Ocena kierowcy - Seat Ibiza III

Auto w gruncie rzeczy bezawaryjne, całkiem ekonomiczne. Dla mnie idealne do dojazdów do pracy - silnik diesla potrzebuje długich dystansów (ja mam 55km do pracy) a małe wymiary sprawdzają się w mieście. Dynamika dobra, potrafi zaskoczyć innych kierowców. Do tego ładny wygląd - niewiele aut z tego okresu ma tak nowoczesną linię. * weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): Super ogólnie.

Trochę głośnawo, ale nie jest to klekot. Kultura bardzo fajna, od 1600rpm przyspiesza płynnie, dobrze wytrzymuje niskie i wysokie obroty (powiedzmy do 4000rpm). Nie ma prawa brać oleju ani zalać się olejem, nie można wlewać zbyt rzadkiego oleju - robi się głośny. Bardzo mocny - można się rozpędzić spokojnie do 200km/h. Za to w korku bez gazu toczy się bez problemu na 1,2 a nawet 3 biegu bez szarpania. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): potwierdzam wcześniejszą opinię. Pełna kultura.

5-biegowa, trochę głośna, słychać lekki klekot po puszczeniu sprzęgła, ale b. dobrze zestopniowana, po mieście 4 bieg w zakresie 60-100km/h, trasa na 5 biegu i przy prędkości 120km/h ładnie się jedzie. Lewarek zmiany biegów jest dobrej długości, czasami trzeba nasmarować jego mechanizm. Wtedy działa super. Gdyby nie te odgłosy było by świetnie. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): problemy z jedynką i wstecznym (może potrzebna jest jakaś regulacja, może dwumasa wysiada...), poza tym OK.

Sztywne, a z racji małej długości auta - robi się taki mały skakaniec. Zakręty śmiało łyka przy sporych prędkościach. Nie warto zakładać opon o zbyt niskim profilu - robi się jeszcze sztywniejszy, głośniejszy i strach wpaść w dziurę (których przecież u nas nie brakuje). Dosyć głośne, słychać zawieszenie i opony. Wspomaganie kierownicy działa precyzyjnie i lekko, w mieście nie jest męczące a na trasie trzyma obrany kierunek. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): już nie takie sztywne, do tego głośnawe. Simerbloki wymienione, reszta OK.

Trochę słaba. Grube przednie słupki i wsteczne wewnętrzne lusterko utrudniają widoczność do przodu, do tyłu też nie ma rewelacji. Na szczęście jest to hatchback, więc nie ma problemu z oceną odległości przy cofaniu. Boczne szyby też są niewielkie (co utrudnia jazdę w lato na tzw. "zimny łokieć" :) Ale rozmiary auta łatwo wyczuć i po pewnym czasie słaba widoczność przestaje nam przeszkadzać. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): nic się nie zmieniło :)

Wszystkie przełączniki na swoim miejscu, łatwo z nich korzystać. Zamykany schowek średniej wielkości. Przełączniki działają lekko i precyzyjnie. Zegary wyraźne, chociaż kierownica (którą na szczęście można regulować w 2 płaszczyznach) może je zasłaniać. Radio i klimatronik łatwo się obsługuje, wszystko jest ładnie podświetlone w kolorze czerwonym. Środek bardzo łądny i w sumie nowoczesny. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): również bez zmian

Klimatronik sprawuje się bardzo dobrze, z czasem tylko czasami coś zaczyna stukać w okolicach wentylatora i klapek ustawiających przepływ powietrza. Silnik szybko się nagrzewa (a w dieslach nie jest to normą) i w zimę ogrzewanie jest świetne. Klima jest szczelna, przy regularnym używaniu nie śmierdzi. Wyloty okrągłe powietrza łatwo regulować. Ja sobie jeżdżę z klimą na Auto i z temp. na 19st.C. i jest to optymalne ustawienie. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): zimą czasami niedogrzewa.

Na przednich fotelach jest sporo miejsca. Przednie fotele z pełną regulacją, również wysokości, dają się dobrze dostosować. Ja mam ok. 2m wzrostu i jest mi wygodnie. Z tyłu - wiadomo - nie jest dobrze. Ale nawet w 4 dorosłe osoby da się jechać. Ale auto jest raczej dla 2 osób. Bagażnik średniej wielkości, w sam raz dla wędkarza. Fotele nie są za wygodne, są twarde i u mnie powodują lekki ból kręgosłupa. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): idzie się przyzwyczaić...

Słabe. Słychać silnik, skrzynię i sprzęgło, zawieszenie, opony. Ale fabryczne radio samo się pogłaśnia przy większej prędkości :) więc producent to przewidział projektując auto. W tej klasie oszczędza się na wyciszeniu, ale za to auto jest lekkie. Można się przyzwyczaić do odgłosów. Trzeba tylko mieć dobre amortyzatory, sprężyny i gumy w zawieszeniu. Auto nie sprawia wrażenia klekota, raczej nowego auta, tyle, że głośnego. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): bez zmian

Auto jest ekonomiczne. Dojeżdżam do pracy 55km w jedną stronę, z czego połowę praktycznie stoję w korkach. Wtedy auto średnio spali 5.6l/100km. W trasie schodzi do niewiele powyżej 4l/100km, a jak szalejemy - skoczy do 6.5l/100km. Ale przy tych osiągach jest bardzo dobrze. Musimy pilnować jakości paliwa - ten model ma pompowtryskiwacze, wysokie ciśnienie wtrysku nie pozwala zalewać go opałem albo olejem z MacDonald-a. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): paliwo coraz droższe, teram pali średnio 5l/100km. Komputer zawyża o ok. 10%

Auto z rocznika 2002 (rejestracja w 2003) można kupić za 17.000 zł. Jest to bardzo dobry stosunek cena / jakość. - weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): dalej bym go kupił.

- Czasami nawala spryskiwacz tylnej szyby. - Psują się czujniki zamknięcia drzwi, które są umieszczone w zamkach (korodują i luty przestają kontaktować), przez co trzeba je "odciąć" (kabelek pod osłoną drzwi) albo naprawić, co jest trochę skomplikowane i czasami trzeba zmienić zamek. Inaczej włącza się alarm, nie działa poprawnie wewnętrzne oświetlenie itp. - Tylne simerbloki się szybko zużywają - Czasami pękają przednie sprężyny zawieszenia co objawia się stukaniem w zawieszeniu - Smarować trzeba mechanizm lewarka skrzyni biegów, bo po myciu silnika może z czasem ciężko chodzić - Karoseria niestety troszkę koroduje Ale są to rzadkie przypadki, które nie unieruchamiają auta. * weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): - nic poza wymienionymi. Chociaż chyba koło dwumasowe zaczyna dawać o sobie znać. I padł mi akumulator (był oryginał).

Brak :) Co mile zaskakuje. Auto nie ma prawa odmówić dalszej jazdy. * weryfikacja po kolejnych 50tys. km. (przy przebiegu 220tys. km): - dalej nic.