Ocena kierowcy - Skoda Citigo Hatchback 5d

Jest to fajne auto ale?. Wybierałem między nią a Pandą, brałem pod uwagę również I10 oraz Twingo. W Skodzie czułem się najlepiej, I10 było najładniej wykonane, Twingo się bałem (nowość z silnikiem z tyłu) a Panda pozostała, jako jedyny konkurent (również miłe autko), natomiast miałem kiedyś Fiata w rodzinie i mimo, że było to kochane auto to niestety usterkowe. Skoda przekonuje do siebie ilością miejsca, rewelacyjnym zawieszeniem, dobrym silnikiem, małym spalaniem i dobrym wykonaniem mimo jednak tanich plastików we wnętrzu. Niby wszystko twarde, ale nie skrzypi, nie puka, spasowane jest dobrze - chociaż w moim aucie niestety odkleiła sie podsufitka po około 11000 km. Fotele są duże, zaskakująco duże jak na tak małe auto, dość wygodne, lecz słabo trzymają na boki. Są trzy rzeczy, które dyskwalifikują to auto: Brak tylnich nadkoli (goła blacha, która jednak jest, co najmniej bardzo dobrze zabezpieczona tzw. barankiem), brak tapicerki w bagażniku (znów goła blacha) oraz stukające sprzęgło (przy jego odpuszczaniu). Dwie pierwsze niedoróbki można szybko wyeliminować, kupując nadkola od VW Cross Up-a a bagażnik oddać do tapicera, bądź sprowadzić gotowe elementy tapicerki z Niemiec – ale to wszystko kosztuje a konkurencja to wszystko posiada w standardzie. Problem ze sprzęgłem to natomiast problem serwisu, który nie radzi sobie z tą wadą fabryczną modelu i nie chce się przyłożyć, aby pomóc właścicielom tego auta. Auto jest dobre, ale po pierwsze warte uwagi tylko w podstawowych wersjach a po drugie raczej nie wybrałbym go po raz drugi - serwis Skody jest kiepski, a samochodzik ma braki - sprzęgło, skrzynia biegów, brak nadkoli i tapicerki bagażnika, co nie znaczy oczywiście, że to nieudane auto, po prostu nie warte tych pieniędzy. Lepiej dołożyć i kupić auto z segmentu B.

Całkiem żwawy jak na 3 cylindry, cichy jak na tak tanie auto, mało pali, niestety na luzie wpada w wibracje (całe nadwozie wibruje)

Dobra jak na auto budżetowe. Mam porównanie z dwoma autami brata: Fiat Punto 188 oraz Ford Fiesta VII - w Skodzie jest lepsza od Fiata ale potrafi też zgubić bieg, czasem to irytuje.

Dość sztywne, ale sprężyste zawieszenia. Bardzo dobrze tłumi nierówności, brak przechyłów. Dorównuje temu w Fordzie Fiest VII a to komplement, bo to w Fordzie jest idealne (oczywiście W Fieście jest lepsze, ale wielkiej różnicy nie ma).

Dobre sprężyste zawieszenie, wszystko jest pod ręką, deska rozdzielcza może nie jest najbardziej finezyjna, ale za to bardzo funkcjonalna i nic człowiekowi nie przeszkadza. Wszystko jest na swoim miejscu, tam gdzie powinno, bardzo szybko można nauczyć się auta przesiadając się z innej marki. Radio bardzo przyzwoite, nawet para głośników daje radę, gdyby było ich więcej to byłoby rewelacyjnie. Dość nieczytelny obrotomierz i wskaźnik zużycia paliwa (małe). Auto nie gaśnie, sprzęgło pracuje przyzwoicie (było modernizowane) gdyby nie stukanie przy jego odpuszczaniu - dość irytująca rzecz jak na nowe auto :/. Rewelacyjny system zjazdu/podjazdu (Hill Holder) auto nie stoczy się na inne przez około 3 sekundy od odpuszczenia hamulca. Rewelacyjna widoczność, czujnik parkowania jest zbędnym gadżetem.

Wszystko jest tam gdzie powinno być, miejsca mnóstwo zwłaszcza na przednich fotelach (dużych i bardzo wygodnych, może tylko na boki nie trzymają idealnie ale to nie rajdówka). Nie przeszkadza nawet brak nawiewów po środku deski rozdzielczej, czego najbardziej się obawiałem. Szybko się nagrzewa choć zbyt gorąco nie jest ale i silniczek niewielki, jedyne, czego mi brakuje to podgrzewane lusterka.

Ogrzewanie jest wydajne (mogłoby być oczywiście lepsze, ale daje radę jak na mały silnik), wnętrze szybko sie nagrzewa. Klimatyzacja działa poprawnie, choć nie chłodzi zbyt mocno.

Trudno znależć podobne auto z tak dużą przestrzenią dla kierowcy i pasażera.

Zaznaczyłem tylko dobre, ale jest więcej niż dobre, jak na budżetowe auto.

Mało pali i to jest najważniejsze, koszty przeglądów, ubezpieczenia nie są wygórowane.

Za podstawowy model ceny są ok, moim zdaniem nie warto dopłacać za lakiery, drzwi i lepsze wersje, wyposażenia, bo auto lepsze nie będzie a cena będzie wysoka i nie warta tego modelu. Ja osobiście wybrałbym jednak auto segmentu B, nie oszukujmy się ten segment jest produkowany po kosztach i nigdy nie będzie tak dopracowany jak auta klasy wyżej. To udane auto ale posiada za dużo niedociągnięć i kiepski serwis.

Stukające sprzęgło po okolo 2-3000 km, oberwana podsufitka po 11000 km.

Jak na razie brak.