Samochód nie wytrzymuje ciężkich warunków eksploatacji. Nadaje się raczej do miasta, na utwardzonych drogach. Kilka
dla mnie małe pieniądze, ale czy dla moich rodaków ponad 100.000 wrzucone w taki wóz, zdobyte dorobkiem całego życia to optymalne ulokowanie kapitału? Moim zdanie to marnowanie pieniędzy.
Teraz wybrałbym Mazdę 3, auto tej samej klasy co Skoda Octavia II(czyli kompakt). Może i Octavia II to klasa Passata, BMW czy A4, ale kto choć raz prowadził takie auto, od razu zobaczy, że jest do tylko duży i dobrze ucharakteryzowany kompakcik.
Jak dla mnie raczej przeciętny samochód, jak dla pozostałych, to może to być limuzyna.
Rozczarowałem się podczas eksploatacji, poprzednie trzyletnie Audi A6, które przeszło ze mną podobne trasy, co Octavia II lepiej radziło sobie z tymi wyzwaniami. Nic z niego nie odpadało.
Ogólnie samochód dla ludzi, którzy koniecznie chcą "wjechać na salony" i nie złupić się przy tym za bardzo.
Czytając moją opinię należy brać na mnie poprawkę, ponieważ z reguły wszystko krytyjuję i ciężko mi dogodzić.
Każdy kupujący zapłaci frycowe za zakup nowo skunstruowanego pojazdu. Zanim inżynierowie z Czech połapią się, co w tym aucie odpada, może będzie to dobre auto, póki co niegodne uwagi.
Życzę kolegom kierowcom mniej zawodnych Octavii II!
Wrażenia
2,0
Silnik
Klekotanie diesela charakterystyczne,ale zimną w górach chodzi ociężale. Dynamika bardzo słaba, chociaż kto nie jeździł innym TDI, to zapewne jest zachwycony. Jeździłem jednak i na tle innych silników wychodzi słabo. W porównaniu do poprzedniego Stlio 1.9 JTD, Octavia rusza się jak much w smole. Redukcja biegów przy wyprzedzaniu bardzo wskazana.
1,0
Skrzynia biegów
Na początku haczył się trzeci i piąty bieg, Poza tym przy nieparzystych niewygodne dojście do klimatyzacji. Wymiana skrzyni okazała się niezbędna - chyba monotowali ją nocą i po pijaku. Serwisant nawet nie chciał mówić, co tam się działo, tylko się nauśmiechał i naprzepraszał. Teraz nieco lepiej, ale nadal muszę pilnować jak biegi wchodzą.
3,0
Układ jezdny
Trochę nie czuję jej przy zakrętach. Dwa razy pomyślałem o TC, ale już za późno. Jeszcze jej nie poczułem, a przejechałem ją prawie połowę równika. Czasami skrzypi tylne zawieszenie. ZImną w przednią oś wchodzi śnieg, pięć razy byłem cholowany. Raz przez furmankę - dobra reklama dla Skody.
Komfort
3,0
Widoczność
Dobrze dobrane słupki przednie. Kopia tych z Golfa, jak i całe auto. Z tyłu 2,5 metra "strefy śmierci" dla dzieci i niskich osób przy cofaniu, a mam 190 cm wzrostu. Radzę sobie jednak podciągając fotel, tą prymitywną pompką - też kopia z Golfa.
1,0
Ergonomia
Całkowicie niedopasowana do moich potrzeb. DLa przeciętnego człowieka może być odpowiednia. Climatronic kłopotliwy w obsłudze, brak kilku schowków np. na okulary przeciwsłoneczne, niewygodna pozycja za kierownicą. Wnętrze smutne, chociaż to topowa wersja ze skórą. Szkoda tylko pieniędzy: skóra popękała w okolicach Wiednia po 10.000km przebiegu. Wyrwana z zawiasów skrzynka podłokietnika - subtelny montaż dla kobiet?
1,0
Wentylacja i ogrzewanie
Problemy z obsługą klimatyzacji. Silnik znacznie traci na mocy przy jej włączeniu. Dwa razy strzeliła pompa i jechałem w rękawicach. Poleciłem wtedy Skodę mojemu """"ulubionemu"""" pracownikowi.
