Ocena kierowcy - Skoda Fabia I Hatchback

Bardzo fajne autko.

Dość elastyczny, jednak wysokich obrotów nie polecam - auto staje się głośne od ok. 3 tys. (do ok. 3 tys. bardzo cicho). Nie trzeba za dużo machać "wajchą", można "wyciągnąć" bez męczenia silnika z dość niskich obrotów. Kultura pracy jednostki ogólnie dobra, choć niezbyt doskonałe przenoszenie drgań - po prostu wyraźnie czuć w środku np. pracę rozrusznika. Czuć lekkie drgania na wolnych obrotach, ale to raczej "uroda" - nie przeszkadza. Wydawałoby się, że 60 KM to za malutko dl tego samochodu, ale sprawuje się całkiem przyzwoicie dzięki dobremu momentowi - rusza bez wysiłku.

Krótkie, twarde skoki, przyjemna zmiana biegów. Wchodzą bardzo pewnie i bez problemu. Usytuowanie wstecznego wg mnie wygodne (pozwala szybko i wygodnie zmienić na jedynkę i na odwrót). Choć wsteczny niezsynchronizowany wchodzi zawsze bez problemu i lekko.

Zawieszenie twarde co raczej jest dobre na gorsze drogi. Lekkie nierówności przechodzi bez problemu - nic nie przenosi do środka (żadnych stuków - oczywiście przy rozsądnej prędkości). Przy większej dziurze już go słychać, a że czuć to wiadomo przy twardym zawieszeniu. Ogólnie mi odpowiada.

Przy tak niedużym samochodzie mogłoby być chyba lepiej. Pomniejszone prawe lusterko niby nie utrudnia zbytnio życia, ale to chyba nienajlepszy pomysł (nie wiem czemu tak wymyślili). Do tyłu przeciętnie - do przodu w porządku.

Tutaj można mieć pare uwag. Mimo regulacji fotela we wszystkich płaszczyznach i regulacji kolumny kierownicy nie da się znaleźć optymalnej pozycji. Nienajlepsze podparcie pleców. Kierownica chodzi bardzo lekko (bardzo silne wspomaganie), ale już np. hamulec dość twardo. Duży skok ręcznego (wogóle dość spora "wajcha"). Sprzęgło bardzo lekko chodzi, ale ma bardzo duży skok (trzeba daleko sięgać w podłogę, a "bierze" wysoko). Przy takim sprzęgle nie da się z kolei prawej nogi mieć zbytnio wygodnie wyciągniętej (trzeba wybrać jakiś kompromis). Bardzo wygodne wszystkie przełączniki (nawet rewelacyjne, świetnie rozwiązane) - poza sterowaniem ogrzewaniem i wentylacją (trochę za małe i za nisko). Poza tym wiele bardzo pomysłowych i praktycznych rozwiązań.

Szybko się nagrzewa w zimie - nie trzeba długo czekać na ciepłe powietrze. Wentylator dość cichy nawet na 2. i 3. biegu. Przy ustawieniu typowym i najczęstszym w zimie (na nogi i szybę jednocześnie) - trochę za mało podaje powietrza na szybę i dość łatwo wtedy paruje, ale przy ustawieniu na szybę dość skutecznie z kolei można się owej pary pozbyć.

Właśnie przeciętnie - nic dodać nic ująć. Nie jest źle, ale mogłoby chyba być troszkę lepiej. Np. za wyższym kierowcą z tyu nie będzie zbyt wiele miejsca.

Dałem 3, choć trzeba by wyciszenie podzielić na dwie kategorie - do ok. 3 tys. obrotów i powyżej. To jest taka granica, przy której mniej więcej auto zmienia charakter. Poniżej podróżuje się bardzo cicho i pod tym względem komfortowo - powyżej wyraźnie słychać silnik.

Zużycie paliwa bardzo zróżnicowane od warunków. Potrafi być na prawdę oszczędny, ale potrzebuje do tego dość spokojnej jazdy i dobrych warunków. Potrafi też trochę "popić" w typowym cyklu miejskim. Części zamienne niedrogie (szczególnie nieorginalne) - jest ich dużo. Serwis Skody jak wszystkie "firmówki" - zdzieranie to standard we wszystkich markach. Ale Skodę da się oczszczędnie serwisować.

Dość dobry i bardzo dobrze wyposażony samochód w rozsądnej jeszcze cenie, choć jak wszystkie w Polsce (zwłaszcza nowe) jest ona trochę za wysoka. Ale ten problem dotyczy wszystkich marek.

Skrzypienia w wykończeniu nie są w moim egzemlarzu obce. Myślę jednak, że im zaradzę. Deska i przód wogóle bez zarzutu - trochę gorzej tył (np. półka). Może to być jednak winą trochę pierwszego właściciela, a dopiero w drugiej kolejności materiałów czy precyzji złożenia.

Obecnie sprawdzę amortyzatory (ale to w końcu normalna eksploatacja). Lekkie stuki w przednim zawieszeniu - wydaje mi się, że to będzie łącznik stabilizatora -więc można temu chyba zaradzić, ale póki co można jeździć. Trochę głośne wspomagania, ale póki działa chyba nie będę zmieniał, bo słychać właściwie jak się wie, albo trochę za auto i nie jest to zbytnio uciążliwe, więc może szkoda kasy. Poza tym w porządku.