Ocena kierowcy - Seat Leon III Hatchback

Po 3 latach jazdy wystawiam ocenę przeciętną. Ładny wygląd, dobra dynamika i prowadzenie. Z drugiej strony przeciętna jakość plastików, z kokpitu podczas jazdy po nierównościach dochodzą dziwne dźwięki, skrzypiące czasami zawieszenie i drobne mankamenty jak pękające światło stopu, tylna lampa i kilka detali, które ogólnie zaniżają ocenę samochodu.

184 KM w aucie ważącym 1200 kg naprawdę daje radę. Mocy nie brakuje, a wyprzedzanie to przyjemność.

Skrzynia czasami działa nieprecyzyjnie i haczy.

Auto jest twarde i na poprzecznych nierównościach mało komfortowe. Za to dobrze trzyma się drogi na zakrętach i dobrych nawierzchniach.

Generalnie wszystko pod ręką i obsługa konsoli intuicyjna. Pozycja za kierownicą ok.

Szyby mają tendencje do parowania, zwłaszcza w deszczowe dni. Pomaga nastawienie max. nawiewów na szyby. Ogólnie reszta działa jak należy, nie ma się zbytnio do czego przyczepić.

Wyciszenie przeciętnie, zwłaszcza w tylnej części.

Było sporo pierdół. 3 razy wymieniane było trzecie światło stopu, które non stop pęka przy wyjściu dyszy spryskiwacza tylnej szyby. Raz pękła tylna lewa lampa... od środka, sama z siebie i parowała. Przy ok. 30 tyś. przebiegu czujnik temperatury spalin. Od tamtego czasu z silnikiem nic się nie dzieje. Plastiki trzeszczą podczas jazdy po bruku i innych nierównościach. Zawieszenie to samo, zwłaszcza jak spadną temperatury podczas przejazdu przez progi zwalniające z przodu skrzypi jak stary tapczan. Raz się zapalił błąd oświetlenia, pomimo, że wszystko świeciło jak należy, ASO wgrało nowe oprogramowanie. Kiepskiej jakości tylne klocki, które dosłownie "zjadły" tylne tarcze powodując wżery i rowy na głębokość paznokcia praktycznie na całej jej powierzchni. I hit ostatniego tygodnia: zaparkowałem samochód, zaciągnąłem hamulec ręczny i już chciałem wyjść, a tu niczym korek od szampana wystrzelił przycisk zwalniający hamulec w dźwigni. Nie chcę nawet myśleć, co by było gdybym oddalił się, a auto stałoby na wzniesieniu.