2,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z tyłu mieszczą się dzieci, ale dorośli przy odsuniętych krzesłach - fotelami tych twardych krzeseł nie warto nazywać - mają w nie wbite kolana.
2,0
Wyciszenie
Przy prędkości 190 km/h dźwięk przypominał rotor śmigłowca, przy robieniu "górki", kiedy potrzeba najwięcej mocy. Jakieś huczenie przy kołach. Brzydki dźwięk przy "żyłowaniu" na niższych biegach, ale jak na tą klasę OK. Pisząc klasa mam na myśli klasę C, ponieważ do takiej zaliczam OCtavie II, jak ktoś nie wierzy, to polecam zmierzyć nadwozie i zapytać na jakiej bazie powstał ten pojazd. Tylko, że marketing Skody jest tak przekonywujący, a snobizm ludzi tak wielki, że każdy myśli, że oto stał się posiadaczem Passata. Owszem, skorygowałbym "czeskiego" Passata.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Nie interesuje mnie spalanie, tylko jakość podróży. Całe dnie spędzam w samochodzie. Jeżdże znacznie więcej niż przeciętni i jak na dłoni mam słabości tego pojazdu. Podaję więc dane spalania z ostatniego przejazdu do Sztokholmu - ale jak wiem, olej napędowy z północy nie ma sobie równych. Na polskim paliwie pewnie nie byłoby takich osiągów.
4,0
Stosunek jakość/cena
Zdecydowanie dobry samochód jak na portfel niektórych ludzi, ale "samochodowi inwestorzy" rozczarują się.
CZY WARTO ABYŚ WRZUCIŁ TWOJE CIĘŻKO ZAROBIONE PIENIĄDZE W SAMOCHÓD, Z KTÓRYM PO KILKU MIESIĄCACH MOŻESZ MIEĆ PODOBNE, CO JA PROBLEMY?
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Nie ufam tej marce. Samochód kupiłem, ponieważ dostałem rabat w rozliczeniu za należności. Octavia II jest jednak mocno przereklamowana. Dokonano kilka zmian w mechanizmach, ale jednak lepiej niż w Jedynce (jeździłem 3 miesiące TDI komci). Ogólnie rzecz biorąc, to ścierają się ideogramy, poluzowały się uchwyty lusterka i teraz cały czas zmienia swoją pozycje. Wyłamana skrzynka-podłokietnik. Poruszony zatrzask tylnej klapy. Uszkodzone logo Skody - nawet tego nie umieli skręcić. W desce rozdzielczej coś się turla, w tylnych prawych drzwiach trzaski na zakrętach. Mam wrażenie jakbym jeździł autem powypadkowym, a to przecież "nowy samochód". Być może to wpływ ciężkich warunków eksploatacji. Dla mnie pojazd do koń roboczy i tego od niego wymagam. Skoda jednak nie wytrzymuje permanentego użytku - rozpada się. Do codziennej jazdy jest dobra, pod warunkiem że nie wymaga się od niej za wiele. Kilka razy wymieniano jakieś elementy w silniku, ale dwa razy były poza gwarancją. Najwyraźniej Skoda nie przewiduje wymagającego kierowcy. Trzy razy paprałem się w silniku osobiście, nawet pożyczyłem komputer diagnostyczny i przydał się!
1,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Pięć wizyt w serwisie, w tym dwie poza granicami słono kosztuje. Po zsumowaniu rachunków, księgowość wykazała, że same remonty tego pojazdy kosztowały mnie 14.600 Euro. Za te pieniądze, które odessał z mojej kieszeni Service Skoda Auto można by mieć zachodnie auto z rozsądnego segmentu. Kosztów poniesionych przez "uziemione" auto nie liczę, bo nie wykaże ich faktograficznie. Raz podobno pękł blok silnika - co wydaje mi się mało realne, ale widać coś w tej Skodzie złego siedzi. Przecież to auto od podstaw budowane przez Czechów, a znamy czeską uczciwość.
Lakier w nadkolach ma tendencję do odprysków, ale znajomy lakiernik już zabezpieczył te nadkola.
Kilka razy kamyczki wbiły się w przedni zderzak, jakby był z masła. Nawet experci się dziwili, ale słyszałem, że przedni zderzak w tym aucie to najsłabszy punkt.
On
- zużycie paliwa dla silnika 1.9 TDI 130KM 96kW
[l/100km]