Ocena kierowcy - Skoda Octavia IV Kombi

Wielkie rozczarowanie. Wcześniej jeździłem octavią 2, potem dwoma pasatami B8 (przedlift i polift). Przesiadka na octavię 4 była olbrzymią karą. Owszem nastawienie miałem pozytywne - bo octavia 4 wygląda na prawdę atrakcyjnie a trafił mi się egzemplarz z pięknym niebieskim lakierem. Czar szybko prysnął. Drewniane kołki zamiast amortyzatorów, głośno, zawieszenie łupie. Elektronika po prostu nie działa. Czujniki parkowania bezużyteczne bo nigdy nie wiesz czy są cicho bo się zawiesiły czy dlatego, że masz jeszcze dużo miejsca. Fotele to obciągnięte szmatą krzesełka z przychodni NFZ - ból kręgosłupa i hemoroidy w gratisie. Zestaw głośnomówiący wiesza się po każdym połączeniu i wtedy czeka Cię dwie minuty grzebania w dotykowym ekranie i resetowania go żeby ponownie połączyć się z telefonem w celu przeprowadzenia kolejnej rozmowy. Maską trzeba trzepnąć ze złością bo inaczej na desce masz komunikat, że jest nie zamknięta. Zapomnij o upuszczaniu jej z 15-20cm. Na szczęście nie trzeba tam często zaglądać. Wersja (pseudo)hybrydowa 1.5 e-tech ma fajną dynamikę ale niestety ciężko się rusza na mokrym. Gaz do 1/3 i na koła idzie tak duży moment że buksujesz i stoisz w miejscu. Pewnie dobre letnie opony zamiast wielosezonowych by coś poprawiły. Hamulce przez hybrydę bardzo nieprzyjemnie działają. Czasem zmniejszają siłę, czasem zwiększają. Nigdy nie wiesz czy rekuperacja się załączy czy nie. Wyłącza się też niespodziewanie. Starsze octavie były jak zegarek Casio - widać, że tani i plastikowy ale wiedziałeś że możesz na nim polegać i wygodnie się go nosiło. Octavia 4 jest jak podróbka Rolexa - z daleka wielkie WOW ale przy bliższym poznaniu widzisz jakie to badziewie, niby masz zegarek ale nie wiesz która jest godzina i nie chcesz go nosić bo Cię uwiera. Zrobiłem wiele setek tysięcy służbowymi autami. Po 30.000km w Octavii 4 pierwszy raz zacząłem prosić szefostwo o możliwość przejścia na jazdę prywatnym autem i kilometrówkę. Na prawdę jej nie chcę pomimo, że mam za darmo. Współczuję tym co kupili prywatnie.

Nie dałem pełnej oceny z powodu spalania. Passat B8 z tym silnikiem (ale bez hybrydy) palił podobnie a czasem nawet mniej i dało się zejść poniżej 6 litrów w dalekiej trasie. Poza tym jest w miarę mocny i nie bierze oleju. Problemów z nim nie miałem. Jest to miękka hybryda - ja bym nazwał to w końcu działającym start-stop. Nie trzeba wyłączać bo nie wkurza. Silnik odpala natychmiast i bez żenujących dźwięków. Silnik to chyba najmocniejsza strona tego auta.

Na początku było super. Po 40 tysiącach km mam jednak wrażenie, że zrobiła się ospała, nie rozumie moich intencji (bezsensowne redukcje), opóźnia przy starcie. Na mrozie sprzęgło wydaje dziwne dźwięki (w momencie kiedy zapina napęd wychodząc z trybu żeglowania). Mam też wrażenie że zaczęła szarpać czego wcześniej nie robiła.

