Ocena kierowcy - Seat Toledo II

Samochód ma 12 lat ja osobiście przejechałem nim prawie 90 tyś kilometrów znam go całego, wiem kiedy coś go boli coś go dręczy ,a kiedy jest wesoły i ma dobry humor. Da się lubić ten samochód . Nie jest tak ładny może jak Leon ale dzieki temu że jest mniej popularny można znaleźć bardziej zadbany egzemplarz. W miare wygodny i cichy w środku , nie ma problemu z częściami bo to VW albo Audi jak kto woli. Chciałem zmienić na nowszy model ale się wstrzymam narazie bo po co zmieniac ten samochód skoro z tym silnikiem wiem że będe jeździł jeszcze przez następne 300 tyś km . Bardzo dobry samochód polecam każdemu kto nie jest wybredny i wrażliwy na opinie Polaków że 1.9 TDI to oklepany silnik z przebiegami milon km kazdy i każdy wieśniak w swojej stodole musi ma takie coś. Niektórzy poprostu potrzebują oszczednie i dynamicznie przemieszczać sie przez miasta i autostrady i nie wymagaja od auta kosmicznej technologii i 500km pod maską , kogo stać niech kupi sobie BMW 530d GT i będzie w porządku. Ja osobiście jestem bardzo zadowolony z tego samochodu nigdy nie jechał n a lawecie bo za miastem mu wtryski padły albo elektronika zwariowała czy cuś. Odemnie dostaje największą note bo od samochodu wymaga się nie tylko żeby ładnie wygłądał ale żeby też spełniał swoją funkcje , a Toledo wywiązuje się z tego ponadprzeciętnie i egzemplarze nawet dzisiaj z pierwszych lat produkcji przejada jeszce wiele wiele kilometrów pod warunkiem że czasem o niego zadbamy

nie ma kultury pracy trzęsie nim jakby się miał zaraz rozpaść, ale jedzie !! i będzie jeździł, zrobiony jeszcze na zasadzie \"zróbmy tak żeby było dobrze\" ,pompa wtryskowa bardzo żywotna ,wtryski nie leją dobry moment obrotowy rzadko kiedy przed wyprzedzaniem sie redukuje na nizszy bieg. Zaczyna już jechać od 1500 obr/min, 110 konne wersje miały juz turbo o zmiennej geometrii łopatek. Śmieszne spalanie jak na swoją moc i pojemność. nie licząc turbosprężarki dla niego 1 milion km to pestka. Mój ma ćwierć miliona i jeździ na mobilu 5W50 i jakoś nie wydaje chęci na coś gęstszego bo nie zużywa ani kropelki i jest suchy aż rudy!

Absolutna perfekcja, najwiekszy atut tego samochodu . Przełożenia wchodza tak gładko i lekko że to poezja. Tylko 5 biegów, tyle że na autostradzie jakoś wystarczają. Poza dwumasem praktycznie niezniszczalna.Biegi zawsze wchodzą czy to ciepło czy zimno nigdy sie z nią nie szarpiemy.

Mc pherson z przodu, belka z tyłu. napewno wielowachacz zapewni nam większy komfort i zachowanie pojazdu na drodze , ale kosztami eksploatacji korzystniej wypada właśnie zawieszenie w Toledo, tyle że jest ono tutaj bardziej twardsze no i mniej komfortowe na naszych drogach. Przy 230 tys jeszcze mam fabryczne amortyzatory i maja po 70% sprawnosci , ale profilaktycznie przymierzam się juz do wymiany. Hamulce bardzo dobre i bardzo czułe , delikatne naciśnięcie pedału hamulca powoduje przemieszczenie się głów do przodu (trzeba wyczuć). Troche niski prześwit;/

No i tu tak średnio, mi to nie przeszkadza bo juz sie przyzwyczaiłem , ale na początku nie umiałem wyczuc tyłu samochodu , kwestia przyzwyczajenia bo to sedan . oprócz tego ok(jak już kupujecie to z czujnikami parkowania , albo podjedzcie do elektromechanika to wam zamonuje ,akurat w sedanach sie przydają)

wygodnie, klimatronic bardzo prosty w obsłudze , seryjnie w każdym regulowana kierownica w dwóch płaszczyznach, mam kubełkowe fotele, genialne trzymanie w zakrętach i nawet wygodne na trase, podświetlenie całej deski rozdzielczej na krwistoczerwony(agresywny). schowków nawet sporo . jeden cupholder(na kawke lub pepsi) drugi na wieku schowka tyle że bezużyteczny ,chyba że stoimy, lub nie jedziemy po dziurach no to moze sobie stać w innym wypadku kolana małżonki lub dziewczyny mokre:)

słabiutko. absolutnie nie rozważajcie kupna wersji bez klimy, w deszczu szyby tak parują że szok trzeba klimą się ratować cały czas. w zime przy -20 wskaźnik temp. podnosi sie po 20km, także zabawy zimowe na parkingach zostawiam pod rozwage użytkownikom

z przodu super . miałem okazje odbyć podróż Audi A4 B6 Avant i w Seacie z przodu więcej miejsca , z tyłu wystarczająco. bagażnik ogromny tyle że poza walizkami nic do niego nie włożymy bardzo mały otwór wsadowy czy jak to zwał.

wyciszenie na miare klasy samochodu . 140 po autostradzie sobie spokojnie pykamy . Zawieszenie jeśli sprawne, niesłyszalne w środku. Dobre nagłośnienie seryje nie wiem jakiej firmy tylko radio zmieniłem na Beckera Indianapolis bo chciałem mp3 i jest cud miód i orzeszki. Co najważniejsze nic nie skrzypi plastkiki bardzo dobrze spasowane.

TDI na ten temat napisano juz tomy książek i gazet ,ten samochód bije nawet większość nowoczesnych diesli które tak producenci wychwalają 5,0 l na 100km jest możliwa na trasie i w lato i w zime i niekoniecznie wlekąc sie 70, ale do 120 km/h nie jest w stanie wziąść więcej, w miescie litr wiecej .

wart każdej złotówki. Nie słuchać innych że TDI to wiocha . Jeździć tym co wam sie podoba

żarówki H7 często się przepalają . uszczelka mi puszczała wewnątrz drzwi kierowcy woda się lała do auta ale silikon za 12 zł i godzinka w garazu załatwiły sprawę. przerywacz kierunkowskazów 20 zł(nie mrygały),wieloklin od jednej wycieraczki się wytarł na szczęście od pasażera , jeździłem 2 tygodnie z jedną wycieraczką i jak na złosć padało. linka el. szyby pasażera się urwała na szczęście szybe zamykałem i urwała sie jak już sie zamkneła...uff. no i to wszystko.

czołg , tylko sprzęgło i dwumas mi padły przy 220 tyś (2000 tys. zł) miały prawo.