Układ elektryczny
: BI-XENONY skrętne! REWELACJA po H7 w Volvo V70. Najlepsze co było w Skodzie Yeti to właśnie światła, a lubię jeździć w nocy.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Inne
: ****rele, które opisałem wyżej, ale za krótko miałem samochód by się wypowiadać
4,0
Całokształt
W pewnych kategoriach poniżej oczekiwań, w pewnych powyżej! Przeczytaj całą recenzję to się dowiesz dlaczego wystawiłem solidne 4 gwiazdki za całokształt. Kompaktowy samochód idealny na miasto, ale bardzo pakowny jak na wymiary nadwozia. W trasie natomiast hałas zniechęcał do przekraczania 100km/h.
Wrażenia
4,0
Silnik
Wystarczająco mocny by wyprzedzić 18-to kołowca, ale rakieta to nie była. 1.4 TSI nauczyło mnie, że w samochodach ważących 1,5 tony albo i znacznie lepiej gdy zapakowane minimum to 2.0 turbo i dzisiaj jestem w pełni happy man :) Do diesela raczej już nigdy nie wrócę. Dzisiaj to nie ma już sensu, a kultura pracy benzyny jest bezcenna!
4,0
Skrzynia biegów
Ogólnie dobrze zestopniowana i działająca poprawnie. Czasem haczyła jedynka i wsteczny. Czasem tak, że nie mogłem wrzucić I-go biegu na światłach przez kilka sekund. Reszta bez uwag. VI bieg poezja na trasie. Spalanie w okolicach 6l/100km osiągalne.
5,0
Układ jezdny
Nie mam uwag. Bardzo dobrze, prawie doskonale, więc wybrałem doskonale skoro nie ma b.dobrze :) Układ kierowniczy bardzo dobrze dopracowany, miło się jeździło w mieście. Jedyny minus to taki, że momentami na trasie torchę ciężko było utrzymać tor jazdy na wprost bo mały ruch kierownicy powodował od razu skręt. Mam na myśli b.mały ruch.
Komfort
5,0
Widoczność
Nic dodać nic ująć. Lepiej być nie może. Czujniki na tył dopełniały perfekcji. Nie rozumiem ludzi, którzy oceniają widoczność gorzej niż doskonale. Czym wcześniej jeździli ? skuterem bez kasku :D
4,0
Ergonomia
Już wszystkiego nie pamiętam bo sprzedałem prawie 4 miesiące temu samochód, ale kilka rzeczy było o wiele gorzej rozwiązanych niż w genialnym szwedzkim Volvo. Uchwyt do zamykania drzwi jakoś za daleko. Przyciski do sterowania szybami jakoś tak nie najmilej ułożone i po ciemku często otwierałem tylne okno zamiast mojego. Pokrętło do podgrzewania lusterek i składania też jakoś nie najlepiej zaprojektowane. Wielokrotnie zmieniałem głośność albo pozycję komputera pokładowego rolkami podczas skręcania kierownicą, bardzo luźno chodziły od nowości. Ogólnie dobrze bo wiele przycisków, schowków było bardzo ergonomicznie opracowanych, ale do doskonałośći jako całokształt daleko. Super, że można było przesuwać skrajne tylne fotele, ale słabo, że centralny fotel był nieruchomy wzdłużnie. Takie drobiazgi, ale psujące dobre pomysły.
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Przeciętnie. Klimę używałem jak musiałem bo wyraźnie pogarszałą osiągi. Ogrzewanie po trwającym nie mało zimą rozgrzaniu silnika jakoś dawało radę. To samo miałem w Volvo jeśli chodzi o spadek mocy, ale tak i klima i ogrzewanie były wydajne. W Mercedesie tego nie czuję aby moc spadała, a klima po raz pierwszy w życiu zapewnia prawdziwy mikroklimat i na niskiej prędkości (cichutko) działa wystarczająco wydajnie.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Rewelacja jak na tak krótki samochód. W poprzednim o ponad pół metra dłuższym Volvo tylko bagażnik był o wiele dłuższy i pojemniejszy. W obecnym Mercedesie C200 sedan miejsca jest więcej, ale to zupełnie inna klasa i też pół metra dłuższa buda. O rozstawie osi wynoszącym 284cm nie wspominając. Ocena doskonale musi być.
2,0
Wyciszenie
To jeden z powodów, dla których zdecydowałem się sprzedać samochód. Jestem muzykiem i mimo tego, że w moim poprzednim samochodzie Volvo V70 miałem klekoczące 2.5 TDI to wyciszenie Volvo było z innego świata. Tam tylko silnik męczył na jałowym, wolnych obrotach i zimą. Później podczas jazdy było dramatycznie ciszej niż w Yeti. Huk od nadkol !i Mimo zmiany opon niedługo po zakupie na bardzo ciche Vredsetein Ultrac Cento, węższe niż fabryczne Dunlopy SP Sport niewiele się w tej kwestii poprawiło. Hałas był za duży nawet podczas jazdy po zwyczajnej nawierzchni z prędkością 40-50km/h. Powyżej 100km/h nie chciało się jechać ze względu na szum. VI bieg ratował sytuację i silnika prawie nie było słychać przy 90km/h, ale inne odgłosy to dramat. Wyciszenie drzwi jakby nie istniało, jakby były puste w środku i chyba były. Teraz to co mam w Mercedesie C200 to jest totalny odlot, dlatego też go kupiłem. Jak w poduszkowcu. Tylko silnik czasem da o sobie znać, że żyje i że ma prawie 200 koni. CUDO!
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Za dużo palił, w mieście nawet więcej niż mój poprzedni duży silnik 2.5 TDI 140hp/290Nm. Problem też taki, że samochód czyli Volvo V70 ważyło o 300kg więcej albo i lepiej niż Yeti. Niby klekot, a w Yeti benzyna, ale pojemność i parametry o wiele mniejsze w Skodzie. Pierwszy przegląd około 700zł, a więc jak na ASO w Warszawie uważam, że dobrze, nawet bardzo dobrze. Średnie spalanie od zakupu wyniosło 8,33l/100km
Historia tankowań: http://www.spritmonitor.de/en/detail/516428.html
5,0
Stosunek jakość/cena
Zapłaciłem niecałe 75 tysięcy za wersję Ambition z Xenonami + regulacją odcinka lędźwiowego + kilkoma niezbędnymi dodatkami by miło się użytkowało auta. Uważam, że na tle konkurencji w 2012 roku Yeti z silnikiem turbo wypadł doskonale.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
****rele typu latające i stukające na każdym wyboju kable od alarmu w podsufitce, który instalowali w ASO w Warszawie. Kabel od alarmu w słupku A, który przed przekazaniem samochodu następnemu właścicielowi poprawili podczas pierwszego przeglądu na moją prośbę. Uszczelki w przednich drzwiach, które z czasem przestały wydawać jakiekolwiek dźwięki. Smarowałem je po odbiorze auta przez kilka miesięcy i to chyba też pomogło. Tylna klapa ciężko się domykała i czasem to wymagało kilkukrotnego zamknięcia z konkretnym powerem, po smarowaniu zamka w ASO niewiele się zmieniło. TTTM :/
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Nic bo samochód miałem przez niecałe 2 lata i nic absolutnie nic poważnego mi się nie przytrafiło. Przebieg, gdy sprzedałem był bardzo mały bo tylko ~12.000km
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.4 TSI 122KM 90kW
[l/100km]