Ocena kierowcy - Skoda Fabia III Hatchback

Fabia kupiona przeze mnie na wyprzedaży rocznika 2017. Praktycznie najbogatsza wersja wyposażenia Style+Komfort (bez elektrycznych szyb z tyłu). Przesiadka z 7-letniego Forda Focusa kombi. Użytek prywatny. Przy wyborze brałem także pod uwagę Seata Ibizę. Po oględzinach obu modeli w dwóch sąsiednich salonach z grupy VW oraz jazdach testowych mój wybór padł na Skodę. Kluczowym elementem okazał się być silnik (o czym napiszę dalej), rewelacyjny stosunek jakości do ceny oraz szereg dodatków, które otrzymałem od dealera. Swoją opinię opieram o ponad 2 miesięczny okres użytkowania oraz przejechane 3000 km.

Załapałem się na ostatnią dostępną z placu u dealera w moim mieście wersję 1.2 TSI, wszystkie pozostałe to nowe silniki 1.0 lansowane przez VW, które w moim odczuciu nie są już tak dobre. Konkurencyjna Ibiza dysponowała właśnie wspomnianym silnikiem 1.0 95 KM i niestety już podczas kilku kilometrów przejażdżki poczułem, że to nie jest to czego oczekuję. 110 koni pod maską lekkiej Fabii zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. W przedziale 1500-2000 obr/min. silnik zbiera się bardzo przyzwoicie i pracuje cichutko, choć nie będę ukrywać, że po naciśnięciu pedału gazu autko potrzebuje chwilę na zastanowienie. Powyżej 2000 obr/min. jest już bardzo żwawo, a przyspieszenie naprawdę rewelacyjne, zaś spod maski wydobywa się przyjemny pomruk. Poruszam się głównie w warunkach miejskich (80% miasto, 20% trasa) i naprawdę parametry tego podzespołu przy masie własnej pojazdu ok. 1050 kg są świetne. Na autostradzie udało mi się osiągnąć prędkość 210 km/h na prostej wg. komputera pokładowego.

Skrzynia zestrojona jest optymalnie. Biegi wchodzą lekko, a każdy pracuje w szerokim zakresie obrotów. 6-kę można wrzucić spokojnie już przy ok. 80 km/h. Osobiście wolę wkręcać silnik na wyższe obroty i najwyższego biegu używam dopiero powyżej setki, natomiast dla osób ceniących komfort bardzo fajne rozwiązanie. W Fordzie Focusie miałem 5 biegów i zawsze mi tej 6-ki brakowało.

Do tego elementów również nie mam większych zastrzeżeń. Samochód prowadzi się pewnie zarówno na prostej, jak i w zakrętach. Na naszych dziurawych drogach bardzo dobrze radzą sobie opony o wyższym profilu tj. 185/60/R15, które w Fabii są na standardowym wyposażeniu - może mniej efektowne niż 40 w sportowym aucie, ale przynajmniej fajnie amortyzują wszelkie nierówności na drodze :) Muszę jednak nadmienić, że ze względu na niedużą wagę samochód jest podatny na boczne podmuchy wiatru przy autostradowych prędkościach. Jest to dla mnie bardziej wyczuwalne, ponieważ mój poprzedni samochód był ponad 300 kg cięższy i zjawisko było marginalne.

Ogólnie widoczność jest dobra. Lusterka boczne i wsteczne w porządku. Słupki A i B również nie są zbyt szerokie. Szyba frontowa mogłaby być kilka centymetrów wyższa, bo czasami podjeżdżając zbyt blisko świateł muszę robić małego garba, żeby zobaczyć sygnalizację. Mam wrażenie, że w Focusie miałem nieco lepiej.

