Ocena kierowcy - Seat Toledo II

Jeśli ktoś się nie boi wydać większej kasy na 10 letniego tdi to polecam, jednak wiadomo jak jest z kupnem takiego auta. Dlatego polecam każdemu wizyte na stacji diagnostycznej bądź u zaufanego mechanika, warto wydać te 100zł a oszczędzić tysiące... Bardzo łatwo się nadziać na \"okazje\" dlatego nie warto w ogóle brać pod uwagę przebiegu, te auta jeśli były dbane to nawet po 300 czy 400 tys będą jeździć elegancko

Jak to diesel, rano klekot, ale jak się rozgrzeje to chodzi równiótko, w środku bardzo wyciszony, na zewnątrz wiadomo, na dłuższej trasie (np 500km) bardzo chętnie reaguje na \"buta\"

bez zastrzeżeń, czasem jak nie docisnę sprzęgła to zaskwierczy, no ale to już moja wina, bardzo brakuje 6 biegu ale podobno 6 biegówki nie wyszły za dobrze konstruktorom

do miejskiej jazdy i do śmigania po ekspresówkach, na niemieckie autostrady niestety już nie bardzo, trochę buja powyżej 160

Bardzo dobrze jak na sedana, przednia szyba bardzo szeroka, z boku jak i do tyłu bez zastrzeżeń, może dlatego że zawsze cofam na lusterkach, nie wiem tylko jaki jest cel ukrócenia prawego lusterka, jednak za bardzo to nie przeszkadza

wszystko tam gdzie trzeba, wszystkie rzeczy człowiek załącza intuicyjnie, jest nawet kubek na napoje, przydałby się jeszcze jakiś schowek, ale w tych latach jeszcze nie było na to mody więc wybaczam

zima, rano, -10, odpalam autko, biorę psa na spacer,po powrocie wystarczy przetrzeć wycieraczki i w drogę, ciepło przytulnie i przejrzyście, w lato to samo na klimie

tu niestety wpadka, o ile z przodu jest elegancko tak z tyłu słyszę wieczne narzekanie \"k..a mniej miejsca jak w maluchu\" w bagażniku miejsce na 3 trupy ;)wlot do bagażnika zadowalający tj wózek wejdzie ale nie każdy

hmmm jest cicho mimo że to diesel, jechałem benzyniakiem od kolegi i było jeszcze ciszej, lekko pogłaśniając muzykę nie słyszymy silnika

pod względem spalania jest super w końcu to TDI, nie ma problemów z pierdołami, części eksploatacyjne w dobrych cenach a też jak się ma dojście to po bardzo taniemu idzie wszystko załatwić i zrobić, mowa oczywiście o częściach eksploatacyjnych. Poważnego nigdy nic nie musiałem robić, nic tylko lać i jechać.

mogło być taniej, ale płacimy za jakość mój Tolek lepiej wygląda, i jest dużo lepiej wykonany niż oglądany przeze mnie wczoraj nowy Chevrolet Cruze z salonu, nie ma co się oszukiwać producenci nowych aut starają sie wykonać samochód najtańszym kosztem, a poszczególne części są zrobione tak by po okresie gwarancyjnym człowiek musiał kupować nowe lub jak to na zachodze sprzedać auto na wschód i pojechać po nówke z salonu... koniec lat 90 to ostatni gwizdek jeśli chodzi o jakość wykonania samochodu Długo się zastanawiałem nad wydaniem 19tys na 10 letniego diesla, jednak po ponad roku jazdy i przejechanych 30tys jestem w pełni zadowolony z wyboru, kupowałem u zaufanego sprzedawcy, sprawdziłem auto u zaufanego mechanika dlatego też jestem pewny o przyszłość. Auto ma na blacie 175tys, jednak w książecce serwisowej wbite jest 150 w 2006, realny przebieg bedzie oscylował w okolicach 3 stówek i wierzcie mi nie widać tego w żadnym elemencie

żadnych pierdół, wcześniej miałem daewoo espero i fiat bravo, tak więc jeśli porównać to niebo a ziemia, w espero co chwile coś krzaczyło, nie było miesiąca żeby nie było czegoś do zrobienia, a to zamek, a to antena a to żarówki, w bravo z kolei wiecznie świecący błąd silnika.... w toledo tego nie uświadczysz ;)

nie stwierdzono