest dziurawej - co nie przeszkadza mu iść jak po sznurku nawet w ciasnych bieszczadzkich serpentynach. Wielki atut tego samochodziku. Kudos!

Autko w miarę kwadratowe, przy parkowaniu nieźle widać gdzie się kończy, można by sobie jedynie życzyć nieco większych lusterek - ale ogólnie bardzo dobrze.

W zasadzie nie ma się czego przyczepić, autko jest bardzo intuicyjne w obsłudze, żadnych dziwactw i niespodzianek - no może poza spryskiwaczem, który trzeba po prostu znaleźć i polubić.

Super, chyba najlepiej wentylowane auto jakie mieliśmy, paruje tylko przy potężnym deszczu, nawiew mocny, klima daje radę przy upałach >35 stopni, w mrozy nagrzewa się już po 2 km.

Konsola środkowa mogłaby być nieco węższa pozostawiając więcej miejsca na nogi, ale pod tym względem jestem wyjątkowo upierdliwy, np. Lanosa nie kupiłem bo się nie mieściłem. Tu jest o niebo lepiej, choć są auta bardziej przestronne. Z tyłu mieszczą się 2 dziecięce foteliki... i tyle - w Volvo wchodził jeszcze pasażer, tutaj - zapomnij, auto jest 4-osobowe i już.

Auto jak sama nazwa wskazuje jest prostym sprzętem dla leśników - więc w porównaniu do Tarpana czy Nivki wypada luksusowo, ale do Legacka nie ma startu - powyżej 120 km/h jest głośno, przy 140 trzeba podnosić głos żeby porozmawiać. U nas dodatkowo nie ma kata, więc z tyłu dobiega głośne buczenie wydechu. Przy prędkościach do 100 km/h jest dobrze.

Zużycie gazu 12-13 litrów wydaje mi się akceptowalne dla 2-litrowego auta ze stałym napędem 4x4. Przy spokojnej jeździe z prędkościami do 100 km/h można zejść do 10 l/100, grzejąc autostradą 140 km/h Forek wciąga już prawie 14 litrów LPG. Części oryginalne są drogie i często trudno dostępne, słabo też z zamiennikami, na szczęście pomimo zaawansowanego wieku i przebiegu oprócz duperelek i stałych fragmentów gry (rozrząd, świece, klocki...) nic nie wymienialiśmy. Komplet rozrządu ok. 600 zł, chyba znośnie. Silniki Subaru to klasyczne olejaki, więc spalanie oleju rzędu 2-3 litrów na 10,000 nie świadczy bynajmniej o agonii jednostki napędowej.

Auto trzyma cenę, za 12-latka ciągle trzeba zapłacić kilkanaście tysięcy, zwłaszcza pożądane są silniki wolnossące ze względu na prawie całkowitą bezawaryjność. Za tyle można kupić kilkuletniego hatchbacka z napędem na 1 oś, jednak kto raz wsiąkł w subarowe 4x4, raczej nie zmieni przyzwyczajeń - jedyna rozsądna konkurencja to Audi Quattro.

Samochód bardzo solidnie zbudowany, widać zaawansowaną myśl techniczną :-) . Regularne serwisowanie u myślącego mechanika może zapobiec wielu kłopotom. U nas póki co \"wyszły\" katalizatory, jakieś zapinki od atrapy się pogubiły (??), wymieniłem też łączniki stabilizatora z przodu i jakieś uszczelki. Typowe dla Subaru jest też wywichnięcie wycieraczek, które przy większych prędkościach obsługują też boczne szyby... No i antena automatyczna wysuwa się tylko do połowy.

Brak.