Nie będę tutaj oryginalny i powielę wiele poprzednich opinii - w tym samochodzie wszystko znajduje się w logicznym miejscu. Bardzo fajny system multimedialny z radio Bolero, choć brakuje mi w nim funkcji SmartLink (urok kupowania auta z placu) choćby w celu używania Map Google z telefonu jako nawigacji - jest to bardzo przydatna opcja, którą polecam przyszłym nabywcom, warto dopłacić przy zamówieniu, bo po zakupie nie ma już możliwości dogrania o ile radio nie jest wyposażone w jakiś dodatkowy moduł. Poza tym drobnym mankamentem jest wiele miłych udogodnień jak m.in. tempomat, czy podgrzewane fotele. Fabia posiada mnóstwo praktycznych schowków i za to także plus. Jak wspomniałem na początku nie posiadam elektrycznych szyb z tyłu - wyboru dokonałem świadomie, nie są mi one potrzebne, gdyż podróżuję głównie sam, ewentualnie z jednym pasażerem.

Na dzień dzisiejszy częściej miałem okazję grzać niż chłodzić (autem jeżdżę od listopada), ale póki co sprawdził się w każdej sytuacji, do niczego nie mogę się przyczepić. Czytałem w innych opiniach o jakimś efekcie syczenia nawiewów - u mnie nic takiego nie miało nigdy miejsca.

Ocena tej kategorii jest uwarunkowana tym, czego oczekujemy od samochodu segmentu B. Mam ok. 180 cm wzrostu i przy wygodnym ustawieniu fotela kierowcy mogę swobodnie usiąść sam za sobą, a między kolanami a przednim fotelem zostają jeszcze jakieś 4 palce przestrzeni. Między głową a podsufitką też jest ok. Auto przeżyło już wycieczkę ok. 1000 km w jedną stronę i z 4 dorosłymi osobami na pokładzie było naprawdę w porządku. Fakt faktem piąta osoba aby usiąść pośrodku tylnej kanapy musi być anorektykiem albo dzieckiem. Fabia jest po prostu przeznaczona na podróż dla 4 osób (ale to samo można by napisać o większych pojazdach) i jeśli akceptuje się ten fakt ilość przestrzeni jest zupełnie wystarczająca.

Po przesiadce z charczącego diesela na nowego benzyniaka odczuwam ogromną różnicę. Na postoju (Start/Stop nieaktywny) muszę wyłączyć muzykę i w ciszy nasłuchiwać, aby usłyszeć cokolwiek spod maski. Wyciszenie kabiny również na bardzo wysokim poziomie - wszystkie elementy, choć w większości wykonane z twardego plastiku, spasowane są solidnie, nic nie brzęczy i nie skrzypi.

Samochód nowy, z 4 letnią gwarancją i pakietem przeglądów w cenie. Dealer dorzucił koła zimowe gratis. Pierwszy przegląd rejestracyjny dopiero po 3 latach. Właściwie jedynym kosztem jest paliwo. Należę raczej do kierowców jeżdżących w sposób zrównoważony, choć nie stosuję się do wskazówek asystenta eco-drivingu. Komputer już przy 1500 obr./min. sugeruje zmianę na wyższy bieg, a ja wolę trzymać silnik na wyższych obrotach. Spalanie ok. 8-9 l miasto i 6,5-7 l trasa; średnie od nowości 7,7 l. - w mojej ocenie całkiem przyzwoicie. Niewielki litraż oznacza także nieco tańsze ubezpieczenie w przyszłości.

Za niespełna 57 tys. zł otrzymałem bardzo solidny, dobrze wyposażony i praktyczny samochód z segmentu B, który spełnia moje oczekiwania. Porównując Fabię z autami podobnej klasy za takie pieniądze konkurencja nie była nawet blisko - bogatsza wersja Ibizy (z mniejszym silnikiem 1.0) stanowiła już wydatek rzędu 65-70 tys. zł. Volkswagena w cenie mojej Skody dostałbym zupełnie "gołego", a Mazda 2, która podobała mi się chyba najbardziej kosztowała już 80 tys. Być może gdybym celował w zakup mając przynajmniej 1/3 większy budżet zainteresowałbym się innymi markami, natomiast za wspomnianą na początku cenę Skoda była po prostu bezkonkurencyjna i zdecydowanie nie żałuję swojego wyboru.

Pierwsze 3 tys. km. - aktualnie bezproblemowo.

Pierwsze 3 tys. km. - aktualnie bezproblemowo.