Ocena kierowcy - Skoda Fabia I Hatchback

Auto tanie w utrzymaniu, łatwe w parkowaniu i sprawnie się poruszające się na ulicach. Królem autostrad to ono nie jest (bo z takim silnikiem być nie może) ale na normalnej polskiej jednopasmowej drodze krajowej całkiem sprawnie można jechać i do tego mało spalić (z Rzeszowa do Warszawy w trzy osoby z włączoną klimatyzacją spalił mi 4,9). Bagażnik jak na tę klasę samochodu bardzo pojemny (porównywałem z Yarisem i Mazdą). Silnik tani w utrzymaniu, i łatwy w naprawach (sam zmieniałem na przykład pompę wody). Rozrząd zmieniony przy 190 000 km. Mimo takiego przebiegu ani kropli oleju nie zużywa. Mniejsze lusterko prawe może trochę irytować ale wszystko jest kwestią przyzwyczajenia się.

Silnikowi nic zarzucić nie można. Oleju mimo takiego wielkiego przebiegu nie bierze. Pali przyzwoicie (bardzo często udawało się schodzić poniżej fabrycznie deklarowanych 6,0 litrów). Do kosiarkowego dźwięku silnika można się przyzwyczaić. Jedyny problem to słynne cewki zapłonowe, ale sposób jest jeden - trzeba trzymać się interwałów wymiany świec bo cewki są bardzo wrażliwe na przeskakujący zapłon. Rozrząd chociaż rak nim straszyli nie rozciągał się (czasem może było go słychać jak się zimnego odpalało).

Cóż tu się rozpisywać. Problemów skrzynia żadnych nie robi. Czasem tylko z powodu zebrania się błota dźwignia się troche przestawiała i nie chciała sama z dwójki na trójke przeskoczyć ale po wyczyszczeniu z błota wszystko działało.

Nic nie stuka, nic nie puka. Owszem był problem z tulejami wahaczy ale rozwiązało się to w prosty sposób poprzez kupienie tulei od Audi A2 (są pełne a nie czteroramienne). Korzyść podwójna bo raz, że nie trzeba ich często wymieniać a dwa, że samochód zrobił się twardszy. Może królem komfortu to on w jeździe nie jest, ale na polskich drogach nic lepszego nie potrzeba.

Miejsca dużo, szeroko otwierające się drzwi, pojemny bagażnik. Naprawdę nic więcej nie trzeba pisać. Jak na swój wymiar, całkiem pojemny samochód.

Ja parkowałem tyłem na czujnikach parkowania ale pewnie i bez czujników jakby się chciało to by parkowało. Wszystko jest kwestią nauczenia się bo z widocznością problemu nie ma.

Jak na tej klasy i w takim wieku samochód jest wygodnie. Wszystkie przełączniki leżą tam gdzie właśnie się ich spodziewamy. Fotele też niczego sobie.

Po wymianie pompy wody po 4 minutach jazdy w samochodzie już robi się ciepło. Czynności konserwacyjne (na przykład wymiana przeciwpyłka) nie nastręczają żadnych problemów.

Można zarzucić, że z tyłu jest mało miejsce, no ale to przecież nie jest Octavia, w tej klasie raczej to normalne. Fotele wygodne i po długiej jeździe kręgosłup z ich powodu nie woła o przerwę. Prędzej nogi (ale jestem człowiekiem dużej postury więc nic dziwnego. Bagażnik jak na tę klasę samochodu bardzo duży.

Silnik trochę słychać zwłaszcza jak jedzie sią 120 autostradą (trzeba głos trochę podnieść). Szumów powietrza nie słychać. A do dźwięku silnika można się przyzwyczaić.

Wielkich napraw nie wymagał (tylko co przewidziano np: łożyska w kołach, hamulce, pompa wody, pasek osprzętu). Części ogólnodostępne i tanie (aby tylko nie za tanie kupować). Pali niewiele (zwłaszcza przy spokojnej jeździe). A i mechanicy wielkich pieniędzy nie ściągną za naprawę.

Wobec powyższego komentarz nasuwa się sam. Warto mieć. Bałem się trochę gdy go kupowałem, ale po ponad 7 latach i zrobieniu ponad 100 000 km uważam że nie warto było się bać. Wzór luksusu to nie jest ale przyzwoity samochód do bezawaryjnego przejazdu z punktu do punktu B jak najbardziej tak.

Cewki zapłonowe są wrażliwe na przeskakujący zapłon (trzeba pilnować terminów wymiany świec), na tuleje wahacza (szybko się wybijają) też jest sposób (kupić pełne od Ibizy Cupry albo Audi A2). Podobno jest problem ze słabymi łożyskami w kołach, ale ja wymieniałem je tylko raz (z każdej strony) i żadnych podejrzanych dźwięków nie było. Generalnie nie ma jakis uciążliwych usterek a na te co są jak wspomniałem wyżej są sposoby.

Ja nie miałem.