Ocena kierowcy - Ssangyong Tivoli Crossover

Auto kupione w salonie. Przejechało 40 000 km, kraj, Europa. Nie doszło do usterki, która unieruchomiłaby je na drodze. Wszystkie funkcjonalności maszyny działają.

Silnik 1,6 to najsłabszy element tego modelu. Na pusto jakoś sobie radzi. Ale dopakowany bagażem i z kompletem osób w środku ma problemy z przyspieszeniem. Jadą autostradą na tempomacie, gdy droga zaczyna się unosić, auto wyraźnie słabnie, traci prędkość a tempomat się zrywa. Nawet redukcja biegu niewiele pomaga. Zdumiewa, że taką jednostkę napędową producent zdecydował się zastosować. Ponoć nowa wersja ma posiadać turbo doładowanie. Ciekawe, że Ssangyong dopiero teraz zorientował się, że jest coś takiego w świecie techniki samochodowej??? Do tego silnik jest głośny. Jazda przy 3 000 obrotów powoduje, że radia nie słychać.

Chrobocze na przełożeniach. Jest wyraźnie słyszalna. Skoki przełożeń są małe, można pomylić jedynkę z trójką. Pojawił się problem z wypadaniem jedynki przy ruszaniu pod górę z zatrzymania. Przy dodaniu gazu bieg się zrywał i auto spadało w tył. Po cofnięciu na płaską nawierzchnię auto dało radę podjechać. Okazuje się, że najprawdopodobniej coś się działo z systemem Hill Start Assist, układem wspomagania jazdy pod górę. Po kilku testach jest już okej. Jakby usterka zniknęła sama.

Bez zarzutu. Nic nie stuka. Aut dobrze znosi nierówności.

Bez uwag.

Pozycja za kierownicą dość wysoka. Co ciekawe, regulacja fotela kierowcy nie jest standardem. Lusterka wsteczne są duże. Widoczność nie stanowi problemu.

Bez uwag.

Niby okej, a niby tak sobie. Był przypadek, gdy przy ulewnym deszczu nawet klimatyzacja nie pomagała. Przy małych opadach niemal natychmiast pojawia się para na szybach. Układ potrzebuje czasu, żeby napełnić auto powietrzem.

Samochód zbudowany jest na dość dużej płycie podłogowej. Miejsca dla każdego jest aż nadto. Gdzieś w testach internetowych pojawił się komentarz, że Tivoli ma przepastny bagażnik. Nie jest to prawda. Bagażnik jest mały i nieustawny. Podróż w cztery osoby wymaga montażu skrzyni dachowej. Belki bagażnikowe do tego modelu kosztują 1000 zł.

O ile układ jezdny jest cichy, to silnik nie. Przy jeździe autostradowej trzeba bardzo podkręcić muzykę, żeby cokolwiek z niej rozumieć.

Przeglądy nie są drogie. Jeśli nie ma jakichś poważniejszych napraw można zmieścić się w 1000 zł. Spalanie nie dochodzi do 9 l. Na trasie potrafi zejść do 6,2.

Auto występuje w różnych wersjach wyposażeniowych. Nie mam ekranu dotykowego. Wszystko, w co auto zostało wyposażone, działa. Ale 90 000 zł, bo i takie potrafią być ceny, za nie bym nie dał.

Problem z Hill Start Assist. Auto wyrzucało bieg na wzniesieniu i nie dało rady podjechać z zatrzymania. Usterka minęła sama. A może to kwestia opanowania tego systemu przez kierowcę. Nie wiem.

Od początku użytkowania samochodu nie było poważnych usterek.