Ocena kierowcy - Seat Leon I Hatchback

Autem jeżdżę ponad 3 lata i podsumowując oceną za całokształt wystawiłbym mu solidne 4+. Gdyby nie plany powiększania rodziny pojeździłbym nim zapewne jeszcze trochę. W zamian za regularne wymiany oleju, filtrów itp. autko odwdzięcza się bezawaryjną pracą i wielką frajdą płynącą z jego prowadzenia. Chce się nim po prostu jeździć :)

Silnik bardzo elastyczny, dysponujący dobrym przyspieszeniem. Na trasie nie ma najmniejszych problemów z wyprzedzaniem. Na wysokich obrotach mógłby by trochę cichszy. Jedyna wpadka, którą przerabiałem to przechodzenie auta (ale nie za każdym razem) w tryb awaryjny. Spowodowane to było "zamuleniem" turbiny (silnik ASV posiada turbinę ze zmienną geometrią łopatek VTG). Mimo, że bardzo restrykcyjnie przestrzegam nie gaszenia samochodu zaraz po powrocie po "ostrzejszym" wyprzedzaniu czy też nie żyłowanie silnika zaraz po jego zapaleniu - auto miewa problemy z turbiną wynikające ze zbyt spokojnej jazdy :) Czasem trzeba po prostu wybrać się na autostradę i autko porządnie przelecieć - dzięki temu turbina zostanie wyczyszczona ze zbierającego sie w niej nagaru. W moim przypadku kończyło się to jedynie czyszczeniem turbiny u zaufanego mechanika, bez konieczności jej regeneracji - po tym zabiegu autko "śmiga" jak nowe.

Skrzynia biegów chodzi precyzyjnie, biegi przełącza się płynnie. Czasem bywa, że któryś z biegów "zahaczy" podczas wbijania (u mnie jest to najczęściej "4"), ale myślę, że jest to normalny objaw, który może zdarzyć się w większości aut.

Autko bardzo dobrzej wchodzi w zakręty, a drogi trzyma się jak przyklejone. Po przesiadce z poprzedniego auta (jakim było VW POLO III Hatchback) byłem zachwycony sposobem prowadzenia Leona :) - szedł jak "po torach".

Widoczność dobra, może jedynie do tyłu trochę ograniczona. Dla mnie nie stanowi to żadnego problemu, gdyż podczas cofania wystarczają mi jedynie lusterka boczne.

Autko można uznać za ergonomiczne. Fotele kubełkowe bardzo wygodne, ale zarazem twarde - czuć sportowy charakter samochodu.

Wentylacja i ogrzewanie radzą sobie dobrze. Oczywiste jest, że autko zanim się nagrzeje potrzebuje przejechać kilka kilometrów - w końcu nie jest to benzyniak. Klimatyzacja (w moim przypadku ręczna) jest wydajna, choć podczas jej załączania, czuć spadek mocy samochodu (ale jest to objaw typowy).

Przestrzeni dla kierowcy i pasażerów jest wystarczająco dużo.

Powyżej prędkości 120 km/h wyraźnie słyszalny silnik.

Koszty utrzymania stosunkowo niskie. Generują je jedynie typowe czynności serwisowe związane z eksploatacją auta (oleje, filtry, rozrząd itp.)

Auto sprowadziłem z Niemiec w 2011 r. za niecałe 25.000 zł. Nie żałuję wydanej ani jednej złotówki.

Tak jak opisywałem to wcześniej - przy regularnym serwisowaniu, wymianach oleju, filtrów, itp. autko wynagradza to bezawaryjnością. Jedyną usterką jaką mnie spotkało to wchodzenie silnika w tryb awaryjny spowodowane nagarem zbierającym się w turbinie (jeżdzę zbyt spokojnie), nie wpływa to jednak na to konieczność przerywania jazdy.

Autem przejechałem ponad 50 tys. kilometrów - łącznie i w Polsce i za granicą (po europejskich autostradach) - nigdy nie zdarzyła mi się poważniejsza usterka.