Ocena kierowcy - Seat Leon I Hatchback

Samochód zakupiłem jako 10-latka od chłopaka, który na własną rękę sprowadził go z Niemiec z przebiegiem 190 tys. Sam przez 5 lat dopóki mi go nie ukradli ;( nakręciłem nim prawie 60 tyś wymieniając tylko tarcze, klocki, płyny, przy kupnie jeszcze agregat i czujnik kieorwnicy turbiny. Auta raczej nie oszczędzałem. Nigdy mnie nie rozczarował. Uważam go za jeden z najbardziej niezawodnych aut z jeszcze dobrym silnikiem TDI. Podsumowując z pkt widzenia obecnych czasów; Auto do tej pory ma db wygląd, przy dobrym egzemplarzu można mocno omijać wartszaty i mieć święty spokój, stacja on też nie przyciąga ;) Trzeba mu wybaczyć jednak starą pracę silnika , mało precyzyjne zawieszenie. Nie nadaje się dla rodziny z fotelikami. Osobiście tęsknie za tym autem. Nie wierzę jednak, że drugie może być takie samo. Po kradzieży kupiłem coś innego.

Prosty silnik. Żadne wyzwanie dla pana tadka z warsztatu. Części dostępne. Ja tylko wymieniałem płyny, rozrząd przy zakupie i czujnik kierownicy turbiny. Kultura pracy silnika jednak archaiczna. Przy obecnych tdi to straszne klepanie. Ja to lubiłem ;) Święty spokój z silnikiem za takie klepanie to dobry DEAL ;) W ostatnich latach posiadania samochodu odczuwałem przekazywanie wolnych obrotów silnika na budę pod pod postacią drgań. Nie udało mi się rozwiązać tego problemu - może to były tylko poduszki silnika.

Doskonała. Pewne, w miarę miękko i krótki ruch drążkiem. Przy obecnym e46 bmw już tęsknię za tą skrzynią

bez zaskoczenia. Pewne auto bez nacisku na niebiańską amortyzację

Widoczność na tył beznadziejna co się już tyczy większości nowych samochodów. Miałem wersję TOP SPORT. Materiały dobre. Piszczałą mi kiedyś deska z tyłu auta w bagażniku - podobno częste to zastosowałem gąbkę na połączeniach i miałem spokój. Potem wlewała mi się też woda do kabiny drzwiami przednimi. Wyczytałem na forach jak temat z silikonem można zakończyć. Tak też zrobiłem i miałem spokój. Naprawdę tęsknie za tym autem. Skradziono mi go rok temu

Wszystko tak jak trzeba.

Początkowo miałem do pracy 5 km i przy niżych temp w zimie nie dogrzewałem auto. Brak wycieraczki z tyłu powodował także zaleganie długo śniegu na tylnej szybie. Jednak ta tylna szyba i tak mi nie służyła bo prawie przez nią nic nie było widac

bylo ok ale dla pary bez dzieci ;) Jakoś cięzko mi sobie wyobrazić wkłądanie fotelika do tyłu

hmmm słychać ze to diesel od przekręcenia kluczykiem. Autem cześto kulałem do 160 km/h radio słyszałem, pogadać też można było

same plus. Bez problemy do 5,4 on/ 100 km. Max 6,5l

Na te lata gdy auto było produkowane to bym dał 10/10. Obecnie pewnie punktacja byłaby zaniżona ze względu na oczekiwania - mogło być cisze, precyzyjniejsze zawieszenie, lepsze oświetlenie, lepsza kultura pracy silnika

wymieniłem wcześniej

brak. W zimie zawsze odpalil