Ocena kierowcy - Skoda Octavia I Hatchback

Kupiłem Skodę bo miała być prawie jak VW GOLF, ale prawie robi sporą różnicę, co nie oznacza, że samochód jest kiepski. Samochód jest bardzo praktyczny. Duży pojemny bagażnik, niestety w tej wersji nadwozia , szczególnie jeśli wcześniej jeździło się kombi, zdarzają się sytuacje problemowe. Auto jest stosunkowo tanie w eksploatacji i to bez przesadnej oszczędności na materiałach eksploatacyjnych, jednocześnie jest bardzo trwałe i świetnie wytrzymuje eksploatację na naszych drogach.

Nie mam zastrzeżeń. W mojej Skodzie mam typowy 1.9 TDI 110KM. Motor robi swoje podczas jazdy a ja robię swoje dbając o jego kondycję. Nigdy mnie nie zawiódł, żadnej nieprzyjemnej niespodzianki, myślę, że to jeden z najmocniejszych punktów tego auta.

Brak uwag, skrzynia jest precyzyjna, biegi wchodzą płynnie.

To kolejny mocny punkt Octavii. Układ jezdny jest w zasadzie niezniszczalny - tak mówią w serwisie Skody. Jak do tej pory mogę tylko przyklasnąć tej opinii od kiedy ją kupiłem nic w tym temacie nie robiłem, a Skoda śmiga dzień w dzień.

Widoczność do przodu i na boki jest OK. natomiast wiele do życzenia pozostawia widoczność do tyłu mimo sporej wielkości szyby ze względu na stopień jej nachylenia, pole widzenia jest niewielkie. Poza tym z racji ogromnego bagażnika, który unosi się wysoko wielu przeszkód za autem można nie widzieć w trakcie cofania, ale jak mówi moja żona to kwestia wprawy i przyzwyczajenia. Widoczność w lusterkach zewnętrznych jest OK.

Tu w zasadzie panuje niemiecki porządek podobnie ja w VW. W zasadzie bo pomysł z gniazdem zapalniczki na tunelu środkowym to nie najlepsze rozwiązanie szczególnie kiedy trzeba podpiąć nawigację. Podobnie jest z uchwytem na kubek z napojem, jeśli jest wyższy można o niego zahaczyć łokciem i nieszczęście gotowe.

Wentylacja i ogrzewanie działa bez zastrzeżeń. Porównując do VW GOLFA IV, Skoda nagrzewa się zdecydowanie szybciej, natomiast dmuchawa działa mniej sprawnie.

Na przednich fotelach jest dużo miejsca i siedzi się wygodnie, niestety same fotele pozostawiają wiele do życzenia, zarówno pod względem komfortu jak i jakości wykonania i użytych materiałów. Przy przebiegu 180 tys, fotel kierowcy ma już widoczne przetarcie na materiale oparcia. Zajmowanie miejsca na tylnej kanapie jest nieco utrudnione dla dorosłych, także zajęcie wygodnej pozycji jest problematyczne z racji niewielkiej ilości miejsca na nogi, dzieci radzą sobie z tym problemem zdecydowanie lepiej. Bagażnik jest ogromny i kształtny, niestety jeśli wcześniej użytkowało się kombi można być niemile zaskoczonym podczas próby zamknięcia zapakowanego już bagażnika. Osobiście odnoszę wrażenie, że plastikowa osłona na klapie jest nie najlepiej wyprofilowana i przeszkadza w domknięciu klapy, ale może to kwestia wyżej wspomnianego faktu iż wcześniej jeździłem kombi.

Do prędkości 120 km/h jest całkiem dobrze. Jadąc szybciej należy brać pod uwagę konieczność podkręcenia radia.

Tak jak już wspomniałem, koszty eksploatacji nie są wysokie i to bez przesadnej oszczędności na elementach eksploatacyjnych. Tak jak o każdy samochód należy dbać i podchodzić do zakupu części i materiałów eksploatacyjnych z rozsądkiem. ASO często oferują usługi w ramach akcji promocyjnych, warto wtedy skorzystać. Konstrukcja samochodu jest prosta jak budowa cepa więc każdy mechanik, no może prawie każdy poradzi sobie z naprawą.

Jakość/cena to temat na filozoficzne rozważania. Ja za swoją skodę zapłaciłem powyżej średniej rynkowej, bo chciałem mieć, pewny samochód. Kupiłem od człowieka, którego znam od lat i na 100% nie wstawił mi lipy, najlepszy dowód na to, że jeżdżę autem dwa lata i wymieniam tylko elementy zużywające się w trakcie eksploatacji. Co do jakości, auto jest solidne i trwałe, jeździ bezawaryjnie, pali mało. Można by życzyć sobie lepszych materiałów wykończeniowych i wygodniejszych foteli (ponoć pasują z GOLFA IV - zawsze można podmienić). Dla mnie to typowy środek przemieszczania się idealnie spełniający swoje zadanie, bez narażania właściciela na zbędne koszty. Tylko, że ja od auta oczekuję czegoś więcej, a tu chemii brak ... samochód musi mieć to coś ...

W zasadzie była jedna usterka, cieknąca woda do bagażnika. Z tego co poczytałem na forach to charakterystyczna sprawa dla tego modelu w tej wersji nadwozia. W fabryce kiepsko zgrzali blachy na rynience wokół klapy bagażnika w miejscu łączenia dachu z bokiem. Sprawę załatwił uszczelniacz firmy Wurth, niewielka ilość uszczelniła wszystkie możliwe szczeliny. Poza nie tym nie przypominam sobie żadnych usterek.

Poważnych usterek brak.