Ocena kierowcy - Skoda Fabia I Hatchback

Jeśli egzemplarz jest zadbany i również wy będziecie od niego dbać - posłuży długo i odwdzięczy stosunkowo dobrą niezawodnością oraz komfortem. Usterki jak w każdym samochodzie, ale wg mnie i tak występują rzadziej niż u innych, a koszty napraw nie są wygórowane. Samochód wygodny, silnik elastyczny i ekonomiczny (jeśli umiecie jeździć ekonomicznie, bo jeśli nie - nawet hybryda będzie dużo palić).

Jak na tą pojemność jest naprawdę b. dobrze. Samochód nie jest ciężki, więc przy niepełnym załadunku można czerpać przyjemność z jazdy. W mieście wystarczająca dynamika - wbrew pozorom nie ruszamy ostatni spod świateł. W trasie bardziej do spokojnej jazdy, ale jeśli dobrze wyczuje się samochód można nawet dość sprawnie wyprzedzać. Trochę gorzej jest na autostradzie, bo jeśli chcemy pojechać >120 km/h trzeba go podkręcić i robi się głośno, ale bez przesady... śmigam często po autostradowej obwodnicy, również po A4 i nie jest źle, a wręcz bardzo dobrze. Kultura pracy - zadziwiająco dobra. Po ok 160tys km zaczął szumień łańcuszek i poduszka pod silnikiem, po wymianie - cisza na biegu jałowym, przy przyspieszaniu miły dla ucha pomruk (nie przesadzam - spytajcie innych właścicieli). Do spokojnej jazy po mieście obroty ok 2000tys wystarczają, a podróżowanie jest ciche i przyjemnie. Jeśli będziemy utrzymywać obroty 2500-3500 - pojedziemy znacznie dynamiczniej (ale głośniej). Wedle uznania każdy dopasuje ten silnik do siebie.

Na liczniku ponad 170tys km, a skrzynia dalej chodzi precyzyjnie, cicho i wygodnie. Inne słowa zbędne - to olbrzymi plus Fabii.

Bardzo dobrze trzyma się drogi, pewnie czuje się w zakrętach... niczym samochód z kilku klas wyżej. Prowadzi się precyzyjnie.

Tylne słupki ograniczają widoczność przy cofaniu - trzeba przestawić się na lusterka. Przednie też czasem potrafią coś zasłonić, ale to kwestia przyzwyczajenia.

Nie ma do czego się przyczepić - wszystko pod ręką i we właściwym miejscu.

Mimo braku klimy w mojej wersji nie mam co narzekać latem... wlot do układu jest umiejscowiony w takim miejscu, że jest zawsze zacieniony i po przedmuchaniu gorącego, zalegającego powietrza, z kratek wentylacyjnych dostajemy na twarz przyjemne, chłodniejsze (od otoczenia) powietrze. Zimą - kilka km i już we wnętrzu zaczyna robić się cieplutko.

Mam ponad 180 cm wzrostu i zarówno ja, jak i pasażerowie za mną nie narzekają. Jeśli ktoś lubi rozwalić się na fotelu i prowadzić niczym wieloryb lub \"ABS\" - pewnie znacznie ograniczy miejsce komuś na tylnej kanapie. Jeśli jednak ma poprawnie ustawiony fotel (tak, tak - wg zaleceń których uczyliśmy się wszyscy na kursie) nikt nie będzie narzekał. Dużo miejsca na nogi z tyłu wiążą się także ze specyficznym ukształtowaniem przednich foteli (miejsce na kolana) i wolną przestrzenią pod nimi (wygodnie zasiądą nawet pasażerowie o olbrzymich stopach).

Przy ok 2000 obr jest cicho i przyjemnie (spokojna jazda po mieście). Jeśli chcemy pojechać dynamiczniej lub poza miastem, przy 2000-3000 obr robi się głośniej, ale bez przesady - nadal jest miło. Jeśli udamy się na autostradę lub zaczniemy wyprzedzać to obroty 3000-4000 narobią już odrobinę hałasu wewnątrz, co mimo wszystko nie uniemożliwia komfortowego podróżowania - głośniej trzeba nastawić radio. Trzeszczące plastyki o których piszą inni - nie dokuczają mi jakoś bardzo, powiedziałbym wręcz, że są standardowe. Jeśli ktoś trafi na rozklekotany egzemplarz lub sam nie potrafi jeździć i tłucze się na każdej napotkanej dziurze - pewnie, że będzie miał plastykową orkiestrę.

Spalanie raczej zadowalające (jak poniżej). Ceny przeglądów i napraw uzależnione od miejsca gdzie chcecie je robić. Mój samochód od zakupu serwisowany był w ASO, więc to kontynuowałem... jednak nie będąc zadowolony z obsługi zmieniłem na inny serwis (też duży, ale pogwarancyjny, specjalizujący się w Skodzie, VW i Audi) więc auto jest dalej pod dobrą opieką. W takim wypadku trochę to kosztuje, ale jak widzicie z moich komentarzy - opłaca się, bo ZADBANA SKODA ODWDZIĘCZA SIĘ! Musicie jednak liczyć się, że po pewnym przebiegu będzie parę rzeczy do wymiany... jeśli jednak nie zaoszczędzicie na tym - będziecie cieszyć się swoimi Fabiami jeszcze długo. Możecie serwisować również sami lub u \"pana Staśka w garażowym warsztacie\", wtedy części zamienne są b.tanie i ogólnie dostępne.

W śród aut używanych, za tą cenę możecie mieć starszy, \"doświadczony\" samochód lepiej wyposażony, lub trochę gorzej wyposażoną Fabię, ale za to młodszą, a jeśli zadbaną - stosunek jakość/cena na 5.

Jak to w używanym aucie - czasem jakaś pierdołka musi się przydarzyć. Do tego nasze drogi dają Fabii w kość. Wkurzające były przeciekające drzwi, ale naprawią to w każdym serwisie (można też samemu zdjąć plastyki i uszczelnić \"fabryczne szpary\" sylikonem).

Miałem kilka problemów, ale podejrzewam, że w większości związane one były z dwumiesięcznym staniem \"pod chmurką\" w deszcze i na pełnym słońcu w solidne upały... auto miało prawo się \"zastać\" i dostać np. po elektryce. Poza tym tylko to co eksploatacyjne...