Jest za co te autka lubić. Ja mam dwa i jestem bardzo zadowolony. Tą sobie wyszykuję i będę jeździć na co dzień. Fiat won.
Wrażenia
4,0
Silnik
Tak wszystko chodzi (prawie - przebieg robi swoje), jak w mojej pierwszej Skodzie 110. Jedynym problemem były poważne wycieki oleju. Silnik został wyjęty i wyczyszczony. Wymienione wszystkie uszczelki, łancuch rozrządu i poduszki. Wygląda jak nowy! Taki czyściutki. A mimo 120 tys. km jest w bdb. stanie, nie był remontowany. Cyka jak marzenie po ustawieniu!
3,0
Skrzynia biegów
Uuuu! W tym egzemplarzu muszę zrobić sterowanie, bo ciężko wyczuć, co wchodzi, no i wycieki oleju, ale się jeszcze zrobi.
4,0
Układ jezdny
Tu też trzeba zrobić, poustawiać, przesmarować. Kierownicę mam krzywo ustawioną; jest przechylona podczas jazdy na wprost, co za fachowiec to robił?! Aha, całkiem zwrotna jest gadzina. Przecie duże auto.
Komfort
5,0
Widoczność
Wszystko widać. A nawet więcej.
4,0
Ergonomia
Tak, jak w poprzedniej Skodzie.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Tak samo, jak w poprzedniej mojej Skodzie, tylko wszystkie dysze jeszcze poustawiam i będzie piekiełko w zimie. Za ogrzewanie Skodę 110 cenię, w przeciwieństwie do "Malucha", którym pomykam na co dzień i jestem już nim zmęczony. Skoda grzeje. Jak się rozgrzeje, to potem żal wysiadać.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Odsyłam do milusińskiej nr 1.
5,0
Wyciszenie
Kurde, jak wsiadłem i pojechałem doma (30 km, nic się nie zepsuło!) to silnika nie słyszałem! Musiałem seobie okno otworzyć, żeby się upewnić, że silnik pracuje. Ale fakt, że na co dzień jeżdżę "Maluchem", więc proste, że jest różnica. ażenie, że ta Skoda pracuje ciszej od mojej pierwszej. Nie wiem, czemu. Im więcej luzów, tym większy hałas, nie? a tu cisza. Do 70 km/h nie słychać pracy silnika. No nie wiem, może głuchy jestem. A może, może. Od "Malucha" ogłuchłem, już jasne wszystko.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Zużycia paliwa nie sprawdzałem, ale na oko (na wskaźnik paliwa raczej) to spala 7, 8 l. Ceny części i napraw nieprzyzwoicie atrakcyjne. Wręcz śmieszne. Dlatego porządnie pupilkę zaopatrzam i niczego jej nie żałuję.
5,0
Stosunek jakość/cena
Poważne auto za niepoważne pieniądze. Ubezpieczenie taniutkie. Gratka, ale dla konesera raczej, niż zwykłego użytkownika.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Dużo jeszcze muszę zrobić, ale, no po prostu nic się jeszcze nie zepsuło. Sam psuję, ale ktoś grzebać musi.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Skody się nie psują, tylko protestują. Moje nie protestują, bo jestem dobrym tatusiem, he he.