Ocena kierowcy - Seat Cordoba II Coupe

Doskonałe autko dla młodej rodziny w wariancie 2+2. Bagażnik 390 l wystarcza. Wózek, wanienka, parę siatek, a jak potrzema to i lodówkę, pralek, czy panoramiczny telewizor można przewieźć. Decydując sie na wycieczkę w 5 osób uwaga na ładowność: 385 kg + kierowca. Chlapacze z tyłu musiałem zdemontować. Ale taką przejażdżkę proponuję decydować się w ostataczności, bo będzie naprawdę ciasno ... pasażerom z tyłu. Auto chociaż nieco przy wąskie nie jest długie, ale wydaje się, patrząc na nie z boku, że to przegubowy IKARUS. Mierzy ciut ponad 4,1 m. 75 KM wystarcza ażeby nie paść ze zmęczenia po pokonaniu 600 km.

Ładnie wchodzi na obroty, żwawo ciągnie Vario do (licznikowego) ponad 180 km/h. Wystarczająca elastyczność ażeby wszelkie zawalidrogi mijać bez wysiłku nawet na V od 80 do 120 km/h. Dobrze znosi LPG, swoim zrobiłem już 55.000 km. Na gazie odczuwam większą płynność w jeździe niż na benzynie. Z kompletem pasażerów nie traci za dużo tchu. Ot po prostu czuć, że jest pełny. Nie zmienia to faktu, że ciągnie ładnie. Na biegu jałowym chodzi nieco nierówno.

Przełączanie biegów bezproblemowe podczas jazdy. Płynnie można w każdej chwili zmienić bieg. Brak synchronizatorów na wstecznym powoduje, że podczas cofania skrzynia potrafi chrobotnąć.

Moim zdaniem bardzo dobrze trzyma się drogi. Niezależnie czy jest tylko z kierowcą, czy z kompletem pasażerów. Tylko ładowność jak na kombi trochę za mała. Tylne chlapacze przeszkadzają przy pełnym załadunku. Na torowiskach strach, że zostaną urwane.

Z przodu bez zarzutu. Do tyłu można się przyzwyczaić. Na boki:fajne lusterko z lewej, mniejsze z prawej, ale to też kwestia przyzwyczajenia.

Wszystko na swoim miejscu. Regulacji kierownicy nigdy nie używałem bo jest dobrze tak jak jest. Brak regulacji lędźwiowej, szczególnie na dłuuugich trasach. Po prostu człowiek byłby mniej zmęczony. A tak czasem czuć, że ma się ten kręgosłup. Kierownica zasłania regulację wysokości świateł i podświetlania wskażników. Trzymanie boczne - nic szczególnego nie odczułem.

Dobrze grzeje w zimę. Po ok. 2-3 km dmie ciepławym powietrzem. Szyby potrafią zaparować, ale wł. nastawę dmuchawy na IV mgiełka szybko znika. Klimy NIESTETY brak.

Z przodu wygodnie, jak na segment B, każdy dopasuje fotel do siebie. Jednakże jeżeli usiądę z przodu (mam 182 cm) to z tyłu tylko dziecko nie będzie uskarżać sie na brak miejsca, o ile zakażemy skarżenia się. Ja tam wożę fotelik z małym dzieckiem, więc mi to nie przeszkadza. Ciężko wysiada się przez tylne dzwi, jeśli z przodu siedzą rośli pasażerowie. Doświadczyłem tego osobiście. Drzwi wąskie, ale otwierają się szeroko. Dość wąsko. Czyli autko dla rodzinki 2+2.

Wcześniej jeździłem felicją 1,3 MPI. Na tym tle to jest b.cichutko. Realnie do 120-130 km/h hałas nie przeszkadza. Na dłuższych trasach jazda z pr. 140-150 skończy się po zgaszeniu silnika huczeniem w głowie. Ale i tak raczej warto.

Ceny przeglądów przyzwoite: 400 - 550 zł. Części niedrogie. Robocizna - to zależy gdzie - również nie odstrasza. Ubezpieczenie akceptowalne, o ile auto jest na pozawarszawskich numerach. Chć ostatnio amatorzy cudzej własności chetniejszym okiem patrza na nasze cordoby (dane z PZU). Zużycie benzyny w Warszawie to ok. 9,5 l, natomiast w trasie z predkością przelotową 120 powoduje zużycie ok. 6,8 l. Z gazem odpowiednio 10,5/8,8. Dla porównania Felicja 1,3 MPI: 8,5/6,5 benzyny. Poniższe dane zużycia paliwa dotyczą LPG.

W maju 2002 r. kosztowało mnie w dealera 39.000. Za tą cenę nie było na rynku nic wartościowego. Więc początkowo był to wybór ekonomiczny w myśl zasady minimum kosztów/maksimum zadowolenia. Tymczasem do tapicerki przyczepić się nie można, plastiki nie trzeszczą, spasowanie bdb chociaż w kontakcie nie przekonują, bo są nieprzyjemnie twarde. Ale w porówaniu z plastikami FIAT´a to i tak luksus. A konkurencja była praktycznie żadna: FIAT Palio Weekend, SKODA Fabia 1,4 MPI 68KM (sporo droższa z porównywalnym wyposażeniem), OPEL Astra I kombi (w tej cenie goły i wesoły).

Niewiele tego jak na prawie 4-ro letnią ekspoloatację i 95 tys. przebiegu: żarówki reflektorowe 4 szt., wycieraczka kierowcy(ale ne ramię wycieraczki i nie guma), pas przyszybia odstawał więc został wymieniony, w drążku zmiany biegów dochodził dziwny warkot (dopiero po 4-ech m-cach i 3-ech zgłoszeniach wymieniono), guma wycieraczki tylnej nie wytrzymała nawet 6 m-cy, 3-cie światło stop obluzowało się więc je dokręciłem, zaślepka w tylnych dzwiach wypadła ot tak sobie. Raz, ok. 20 tys. po montażu instalacji LPG silnik pracując przez 30 min. dostawał szału, obroty spadały na biegu jałowym do 400 i zaraz gasł. Szczególnie było to irytujące na światłach. Bo na LPG było OK. Z serwisu wysłano mnie do monterów instalacji i moje kłopoty się skończyły. I jeszcze podatność zamków na przymarzanie. Ale jakby co jest klapa od bagażnika. Zatem faktycznie to 5-te drzwi. I jeszcze jedno, z uchwytów wewnętrznych dzwi niezwykle łatwo schodzi powłoka z tworzywa (dot. także innych modeli SEAT´a) której zadaniem było uczynić kontakt z tym elementem bardziej przyjemnym. To samo dzieje się z chromowanymi dźwigniami wewnętrznymi dzwi. I jeszcze jedno, tylne prawe drzwi odmówiły posłuszeństwa. Podobno konstrukcja dźwigni powoduje, że takie usterki dosyć często się zdarzają. Natomiast po interwencji ASO wszystko już z nimi gra (od dwóch lat).

Żadnych usterek. Nie ma ognisk korozji chociaż garażuję pod chmurką i używam autka w każdych warunkach pogodowych. Pali od 1-ego cyknięcia. Nawet przy -20 st.C. (Jak na razie). Mam do niego pełne zaufanie.