Ocena kierowcy - Skoda Octavia II Kombi

Octavia to auto klasy kompakt i w tych kategoriach należy je oceniać. W koncernie VW jest odpowiednikiem Golfa, a nie Passata, jak wiele osób sądzi. Jak na swoją klasę samochód jest bardzo pojemny i bardzo dobrze wykonany. Jeśli ktoś będzie oczekiwać przestrzeni jak w klasie średniej, być może będzie zawiedziony (bagażnikiem na pewno nie :) ), ale w porównaniu z innymi autami w klasie kompakt jest to naprawdę świetne auto. Z racji marki nie jest to może auto do lansu, ale jeśli ktoś szuka po prostu dobrego samochodu, a nie znaczka na klapie, powinien być zadowolony. Miałem okazję jeździć różnymi samochodami, zarówno jako pasażer jak i kierowca, więc moja pozytywna opinia nie jest opinią kogoś, kto przesiadł się do Octavii z Poloneza. Fakt, że moja ocena dotyczy wysokiej wersji wyposażenia - Elegance.

Świetny silnik, niezwykle elastyczny, cichy, o wysokiej kulturze pracy. To taki trochę "benzynowy diesel", gdyż łączy zalety obu technologii. Mocno ciągnie już poniżej 2000 obrotów/min, zupełnie jak diesel, tyle, że ten ostatni dostaje zadyszki przy 4000, a 1.8 TSI wkręca się bez oporów do ponad 6000, przy tym kultura jego pracy jest nieosiągalna dla jakiegokolwiek diesla (w końcu to benzyna :)). Silnik pracuje cichutko, na biegu jałowym jest ledwo słyszalny i w przeciwieństwie do diesla niewyczuwalny - brak jakichkolwiek wibracji. Nawet przy wysokich prędkościach silnika prawie nie słychać, bardziej hałasują opony i opływające powietrze. Wyprzedzanie w trasie jest przyjemnością i nie trzeba przy tym korzystać z wysokich obrotów, przy prędkościach powyżej 100 km/godz. bez oporu przyśpiesza nawet na szóstym biegu. Do tego zużycie paliwa jest naprawdę umiarkowane jak na silnik benzynowy o tak dobrych osiągach. Silnik zużywa trochę oleju (jakieś 0.1-0.15 l/1000 km), są ponoć egzemplarze zużywające zarówno więcej, jak i mniej. Podobno z czasem zużycie powinno spaść, zobaczymy.

Precyzyjna, biegi wchodzą z pewnym oporem, do czego trzeba się przyzwyczaić. Bardzo dobrze moim zdaniem dobrane przełożenia, no i oczywiście 6 biegów. Komputer podpowiada kiedy można zmienić bieg na wyższy (przy spokojnej jeździe proponuje włączenie szóstki już przy 70-80 km/h).

Zawieszenie dość sztywne, sprężyste, zapewnia jednak wystarczający komfort. Niektórzy narzekają, że twarde, jak dla mnie w sam raz. Pewna jazda w zakrętach i na wprost również przy wysokich prędkościach. Jedyne zastrzeżenie, do zła geometria w nowym aucie po odebraniu z salonu (nieznacznie ściągał), po regulacji w serwisie (gwarancja) jest OK. Duży plus dla zawieszenia, to jego cicha praca.

Dobra we wszystkich kierunkach, ale nie idealna ze względu na szerokie słupki. Zero problemów z parkowaniem za sprawą czujników zarówno z tyłu, jak i z przodu (rzadkość u konkurencji w tej klasie aut).

Obsługa intuicyjna. Typowo volkswagenowska ergonomia. Byłoby doskonale, gdyby nie beznadziejnie umiejscowione pokrętła regulacji wysokości świateł i oświetlenia wskaźników - są tak zasłonięte przez kierownicę, że trzeba niemal wstać z fotela, żeby je zobaczyć.

Miałem okazję sprawdzić ogrzewanie zimą - bez zastrzeżeń, szybko się nagrzewa, jak i latem. Stojąc w korku przy 36-stopniowym upale pomiędzy buchającymi gorącem ciężarówkami klima bez problemu utrzymywała komfortową temperaturę w środku. Jedyne drobne zastrzeżenie, to czasem zbyt późna reakcja klimatronika na zmianę temperatury w środku (np. słońce zaczyna palić przez szyby, a układ zwiększa chłodzenie dopiero po kilku, nieraz nawet kilkunastu minutach). Jednak mimo tego, najwyższa ocena.

Jeśli będziemy pamiętać, że to auto klasy kompakt, ocena nie może być inna. Z przodu nawet koszykarz usiądzie wygodnie, z tyłu moja żona siada za mną (a mam ponad 180 cm. wzrostu) komfortowo. Ja sam jestem w stanie bez problemu usiąść za fotelem kierowcy ustawionym dla siebie. Bardzo wysokie osoby z tyłu nie będą czuć się komfortowo, ale jak na tę klasę jest naprawdę bardzo dobrze. I do tego ogromy bagażnik.

Dobrze jak na auto klasy kompakt. Silnika prawie nie słychać (sam w sobie jest cichy), ale już szum opon, czy opływające powietrze przy większych prędkościach słychać, choć bez przesady. Jadąc 150 km/h rozmawia się z pasażerami bez podnoszenia głosu. W Peugeocie 407, który mamy też w rodzinie, wyciszenie jest ciut (ale tylko ciut) lepsze, a pamiętajmy, że to już auto klasy średniej uchodzące za dobrze wyciszone.

Jak na silnik benzynowy z naprawdę dobrym kopem i niemal non stop pracującą klimatyzację jest według mnie bardzo dobrze jeśli chodzi o spalanie. Przeglądy nie są częste, co powinno obniżyć koszty eksploatacji (wg. wskazań komputera, nie rzadziej niż co 30 tyś.km). O ich cenach na razie trudno mi się wypowiedzieć, na razie wymieniałem tylko olej po dotarciu (nie jest tani, musi spełniać normy dla wydłużonych okresów między wymianami, tylko kilka olejów na rynku spełnia te normy).

Auto nie było tanie (skończyły się czasy tanich Skód). Jednak biorąc pod uwagę świetny silnik, bogate wyposażenie w wersji Elegance, dobrą jakość użytych materiałów (jedyne zastrzeżenie to łatwo rysujące się plastiki przy tunelu środkowym), auto jest warte swojej ceny. Skoda jakością dorównała, a w niektórych przypadkach przegoniła konkurencję, niestety ma to wpływ na ceny. Nie ma nic za darmo.

Auto opuściło fabrykę ze źle ustawioną geometrią zawieszenia, po poprawkach w serwisie, jest OK. Do zgłoszenia piszcząca jedna tylna szyba przy opuszczaniu oraz trzeszcząca krata montowana już poza fabryką (auto z homologacją ciężarową). Poza tym nic.

Jak na razie odpukać nic, ale i przebieg niewielki.