Jak ktoś się lubi dłubać, to proszę bardzo, ale jeśli już, to 120. 105 jest strasznie słaba, krowiasta, może nie tak jak polonez, ale zawsze. Fakt, że dość sporo miejsca dla pasażerów, bo dla bagażu już nie, całkiem dobre blachy jak na produkt socjalistyczny (porównuję z naszym śp. fiatem 125, który po 6 latach wyglądał jakby wrócił ze strefy Gazy). Jazda ponad 100 km/h to ryzyko śmierci lub kalectwa, robiłem to wiele razy, więc wiem, o czym mówię (max to 140 na trasie Katowice - Kraków, z górki oczywiście). Wszechobecny skaj i tandetny plastik dobiją najtwardszego.
Wrażenia
3,0
Silnik
Bardzo ładny dźwięk, poza tym - smutna pora :-(( słabizna i strasznie dużo palił!!!
3,0
Skrzynia biegów
Bardzo długi skok, ciężko chodziła, a w zimie to już zupełnie do kitu... No i cztery biegi, chociaż ten silnik doprawdy nie wiedziałby, co zrobić z piątym ;-)
2,0
Układ jezdny
Baaardzo miękka... Przed zakrętem trzeba było mocno zwalniać, bujało na wszystkie strony.
Komfort
5,0
Widoczność
Do przodu - bardzo ok, do tyłu - trochę gorzej, ale ogólnie nieźle, w porównaniu z poldkiem - rewelacja!
2,0
Ergonomia
Oceniając względem produktów zachodnich z tamtych lat - tragedia. Olbrzymi bagażnik przedni, do którego wchodził jeden duży plecak i skrzynka z narzędziami. Przemytniczy schowek za tylną kanapą, do którego nawet plecak nie chciał wejść... jeden mały schowek, siermięga!
1,0
Wentylacja i ogrzewanie
Wiecznie zaparowane szyby, zimno w zimie - [beksa] porażka, wentylacja głównie hałasuje, a nic nie dmucha
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Tu nie najgorzej, aczkolwiek z tyłu niewygodnie. Oparcia też niskie i do tego bez zagłówków.
4,0
Wyciszenie
Nie było z tym tak źle, tym bardziej, że silnik z tyłu i wyjątkowo ładnie grał.
Ekonomiczność
2,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
KA-TAS-TRO-FA! Po mieście dochodził do 13 l, trasa to jakie 8 przy spokojnej jeździe, strasznie był zjechany po tych 80 z hakiem tysiącach, kompresji nie trzymał, brał potworne ilości oleju (1l/300 km). Części bardzo tanie i dostępne. Sporo można zrobić samemu, nawet jak człowiek z innej branży ;-), dobra instrukcja napraw.
3,0
Stosunek jakość/cena
Trudno ocenić, w tej chwili to praktycznie cena za kilogram złomu, dla amatora zabytków może być to wdzięczny obiekt pasji motoryzacyjnej. Jako auto użytkowe - NIE!
Niezawodność
2,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Co chwilę coś - np. w zimie nie chciał odpalić i stał przez 3 miesiące, potem za rok zamarzły drzwi i nie można było wejść do środka, wycieki oleju NOTORYCZNIE zewsząd, słabe hamulce, Boże, czemu ja kupiłem to auto???
3,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Długo nic poważnego się nie działo, ale jak poszły stabilizatory i uszczelka pod głowicę, to go sprzedałem :-))