Drewniane kołki zamiast zawieszenia. To jest dramat. Auto na tor a nie do wielu godzin pracy. Jadąc po gładkich S8 czy S5 cały czas trzęsie. Zawieszenie jest tez bardzo głośne. Testy na niemieckiej autostradzie potwierdzają, że układ kierowniczy jest precyzyjny i z prędkością maksymalną jedzie się bardzo pewnie. Ale kto tak jeździ na co dzień w PL przy takim taryfikatorze mandatów? Tęsknię za octavią 2, która była wygodnym kompanem podróży.

W końcu octavia jakoś wygląda. Lakier miękki i łatwo się rysuje. Spasowanie takie sobie. Maską trzeba na prawdę ostro trzepnąć, żeby załapał czujnik zamknięcia pokrywy bo inaczej mamy komunikat na desce.

Poprawnie jak na dzisiejsze czasu. Nijak to się ma do aut sprzed lat. Słupki A w miarę wąskie. Dziwny kształt lusterek do którego długo się musiałem przyzwyczajać. Kamera cofania potrafi zawiesić obraz w momencie wrzucenia wstecznego. Powodzenia dla tych co nie mają wyczucia auta i liczą tylko na asystenta - stłuczka parkingowa gwarantowana.

Pozycja za kierownicą jest na prawdę dobra a zakres regulacji fotela i kierownicy właściwy. Za to dotykowa regulacja klimatyzacji to nieporozumienie, zwłaszcza, że system notorycznie się wiesza. Przez połowę trasy resetujesz system i grzebiesz w jego ustawieniach, żeby przywrócić połączenie zestawu głośnowmówiącego z telefonem. Ani to wygodne ani bezpieczne.

Czasem po dwóch godzinach jazdy zimą muszę ustawić 24 stopnie bo marznę a czasem przy 22 się gotuję. Ale ogólnie nie jest źle. Trzy gwiazdki tylko i wyłącznie z powodu dotykowego sterownia które jest niewygodne i się ciągle wiesza.

Dla kierowcy jest super, dla pasażerów dobrze.

Co tu komentować? Głośno a zawieszenie w nowym aucie łupie gorzej niż rozwalonym polonezie.

Nie psuje się, nie pali oleju, zużycie paliwa całkiem niezłe (choć 200kg cięższy pastuch B8 z tym samym silnikiem palił ciut mniej). Za to w mieście i korkach faktycznie pali malutko. Również na ruchliwych trasach gdzie się ciągle przyspiesza i hamuje spalanie wychodzi bardzo niskie.

Oj nie - kiedyś skoda octavia była tania, prosta i dobra. Teraz wszystko się zmieniło.

Brak usterek poza elektroniką. Tutaj lista jest bardzo długa: - wieszający się apple car play - wieszający ekran (tracimy wtedy też sterownie klimatyzacją) - centralny zamek otwiera auto kiedy tego nie chcemy! - szyby zacinają się przy otwieraniu/zamykaniu - czujniki parkowania wieszają się pokazując, że jest "czysto" kiedy stoimy już 3cm przed ścianą albo innym autem a zaczynają sygnalizować np gdy zaciągniemy już ręczny - układ SOS na bezludziach (zapewne gdy traci zasięg) potrafi zacząć trzeszczeć bez powodu jakby nam deska rozdzielcza wybuchała - serwis aktualizował, sprawdzał i nic się nie poprawiło

Brak usterek poza elektroniką. Tutaj lista jest bardzo długa: - wieszający się apple car play - wieszający ekran (tracimy wtedy też sterownie klimatyzacją) - centralny zamek otwiera auto kiedy tego nie chcemy! - szyby zacinają się przy otwieraniu/zamykaniu - czujniki parkowania wieszają się pokazując, że jest "czysto" kiedy stoimy już 3cm przed ścianą albo innym autem a zaczynają sygnalizować np gdy zaciągniemy już ręczny - układ SOS na bezludziach (zapewne gdy traci zasięg) potrafi zacząć trzeszczeć bez powodu jakby nam deska rozdzielcza wybuchała - serwis aktualizował, sprawdzał i nic się nie poprawiło