Ocena kierowcy - Skoda Roomster Mikrovan

Stary dobry TDi, w zupełności wystarczający do tego autka, dźwięk jak to u grzechodnika z pompowtryskiwaczami. Solidny wół roboczy o dynamice wystarczającej do sprawnej jazdy.

Precyzyjnie, lekko, brak uwag.

Kompromis, brak niespodzianek, przewidywalne zachowanie auta. Powyżej 150 km/h wymaga uwagi - ale wyjazdy na prawdziwe autostrady bywają rzadko ;)

Szałem nie wieje, szerokie słupki A i nisko poprowadzona górna krawędź przedniej szyby - czasami obserwacja sygnalizatora wymaga pokłonu inżynierom VAG. Widoczność do tyłu - standard, czujniki cofania przydają się.

Wszystko poprawne, nie bardzo wyobrażam sobie podróż 3 osób na tylnych siedzeniach na dłuższym dystansie. Środkowy "sedlak"(jak to nazywają Czesi) po złożeniu stanowi doskonały stolik na zabawki. Sporo rozwiązań przemyślanych i tych nie do końca również. Dużo praktycznych schowków i bajerów (dorzuconych przez salon) umilających i ułatwiających rozmieszczenie wszelkich "niezbędnych" drobiazgów.

Brak uwag. Climatic spisuje się poprawnie, chłodzenie działa OK, ogrzewanie jeszcze nie miało okazji wykazać swoich dobrych i złych stron.

Konglomerat klasy B+, z przodu standard, tył z możliwością aranżacji, przestrzenią i użytecznością celujący.

Wyciszenie średnie, wydaje mio się adekwatne do klasy i ceny auta. Czuje się rękę księgowych ;) Przy wyższych prędkościach silnik z opływającym powietrzem toczy walkę o prymat, dramatu jednak nie ma.

Przy mało delikatnym traktowaniu pedału gazu miłe wrażenia pod dystrybutorem.

Dobry rabat, sporo gadżetów i moim zdaniem bardzo praktyczne autko mające pracować na codzień wożąc towarzystwo do pracy i przedszkoli a w weekendy dać w siebie wcisnąć rowerki itp, a raz na jakiś czas połknąć dłuższą turystycznie trasę po Europie daje coś co jest, a nie absorbuje swoją obecnością poza standardowymi czynnościami obsługowymi. I o to chodzi. Kwota zakupu i użytkowania jest akceptowalna i adekwatna do oferowanego produktu. Jak wspominałem - typowy solidny wół roboczy bez emocji. Zresztą IMHO wraz ze śmiercią ostatniego prawdziwego SAABA w mojej motoryzacji emocji juz nie będzie, wolę latanie ;)

Zbyt krótki okres - jak na razie nic się nie dzieje.

Jak poprzednio.