Układ elektryczny
: VAG jest VAG. Zastąpił Fiata/FSO w byciu bóstwem narodu i trzyma jakość, by nie było wśród wiernych szoku poznawczego.
3,0
Całokształt
Parafrazując klasyka: Samochód wspaniały, tylko elektryka k...
Fajne prowadzenie. Dobra ergonomia. Wygodne fotele. Betonowe zawieszenie. Głośne zawieszenie. Silnik dobrze wyciszony silnik. Tanie plastiki. Lecz trwałe i dobrze zmontowane. Niestety sporo awarii typowych dla VAGa. Można z tym jeździć, ale jest. Dla wielu w tym narodzie to wręcz nie mieści się w żadna rubryka, by pisać prawdę o tym, że VAGi to dziś następcy Fiatów i psują się nie mniej. Jest dobrze, ale niedociągnięcia są liczne. Dałem szansę VAGowi po zawodzie innymi modelami i markami w rodzinie i po znajomych. Bo to ja jestem od kupowania aut w rodzinie. No i niesmak pozostał. Auto jest ok, ale bez szału. Na sucho - niby spoko się jeździ. Ale drobnostki po fiatowsku/vagowsku denerwują. Zaznaczam ponowny zakup, bo większości wystarczy.
Wrażenia
5,0
Silnik
2.0 TDI 140 koni PD BKD. Wtryski 140 koni są lepsze i tańsze od wersji 170, bo nie są piezo. BKD obok BMM to najlepsza wersja kodowa. Wyeliminowane większość bolączek początkowych edycji tej jednostki. Szybka, dynamiczna, nawet dość kulturalna. Pali mi 7 litrów. Ciągnie do 3700 rpm. Awarii brak. Także w osprzęcie.
5,0
Skrzynia biegów
Wybitna. Cudowna. Wspaniała. Pięknie wchodzą wszelkie przełożenia. Zero zgrzytów. Doskonała precyzja. Krótki skok. Dobrze dobrane przełożenia. Przy 170 na blacie dalej można swobodnie rozmawiać. A powyżej układ kierowniczy lekko nie daje rady, więc ciężko powiedzieć. Przy 80-90 piątka ma mały sens jeszcze. Mocno autostradowe przełożenia. Jeżdżę nim normalnie. Na zimnym zmiana w 2100-2500, potem koło 3000 do 3600. Dziadkowe zamulanie i psucie auta(wszelkiego) może zmieniać obraz. Ale jazda na niskich obrotach psuje wszystko, co mechaniczne i nazywane samochodem.
5,0
Układ jezdny
Bardzo przyjemny opór. Dobre manewrowanie. Robi się to ciężej od przeciętnych aut, ale przy większych prędkościach dziękuje za to. Do 170 jest super. Potem już zaczyna się myszkowanie. A mam opony Hankook Kinergy 4S, czyli całoroczniaki nr 2 albo 3 na świecie. Tylko Conti jest przed nimi. Michelin od 15 lat to syf, a od 10 jest poniżej Dębicy. A ceny chore.
Szkoda, że tłumienie słabe. No ale coś za coś.
5,0
Karoseria
Rdza? A co to jest? Jak to wygląda? No brak jej. Jako na nadwoziu, tak i pod spodem. Kilka śrub i mocowań naturalny nalot, ale stuknięte dudni jak dzwon. Nawet doły błotników się trzymają, co w VAGu jest wręcz jak cud.
Komfort
5,0
Widoczność
Tutaj jeszcze większe brawa. Lusterka na drzwiach to wybitne rozwiązanie. Bardzo lubię i doceniam. Zero zasłaniania nimi czegokolwiek. Trójkąciki w słupku A robią dużo dobrego, bo są w linii naturalnej wzroku. Nie tak, jak w wysokich autach, gdzie są poniżej tego, jak się naturalnie patrzy. Przez to dużo dają. Tylna szyba bardzo szeroka i nadrabia malutkie szybcie ze słupka C.
