Ocena kierowcy - Skoda Fabia III Hatchback Facelifting

Auto kupione nie cały rok temu w salonie Skody w Toruniu jako nowe, salonowe. Przy wyborze kierowałem się wraz z małżonką potrzebą posiadania małego pojazdu do codziennego dojeżdżania do pracy 10km i do zakupów. Przynajmniej dwa razy do roku wyjazd na wakacje w granicach Polski i to by było właściwie na tyle. Miało być małe i lekkie i co najważniejsze bez wad i problemów z którymi borykałem się wczęśniej w poprzednich autach. Miałem tę nieprzyjemność mieć seata leona z silnikiem 1.2 tsi i tam ten silnik chociaż dawał radę, to przy przebiegu 47500km rozsypał się i był naprawiany na gwarancji. W tym przypadku spodziewałem się, że będzie nieco lepiej. W końcu technologia poszła do przodu i ma być lepiej. Niestety złudne były moje odczucia. Co prawda auto jeździ i pali, ale po drodze wychodzi bardzo wiele dziwnych i naprawdę niedorzecznych problemów, że jeden z głównych celów (brak awaryjności z powodu nowego samochodu) nie został spełniony. Autem jeździ się nijak. Niby silnik ma wystarczającą moc, mały zakres obrotowy ,ale bierze od dołu. NIby jest te 10s do setki, ale właściwie na tym to się kończy. Silnik 1.0 posiada trzy cylindry i przy 4 osobach na trasie numer 10 i lekkim wniesieniu czuć, że coś nie daje sobie rady. Wtedy trzeba zrobić redukcję. Komfort podróży przy 4 osobach po mieście jest ok. W godzinnej trasie jest gorzej, gdyż auto zachowuje się jakby miało zaledwie 85km. Jest jakaś dynamika przy wyższych biegach, ale z doświadczenia wiem, że redukcja jest wymagana. Na zakrętach auto buja się na boki i o trzymanie się drogi trzeba naprawdę się postarać. Układ kierowniczy nie reaguje na zawołania kierowcy. Nie mówię o gwałtownych ruchach kierownicą. Jeszcze jedna istotna sprawa związana z prowadzeniem i silnikiem. Nie jest mi wiadome w jaki sposób prowadzić to auto. Jadąc wolno i można powiedzieć emerycko - auto i tak potrafi tańczyć po drodze, skakać i dawać w kość. Dodatkowo silnik bardzo się muli przy tego typie jazdy. Przy większych prędkościach jest tylko gorzej, bo panowania nad auto brak.

Przy tej mocy powinno być nieźle, ale tylko na prostej do 150km/h. Powyżej tej prędkości panuje dziwne wrażenie, że silnik zaraz wyskoczy i ucieknie w las. Trzeba tez pamiętać o drganiach, które ten silnik wywołuje. Po zakupie drgań nie było. Po 2000km były odczuwalne. Teraz mam 9000 km i jest kiepsko. Stojąc na postoju drga całe auto, a silnik świszczy. Posiadam auto od nowości i niestety spodziewałem się, że będzie lepiej jak w poprzednim leonie. Niestety, ale drgania doprowadzają mnie do szału. W odpowiedzi od serwisu dostałem informację, że ten typ tak ma.

Fajna i wygodna skrzynia biegów. Dobre przełożenia - chociaż 6 biegów do miasta mało praktyczne. Najczęściej przy 50/h jeżdżę na 4. Dopiero przy 60-70 wrzucam 5 lub 6.

No i niestety tutaj mogę przyznać szczerze, że się bardzo zawiodłem. Auto nie trzyma się drogi. Opony mam z salonu (zimowe i letnie). Na letnich jest nieco lepiej, ale dalej auto lata przy wyższych prędkościach. Na zimowych jest tragedia. To auto tańczy na drodze. Kontrola trakcji odpala się tylko, kiedy ma na to ochotę. Już kilka razy przytrafilo mi się by auto wyleciało z drogi przy prędkości 20km/h. Dodatkowo, to co przekazuje się przez kierownicę do układu kierowniczego nijak ma się do tego, co czuje kierowca. Hamulce. Po przejechaniu 9000km liczyłem, że przednie jak i tylne będą ok. Wygląda na to, że już po pierwszych 5000km zużył się tył (tarcze) i piszczą niemiłosiernie. Z przodu znowu coś dzieje się z klockami.

Nie narzekam. Bez odprysków. Jedyne do czego mam wątpliwości to do mycia. Nie miję jest czysty. Umyję i po czasie jest brudny?

Z przodu słupki A są nieco za rozległe, ale dają radę. Lusterka są ok. Jak na tę klasę samochodu jest OK. Z tyłu też nie jest źle. Jedyne, co dobija to ten nowy trend na kierunkowskazy w lusterkach. Ludzie nie patrzą w stronę lusterek tylko odruchowo patrzą na przedni bok i nie mają bladego pojęcia w którą stronę jadę.

Miałem w życiu wiele aut, ale nigdy mi się nie przytrafiła taka sytuacja by lusterko wsteczne, zegary czy ekran LCD parowały. Jest o tyle irytujące, że dzieje się tak cały czas w sezonie jesień - wiosna. Parują elementy wewnątrz,a klimatyzacja ustawiona na najwyższy stopień, z nawiewem na przednią szybę działa poprawnie. Mam wrażenie jakby jeździł autem z dieslem. Mając fiata bravo tam też był problem z parowaniem szyb, ale diesel to diesel przecież. Latem trzeba się trochę nagimnastykować, bo ciężko ustawić jak jest najlepiej. Auto od pogody wieje mocniej lub lżej.

Jest dobrze bez rewelacji. Przy 4 rosłych osobach może być ciasno. Najbardziej odczuwalny jest przód, gdzie dwie osoby z 180+ cm wzrostu mogą się uderzać łokciami. Tyłu nie używam, ale osoby, które zabieram nie marudzą na ilość miejsca. Tutaj bardziej dochodzi kwestia klaustrofobiczna - niestety.

Do 120km/h jest. Potem głośno, a dźwięk, który wychodzi spod maski do miłych nie należy.

Tutaj kosztów nie poniosłem zbyt wiele. Paliwo wychodzi około 200zł miesięcznie. Auto pali stosunkowo mało. Jednak obawiam się, że w przypadku drgań może być gorzej w przyszłości. Jeśli ktoś decyduje się na auto na lata, to nie polecam - gdyż naprawy na turbo-doładownaym silnikiem mogą naprawdę spore.

Praktyczność jest pośrednia. Niby są haczyki na zakupy w bagażniku i tandetnej jakości parasolka pod siedzeniem pasażera, ale na tym się ta praktyczność kończy. Cena jest dosyć wysoka, ale zapewne chodzi o technologię silnika jak i spalanie. Osobiście nie polecam, bo kupując nowe auto liczę, że po 10000km auto się dotrze, a nie zatrze. Drgania silnika są okropne z tej małej jednostki i nikomu takiej nie polecam.

Problem z nawiewem (zima jak i lato), Parujące lusterko wsteczne, zegary i ekran LCD Problemy z hamulcami (piszczące tarcze hamulcowe po 10 tys km).

Drgania w aucie na postoju. Agresywnie odbijające sprzęgło. Według serwisu ten typ tak ma.