Ocena kierowcy - Seat Leon IV Sportstourer

Jestem bardzo mile zaskoczony całokształtem najnowszego Leona. Wersja kombi jest niesłychanie praktyczna i spełnia wszystkie moje wymogi auta rodzinnego, a przy tym jest bardzo ładna i wyróżnia się w tłumie. Względem poprzedniego Leona jest ogromna różnica na korzyść w prawie wszystkich aspektach. Przede wszystkim na plus: - przestrzeń w kabinie (mam 190 cm i za mną swobodnie mieści się dorosła osoba), - wielkość i ustawność bagażnika (ponad 600 l, podwójna podłoga, haczyki, składanie, gniazdko), - zastosowane materiały (w tym wiele śmiało mogę zaliczyć jako premium, w tym zwłaszcza kierownica wersji FR i rozdzielczość ekranów), - wyciszenie (podwójne a miejscami potrójne uszczelki niwelują zbędny hałas), - zawieszenie (jędrne i komfortowe jednocześnie), - dźwięk zamykanych drzwi i audio (7-głośnikowy w mojej wersji), - spasowanie materiałów, - fenomenalne światła LED z funkcją jazdy autostradowej. Uwaga nr 1. Nie oszczędzajcie ani złotówki i wybierzcie jedynie słuszną wersję FR, która ma dużo lepiej zestrojone zawieszenie, fenomenalny układ kierowniczy, regulowane tryby jazdy, smaczki stylistyczne (np. oświetlenie progów), przyciemniane szyby, a do tego świetne fotele z bardzo dobrą tapicerką i słusznych rozmiarów ekran dotykowy (10 zamiast 8 cali) ułatwiający obsługę. Uwaga nr 2. Nie bierzcie zawieszenia adaptacyjnego. Na jeździe testowej miałem pojazd z "tym czymś" i stukało to na nierównościach. Zwykły, obniżony zawias jest perfekcyjny, nic nie słychać! Uwaga nr. 3. Wersje od drugiej połowy 2020 r. mają poprawione oprogramowanie, więc system multimedialny się nie zawiesza, jak miało to miejsce w Golfach i w Leonach z pierwszej połowy 2020 r. U mnie w aucie z końca roku nigdy się nie zawiesiło. Minusy (małe) auta : - regulacja temperatury suwakiem (rzadko używana, więc nie jest to szczególna uciążliwość); - system automatycznego parkowania nieraz nie umie wycelować na właściwe miejsce, - uchwyty do zamykania drzwi powinny być zrobione z trochę lepszego tworzywa (choć są świetnie spasowane).

Daje radę! Auto jest rodzinne, więc nie ma mowy o jakimś szaleństwie. Warto przy tym przypomnieć, że wersja 130 km ma turbinę ze zmienną geometrią (której o dziwo nie ma wersja 150 km?!), co ma trzy niepodważalne zalety: - subiektywnie sprawniejsze ruszanie i rozpędzanie auta na niskich i średnich obrotach oraz - brak słynnego efektu kangurowania przy ruszaniu charakteryzującego "mocniejszą" wersję, - ludzie nie narzekają na ten silnik.

Świetnie dobrane przełożenia i krótkie skoki lewarka. Perfekcja. Dodam tylko, że auto pomimo manualnej skrzyni nadaje się świetnie na jazdę autostradą (przy 140 km/h obroty są zaledwie na poziomie 2.600 rpm).

Bierzcie wersję FR, bez adaptacyjnego zawieszenia, a będziecie mieć realną radość z jazdy! Wcześniej poruszałem się trochę poprzednią BMW 3 (F30) z X-drive i tamto auto przy Leonie pływało na zakrętach, wpadając przy tym - o zgrozo - w podsterowność! Tutaj ona również się pojawia, ale o wiele później niż być mógł przypuszczać mając na uwadze to, że samochód jest jednak przednionapędowy. Na pewno pomaga przy tym "udawana" szpera.

Bardzo dobrze spasowana i złożona buda. Ponoć zakłady, które robią Leona (pierwsza fabryka całego SEATa w Barcelonie) mają najlepszą ekipę doświadczonych pracowników i w wewnętrznych rankingach jakości produktu wyprzedzają zakłady VW i o dziwo również Audi z Niemiec.

Zwróćcie uwagę na to jak cienkie, a przez to bezpieczne są słupki A modelu. Widoczność jest naprawdę rewelacyjna, bowiem dodatkowo lusterka przymocowane są nisko do paneli drzwi nie tworząc z przodu martwej strefy.

Wszystko OK poza wskazaną wyżej regulacją dotykową temperatury i siły głosu audio (BEZ PODŚWIETLENIA). Czytelność i jakość konfigurowalnego na kilkadziesiąt sposobów wyświetlacza przed kierowcą robią wrażenie.

Bardzo szybko samochód się nagrzewa i chłodzi. Do tego 3-strefowa klimatyzacja poprawia komfort cieplny.

Naprawdę przeogromna. Właśnie dlatego wybrałem ten model. Jest co najmniej tak samo obszerny jak Skoda Octavia, ale w przeciwieństwie do niej nie wieje nudą i nie kojarzy się z wiecznie spóźnionym handlowcem.

Jestem naprawdę pod dużym wrażeniem tego jak dobrze wyciszony jest to samochód. Wielowarstwowe uszczelki i bardzo opływowe nadwozie (ponoć poprawione aerodynamicznie o 10 % względem poprzednika) oraz cichy silnik gwarantują przyjemną podróż do ok. 160 km/h. Jako, że jest to kompakt muszę przyznać komplet gwiazdek.

Bardzo dobrze. Pierwszy przegląd dopiero po 2 latach (lub 30.000). Do tego standardowa 5-letnia gwarancja, którą w przypadku nowoczesnych, napakowanych elektroniką aut warto mieć. Do tego bardzo niewielkie spalanie i mamy bardo ekonomiczny środek transportu.

Nie wiem jak oni to zrobili, ale w tym aspekcie po prostu rewelacja.

Nie ma się do czego przyczepić, choć to dopiero początek przygody z Leonem.

Oby jak najdłużej kolumna ta pozostawała pusta :)