Ocena kierowcy - Skoda Superb III Liftback

Bardzo fajny samochód. Nie jest porywający, nie daje "radości z jazdy" ani "przewagi dzięki technice", ale do codziennego poruszania się nie potrzeba absolutnie nic więcej. Wygoda, ogrom miejsca, dobre wyposażenie. Podstawową wadą z mojego punktu widzenia jest wyciszenie samochodu, a raczej jego brak. Słychać zawieszenie, szum opon i powietrza na autostradzie. Na szczęście da się ten problem rozwiązać. Dla porównania jeździłem Hondą Legend, Lexusem GS 450H i na tle tych samochodów Superb w bogatej wersji nie ma się czego wstydzić - brakuje mu na pewno prestiżu, ale subiektywnie jestem bardziej zadowolony ze Skody niż z poprzednich aut.

Świetny silnik, mocny, cichy, spalanie na bardzo dobrym poziomie w stosunku do osiągów. Najbardziej brakuje 4x4, bo na mokrym często robi kangurka.

DSG 6 biegów, fajna praca, czasem zdarza się poszarpać przy redukcji, ale to są drobne i w sumie nieistotne zdarzenia. Jeżdżę praktycznie tylko w trybie Eco, przy Sport utrzymuje zbyt wysokie obroty, ale przydaje się to przy wyprzedzaniu.

Prowadzenie jest ok, zawieszenie hałasuje - w dużej części wyeliminowałem ten problem dodając wygłuszenie podłogi samochodu i nadkoli. Polecam DCC - w ustawieniu Comfort przyjemnie tłumi nierówności, ustawienie Sport jest w sumie mało potrzebne bo i tak tym autem nie jedzie się po torze a na nierównej drodze zaczyna podskakiwać.

Ładna linia, brak uwag.

Bardzo dobra. Nie mam uwag.

Bardzo dobra, nie ma się do czego przyczepić, wszystko na swoim miejscu.

Bardzo dobra - podgrzewana przednia szyba robi robotę, samochód bardzo szybko się nagrzewa.

Maks. Mam wersję Sportline, która ma rewelacyjne fotele - nawet po wielu godzinach jazdy nie bolą mnie plecy. Miejsca dla 4 osób jest aż za dużo.

To jest jedyny istotny feler tego samochodu. Jest głośne, w mieście słychać zawieszenie, na autostradzie wiele różnych szumów powietrza. Tragiczne pod tym względem są fabryczne opony Continental - na zimówkach Michelin samochód jest zauważalnie cichszy. Zrobiłem dodatkowe wygłuszenie całego samochodu (podłoga, nadkola, pokrywa silnika, bagażnik) i jest dużo lepiej. Po tym zabiegu komfort pokonywania tysięcy kilometrów autostradą jest na bardzo wysokim poziomie.

Nie wiem czy miałem pecha, czy to normalne, ale w serwisie za wymianę klocków z przodu i z tyłu skroili mnie na ponad 1200 zł. To drożej niż w Lexusie. Poza tym spalanie, ubezpieczenie na dobrym poziomie.

Nawet po doliczeniu wygłuszenia uważam, że to bardzo dobra oferta.

Na razie nic się nie zepsuło.

Na razie nic, ale przebieg jest jeszcze niewielki.