Ocena kierowcy - Skoda Octavia II Hatchback

Jednym z największych bóli przy samochodach skoda są beznadziejne serwisy, co bardzo dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że już od dłuzszego czasu SKODA zajmuje czołowe miejsca w statystykach sprzedaży. Poziom obsługi żenujący a momentami nawet skandaliczny, pracownicy wyjątkowo bezczelni i niekompetentni. Można odnieść wrażenie, że albo pracują tam ludzie bardzo krótko i bez żadnego przygotowania zawodowego (obym się mylił), lub też serwis prowadzi własną politykę wobec SKODY (nawiasem mówiąc miliardy lat pracy dla komórek zarządzania jakością, którą najpierw trzeba gdzieś znaleźć). Wszystkie te gorzkie refleksje pochodzą niestety z autopsji, na marginesie jestem spokojnym, w swoich latach bedącym człowiekiem i staram sie z byle powodu nie denerwować. Generalnie samochody SKODA OCTAVIA uważam za bardzo dobre, po prostu producent wstrzelił się świetnie w potrzeby i oczekiwania Polaków, dla rodziny 2+2 prawie idealne. Przy przebiegach ponad 20.000 km rocznie polecam 1,9 tdi pd 105 KM (niestety już końcowe wypusty), które palą w granicach 6 l./100 km i ciężko dla kierowcy - nie szaleńca znacząco przekroczyć takie spalanie dowolnie jeżdżac, no i nie mają przekleństwa w postaci DPF.

Silnik bardzo cichy (w porównaniu z tdi), jednak czasami dochodzą jakieś niepokojące hałasy. W porównaniu z 1,9 tdi 105 odczuwalnie gorsze parametry w ruchu, nie tylko odczucie subiektywne-osobiście porównałem na podstawie wykresów mocy i maksymalnego momentu obrotowego, powyżej 3.500 obrotów jednak benzyna jest już znacznie lepsza (ale wtedy szybkość znacznie przekraczająca dopuszczalną). Generalnie jednak jak na pojemność 1,4 zaskakująco dobrze, o niebo lepiej niż w 1,6 mpi.

Wszystkie biegi wchodzą bez żadnych problemów, od nowego. Do tej pory jeździłem kilkanaście lat różnymi fiatami (zawsze nowymi), różnica kolosalna na korzyść skody. Wydaje mi się, że zestopniowanie skrzyni w stosunku do silnika prawie idealne.

Zestrojenie zawieszenia na polskie drogi wydaje się być bardzo dobre, nie za twarde i nie za miękkie, dobrze tłumi nierówności. Dla rozsądnego i doświadczonego kierowcy raczej niemożliwe jest wyprowadzenie auta z równowagi - w zanadrzu jest jeszcze ESP.

Do przodu i na boki wystarczająco. Ocenę nieco psuje widocznosć do tyłu, ale tutaj trzeba uwzględnić rekordową wielkość bagażnika, która gdzieś musiała się znaleźć oraz aspekt proporcjonalności i harmonii nadwozia. Ogólnie nie jest źle.

Generalnie wszystko jest tam gdzie trzeba. Jednak denerwuje umiejscowienie dźwigienek wycierczek i kierunkowskazów, trzeba uważać, żeby nie zaczepić, bo bardzo o to łatwo. Klamki wewnętrzne sugerują delikatne obchodzenie i sprawiają wrażenie, że gdyby kawał chłopa mocniej je chwycił, to by je przypadkowo zmiażdżył.

Nie odbiega od przeciętnej, wydajność klimatyzacji wydaje się być wystarczająca, choć nie brak opinii na necie, że jest słaba. Ja jeździłem wieloma samochodami, nie tylko fiata i nie sądzę, żeby była gorsza od innych. Może użytkownicy przesiadali się do skody z aut o co najmniej klasę wyższych.

Dla czterech osób, nawet wysokich wystarczy w zupełności, wszystkie bagaże mieszczą się w przepastnym bagażniku. Fotele wystarczajaco wygodne, może kanapy tylne mogłyby być trochę wygodniejsze.

Po użytkowaniu diesela szok, cicho jak makiem zasiał, czasem występują krótkotrwale hałasy, ale niezbyt dokuczliwe, o których już wspomniałem. Generalnie do 120 km/h słuchać tylko szum opon i chrapanie pasażerów.

Jeszcze nowy więc nie miałem nieprzyjemności zetknąć się z serwisem i wydać przy okazji parę złotych. Generalnie jednak liczyłem na nieco mniejsze zużycie paliwa (o 0,5 l./100 km), jeżdzę dośc spokojnie rzadko przekraczam 140 km/h, ale przeważnie trzymam się blisko ograniczeń prędkości, szczególnie w terenie zabudowanym, w letniej porze przy bardzo dobrej widoczności na trasie, przy bardzo dobrej drodze, ale jeszcz nigdy nie przekroczyłem 180 km/h. Mam nadzieję, że spalanie jeszcze trochę spadnie po dotarciu.

Gdyby ceny były o około 8 - 10 tysięcy złotych niższe, no i to mało porywające wyposażenie standardowe.

Jeszcze na szczęście brak.

Jeszcze na szczęście brak.