Ocena kierowcy - Skoda Octavia II Hatchback Facelifting

Plastik tak spasowane że po 38 tys człowiek się wkurza bo wszystko piszczy!!!!! Tragedia. Auta już nie kupię drugi raz. I przestrzegam wszystkich przed zakupem tego samochodu z rocznika 2009 i do maja 2010 po tej dacie zostały poprawione te części, ale uwaga na magazynach im zostało to wkładali do silników pózniej wyprodukowanych nawet w sierpniu 2010. I uważajcie na silnik 1.8 TSI 160 KM bo tam są jeszcze większe problemy pękające łańcuchy rozrządu

Osiągi rewelacyjne i na tym koniec. 1.4 TSI 122 KM w roku 2009 i do maja 2010 wychodził wadliwy (a został wybrany silnikiem roku, żenada powinni oddać tą nagrodę). Był problem z napinaczem łańcucha rorządu i wariatorem. Oczywiście nie było akcji naprawczej ani przywoławczej, a klienci w ASO byli spławiani, aby się skończyła gwarancja.Usterka pojawia się po 30 tys kilometrów. Koszt wariatora z wymianą 3200 zł w ASO, poza ASO niedostępny. Silnik który miał wytrzymywać 200 tys kilometrów doczekał tylko 36000. Turbina musi być non stop używana, bo jak nie to się zacina (zmienna faza geometri łopatek, doświadczyłem tego a zaczyna działać od ponad 3 tys obrotów) a jak jej używamy non stop to paliwo idzie i wir w baku!!!!!! Więc jak ktoś chce kupić ten silnik ze względów ekonomicznych to odradzam.

Skrzynia jak najbardziej ok. Krótkie przełorzenia, w mieście trzeba się nawachlować biegami.

Można sobie pozwolić na trochę fantazji w zakrętach. Auto dobrze trzyma się drogi.

No tutaj mogłoby być lepiej.

Ergonomia ok, wszystko pod ręką i można łatwo i intuicyjne obsługiwać. Wszystko czytelne

Klima zaczyna działać po kilkudziesięciu sekundach przy 35 stopniowym upale. Więc myślę ze jest wporządku.

4 osoby podróżują komfortowo, nawet z tyłu jest dużo miejsca na nogi dla pasażerów.

No tutaj można się rozczrować. Przy 100 km/h zaczyna się świst (delikatny) ale już przy 150 to jest problem.

No i tutaj można się rozpisać, bo wszystko zależne od nogi. W trasie może być 5,4 jak i prawie 9,0. W mieście może być 7,5 ale i może być ponad 11. Wszystko uzależnione od ruchu, klimy i naszego sposobu jazdy.

Kupiłem sobie wersję 1.4 TSI Elegance bagatela 8o tys. Teraz bardzo żałuję, bo o zakupie zaważył silnik który jest porażką. To było pierwsze i ostatnie auto z grupy VW.

Drobiazgi to co 5 miesiecy wymiana żarówki H7, a te lampy używane są rzadko, bo ma lampy do jazdy dziennej. Zacinająca się klamka od drzwi kierowcy (chyba za częśto wsiadam do auta), pojawia się woda w miejscu koła zapasowego (źle zamontowana uszczelka w zakładach skody)

NO to więc byłe 3 razy w ASO z turkotaniem miedzy przednimi fotelami a tylnią kanapą (odpowiedż tak ma być i nie zagraża to bezpieczeńtwu) po czym pojechałem do innego ASO diagnoza 15 minut uszkodzony filtr paliwa (wada fabryczna) wymieniono na gwarancji ale na taki sam wadliwy, problem pojawił sie po 4 miesiącach. Znowu wizyta w ASO i teraz wymieniły na przeprojektowany przez producenta. (ciekawe czy to nie zagrażało bezpieczeństu, do tego więcej palił). Natępnie radio swing spaliło się w samochodzie, dobrze że ja nim jechałem bo musiałem wyrywać bezpieczniki aby się nie spalił samochód, dym z radio poszedł aż miło (ASO błąd radia, wymiana), no i na deser silnik miał wytrzymać 200 tys a po 38 trzeba wymieniać części. Problem jest z wariatorem (nastawnik) i napinaczem oraz łańcuchem rozrządu. Oczywiście jest to problem całej grupu Volkswagena. Tylko szkoda że ktoś wziął miliony za zaprojektowanie silnika a płacą użytkownicy za jego błedy. A fora internetowe, aż pękają od ludzi z takimi samymi problemami jak moje.