Ocena kierowcy - Subaru BRZ I Coupe

Zmienilem prace na lepsza , ale z dojazdem 46 km w jedna strone. Jak jechalem na rozmowe kwalifikacyjna o 10-tej rano to droga byla prawie pusta. Postanowilem kupic samochod, ktory uprzyjemni mi te stracone dwie godziny dzienne. Z pospiechu zrobilem zyciowy blad - kupilem samochod sportowy na droge , ktora rano I popoludniu jest zatloczona. Do tego bardzo twarde zawieszenie - czuc na plecach kazda nierownosc asfaltu I bardzo glosny. Poza sportowym wygladem niewiele z niego wykorzystuje - caly czas stoi w garazu. Kilkanascie razy w roku robie dluzsza trase autostradami I na tym koniec. Teraz juz nie oplaca mi sie go sprzedawac, jak dzieci pojda na studia to dostana na pokaz, bo maja obiecane. Ja niestety dosiadam go z coraz mniejszym zachwytem, na korki I dojazdy do pracy wole samochod slabszy, skromniejszy ale wygodny , konkretnie Mondeo 2.0 tdi mk4 z 2009.

Silnik bardzo dobry , przy wiekszej mocy czuly na liczbe oktanowa paliwa, Orlenoska 98 jest niskiej jakosci, chociaz w ostatnie dwa lata wyraznie sie poprawila. Wymiane oleju I filtrow robie sam, slyszalem , ze w serwise leja podrabiane zlewki oleju.

Reczna, ktotka, bardzo dobra chociaz wymaga wprawy przy wiekszych przyspieszeniach.

Zawieszenie bardzo twarde - bo sportowe, nie nadaje sie na dluzsze trasy. Uklad kierowniczy tez twardy ale posluszny. Na kierownicy czuje sie kazda nierownosc drogi

Dardzo ladnie zrobiona , mimo lat nie widac sladow korozji. Bardzo ladny lakier - biala perla , a dotego piekny polysk. Bardzo ladny - stylowy ksztalt. Znakomita aerodynamika, widac z tylu zawirowane jak po samolocie. Wzbudza ogolne zainteresowanie. Widzialem Toyote GT86 z Poznania przerobiona na Ferrari - prawie kazdy daje sie nabrac.

Do przodu I na boki calkiem dobra, chociaz w miescie niewiele widac , bo siedzi sie nisko. Do tylu ograniczone, ale w takim samochodzie nikt do tylu sie nie oglada.

Samochod prosty w uzyciu I intuicyjny. Pozycja za kierownica mocno odchylona do tylu. Czerwone litery troche draznia na dluzsza jazde. Do obslugi radia trzeba sie pochylac do przodu.

Naped na tylna os wyklucza jazde w zimie , poza tym taka rakieta na lodzie glupio wyglada. W upaly klimatyzacja troche slaba, ale wystarczy otworzyc okno I odczekac pol minuty.

Z porzodu wygodnie, z tylu tylko mlodziez o modnych szczuplych sylwetkach. Ale to nie samochod dostawczy.

Silnk slabo wyciszony - trzeba umiec delektowac sie jego dzwiekiem. Nie polecam na dluzsze trasy.

Silnik 2.0 litra I rowne 200 koni mocy maja swoj apetyt nawet jak stoja, z uwagi na ograniczenia predkosci przy regulaminowym 150 km/godz pali 8,6 - do 9.2 litra/100 km. Czesci ekspoloatacyjne drogie I brak tanich odpowiednikow. Wymiany robie sam, napraw jeszcze nie mialem.

Jak go kupilem, to dwa tygodnie ogladalem go na wszystkie strony. Silnik, naped i zawieszenie, zrobione z zegarmistrzowska precyzja , wszystkie podzespoly bardzo starannie wykonczone.

Cakowity brak , ale przebiegu zaledwie 48 tys km.

Tez calkowity brak.