Ocena kierowcy - Seat Ibiza I

Auto jak na swój rocznik jest zaskakujące. Czym zaskakuje użytkownika? Prawie 100%-ową niezawodnością, nie takim złym spalaniem (bardzo dużo zależy od "nogi"). W dodatku jego osiągi są bezpieczne przy wyprzedzaniu, a nawet kusi - chce się bardziej deptać, gdy kierowca zrozumie, że nawet tem 1.5 to niezły "potworek" względem przyspieszenia i prędkości maksymalnej. W końcu "System Porsche". Jedyne na czym można się naprawdę zawieść to części blacharskie, a w zasadzie ich cena - zamiennik błotnika dedykowany do tego egzemplarza kosztuje 350-450 złotych (przykładowo - dla młodego kierowcy to będzie nieco za drogi interes). W dodatku mało jest tego na aukcjach przez co patrząc okiem "handlu" - ciężko to sprzedać.

Choć mój egzemplarz jest trochę zaniedbany przez poprzedniego właściciela, oraz jest to auto, które już ma swoje lata - to naprawdę silnik jest w bardzo dobrym stanie. Pomijając kwestie związane z moim egzemplarzem - silnik ten ma naprawdę świetne osiągi (1.5 na monowtrysku, 89 KM), zaskoczy nie jednego "kozaczka" w czymś nieco mocniejszym względem pojemności i większym, względem gabarytów (oczywiście są granice jego "przewagi"). Ciągnie prawie na każdym biegu, ale trzeba się "wczuć" w odpowiednie obroty, 5-tka nie jest mile widzianym biegiem, szczególnie w mieście, ponieważ potrzebuje dużej prędkości, a przykładowo 4-ka ciągnie już nawet od 40 km/h. Co do spalania, to auto nie lubi strasznie szarżowania, szczególnie zbyt "szybkiego" (z podłogi/małej prędkości do 100, a nawet więcej) - chyba, że na trasie, z jednostajną prędkością, inaczej pali "naście" i mamy niezły wir w baku. Podsumowując - przy odpowiedniej jeździe, polecam nawet dla młodego kierowcy, wtedy radzi sobie doskonale i nie pali tyle co polonez bez instalacji LPG.

Bardzo elastyczna, można jadąc zmieniać biegi przy niezbyt dużych prędkościach, np. 1 do 20 km/h, potem 2 do 30 km/h, potem 3 do 40 km/h, a po 40 km/h, bez męczenia silnika można wrzucić 4. Nie polecam 5-tki, przy nawet 50/60 km/h, męczy auto strasznie, to kwestia projektu skrzyni albo silnika, albo wina mojego egzemplarza, ewentualnie wina wieku auta (w końcu rocznik 1991). Nadaje się też dla maniaków "startu spod świateł", albo po prostu szybkiej, dynamicznej jazdy. Można zmieniać biegi bardzo szybko, bez zgrzytów i psucia jej, kwestia wyczucia, i każdy jest odpowiednio długi/krótki, żeby wyciągał z tego auta i przyspieszenie, które mnie zadziwiło już na samym początku, i VMAX, który także jest imponujący jak na takie autko.

Pomimo braku wspomagania, w dużej mierze tego nie odczuwam (choć fakt faktem, że są lekkie problemy z kręceniem w miejscu, na suchej nawierzchni - szczególnie jak ktoś to robi jedną ręką, w końcu wspomaganie to dzisiaj prawie rzecz niezbędna... choć wygodna), podczas jazdy te problemy zanikają, i auto naprawdę lekko się prowadzi. Pomimo wysokiego zawieszenia, przy opanowaniu go, możemy wchodzić z większą prędkością w "cięższe" zakręty, nie ścinając pasa/linii.

Siedząc wewnątrz, podczas parkowania może się nam uroić, że auto jest wielkie na zewnątrz - dlatego często, można zostawić za duży odstęp, i po wyjściu z auta stwierdzić, że ma się jeszcze niesamowicie dużo miejsca. Lusterka są przeciętne, nie ułatwiają parkowania, lewego nie ustawia się ze środka, gdyż nie ma tej części do ustawiania (może to tylko u mnie tak jest, kto wie).

Prawie wszystko na swoim miejscu, miejsce na radio jest nawet nisko i trzeba się nieco schylić, żeby to skonfigurować, albo mieć niesamowicie długie ręce. Siedzi się dość wygodnie, o ile ustawi się poprawnie fotel, jazda nie męczy, a dodatkowo w wersji Sportline są często kubełki, i to także wpływa niesamowicie na komfort jazdy. Gałka od skrzyni jest wysoko, przez co nie musimy się nie wiadomo jak schylać żeby zmienić bieg. Ręczny choć nisko, jest umieszczony tak, że nie ma problemów z jego zaciąganiem.

Chłodzi w gorące dni pomimo braku klimatyzacji, a w zimne nagrzewa - w aucie robi się mini sauna. Dodatkowo, odpowiednio - odparuje szybę z przodu bez problemu, a podgrzewanie tylnej działa bardzo szybko i także bez problemów.

Nawet w wersji mającej przypominać "coupe" w środku jest naprawdę dużo miejsca. Kanapa się składa, przez co można przewieźć nie mało, a bagażnik choć mały, to odpowiednio zapakowany - daje radę (względem tych gabarytów). Wadą jest to, że gdy odsuniemy oba siedzenia do tyłu, to pasażerowie od prawego i lewego boku będą mieli lekki ścisk, jakikolwiek komfort jazdy dla tych z tyłu, kończy się, gdy wsiądzie 5-ta osoba.

Jak to w takim aucie, które nie jest sportowe i wiekowe - jest nawet ok, jak odpowiednio człowiek nabiera prędkości, to czepialscy nawet zniosą, ale jak się zrywa i ciągnie jak na wyścigu, to takim może się nie spodobać podróżowanie tym pojazdem. Dla głodnych dźwięków rodem z WRC - polecam obciąć tłumik na środku, albo samą rurę puścić - zamiast tłumika środkowego. Wtedy dźwięk jest naprawdę "imponujący".

Jeśli chodzi o części mechaniczne, to da się przeżyć, lecz ceny części blacharskich to totalna porażka. Ewentualnie jak się zepsuje coś naprawdę ultra poważnego, to będzie nas dużo kosztowało w porównaniu z innymi autami w tym budżecie/roczniku. Spalanie także może ulec zmianie na plus - po wyczuciu tego auta rzecz jasna.

Dzisiaj to auto można kupić za niezbyt dużą cenę, a otrzymujemy naprawdę przyzwoity dupowóz (szczególnie na pierwsze auto, bądź na dojazdy do szkoły/pracy, czy na cokolwiek innego).

Auto jest dość proste w samych prostych naprawach, choć "instrukcje" jakiekolwiek do tego pojazdu - są w innych językach niż nas ojczysty, niektórym to może sprawić problem. Niektóre naprawi osoba z nawet przeciętnym doświadczeniem względem mechaniki, prosta konstrukcja. Co do awaryjności - mało jest drobnych usterek, a jak już coś się zepsuje drobnego - to da się to w większości naprawić we własnym zakresie, ze względu na wspomnianą prostotę i dostępność podstawowych części zamiennych.

Gdy zdarzy się jakaś poważniejsza usterka, to czasami może być problem z częściami, albo jej ceną, w końcu jest to już wręcz rzadkie auto, którego mało na naszych drogach. Lecz na szczęście, takie niesamowicie rzadko, prawie wcale - nie występują.