5,0
Ergonomia
Manetki blisko kiery. Klima wysoko, czytelna. Radio ponad drążkiem skrzyni, a ten jeszcze cofnięty cupholderem od konsoli. Lusterka, składane, na środku to bardzo dobre miejsce. Są tam jeszcze zapalniczka, jack, esp i czujnik ciśnienia. Bardzo dobrze. Na drzwiach szyby, każda dobrze ma swój przycisk. Ręka sama nań trafia.
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Trochę niedomaga zimą. Długo się nagrzewa. Ma spore problemy z odparowaniem szyby czołowej, gdy boczne za chwilę mogłyby się topić od ciepła. No ale to VAG i nie spodziewałem się cudów. Latem jest ok, ale też bez szału. Lubi sobie automat walić maxa przy byle jakimkolwiek nagrzaniu i długo nie chce schodzić z tego. Jak już ma wszystko git i czujniki podają mu to, co zadaliśmy, to zmiana w którymkolwiek kierunku jest szybka.
2,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Paradoks. Na nogi w ciul i jeszcze 5 cm. Na głowy za mało. Wsiadając wali się zawsze łbem w dach. I piszę to ja, kurdupel z 1,73 metra cięty. Siedzę na maksa nisko. Bagażnik wąski. Serio, po otwarciu klapy nie liczcie na żadną przestrzeń po bokach. Złożenie kanapy powoduje pół metra uskoku. Schowków mniej, niż kot napłakał. Słabo z plusem, bo idzie nogi wyciągnąć i założyć 1 na 2. Może pozwoli osobom 1,80 metra albo i wyższym zapomnieć o bólu szyi od zginania się, by łeb gdzieś upchać.
3,0
Wyciszenie
Łubu dubu, stuku puk. Przegląd na 100% cyk, myk, fuch! No praca zawiasu jest głośna i w kwestii komfortu - bezobjawowa. Silnik wyciszony całkiem ok, ale na zimnym zimą telepie jak rasowy ciapek. VAG jest VAG - stodoła stajl to jego cel i przeznaczenie. Słoma wystaje z butów i chce być prestiżowym koncernem, lecz gnojem wali po japie. I nie, A3 z tych lat(5 furtek, 2.0 TDI CR 170 z 09go) nie jest wcale lepsze.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Może i tanio. Co z tego, skoro często? Trochę awarii było w 1,5 roku. Pompka sprzęgła, komp pod fajerą, piszczałka pasów oczadziała i piszczy kiedy jej się chce. Check od EGRa mimo tras i jeżdżenia zawsze w optymalnych obrotach wraca jak bumerang. Nie da się go zwalczyć inaczej, niż wyrzucając EGR. Fajne, bardzo. No ale VAGi wg polaków są trwałe i się nie psują, nie? Ja po nastu latach zaangażowania w zakupy aut najbliższych uważam je za ścierwa nie warte połowy swych cen.
3,0
Stosunek jakość/cena
Średnio na jeża. Klasycznie dla tego koncernu. Ceny aut jedne z wyższych w klasie. Jakość raczej woli trzymać się drugiego, niskiego, końca skal. Jeszcze jedna szansa i jeszcze jeden zawód VAGiem. Tylko silnik przerósł moje oczekiwania, a w sumie wybrałem ryzykowne 2.0 TDI.
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Elektryka żyje swoim życiem. No ale 200+ tys przebiegu i 10+ lat. Gdybym wierzył w polskie mity, to VAGi wszelkie, BMW z Mercem i Ford byłyby moimi bóstwami. Tymczasem Peugoty są dużo trwalsze. Renault ma czasem lepszą elektrykę. Dacia w środku chociaż z gumy prestiżowo nie obłazi. Volvo oferuje wyższy komfort. Alfa rzadziej lata lawetami od nowiutkich bawarek. W moim szajeją wycieraczki, pipczyk od pasów, check od egr, klamka prawy tył poddała się dwa razy i spada plastik z klapy bagażnika. Wot niemiec, czyli syf za cenę premium, którym nigdy nie będzie.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
O dziwo brak. No pompka sprzęgła lekko przestraszyła. Turbo daje już pierwsze oznaki. Choć go nie winię. Przebieg jest oryginalny i ma już ona prawo. Pojeździ jeszcze z pół roku do roku, nim będą poważne objawy.
On
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 TDI 140KM 103kW
[l/100km]