Ocena kierowcy - Seat Altea Standard

Jestem mile zaskoczony tym autem. Bardzo duża radość z jazdy zapewniona przez dynamiczny i elastyczny silnik, świetne zawieszenie i doskonałe hamulce, do tego fajne, głębokie fotele z przodu z regulacją wysokości i podparcia lędźwiowego, kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach i pięknie grające audio. Nadwozie jest pojemne, można znaleźć schowki w różnych ciekawych miejscach. W bagażniku przydaje się podwójna podłoga i szuflada pod półką. Siedzenia tylne składają się w podłogę, więc jest równo. Martwiłem się, że nie pomieszczę się z rodziną 2+1+dziadkowie, ale jest OK. Wszędzie jak okiem sięgnąć, są poduszki powietrzne i kurtyny, więc czuję się bezpiecznie. ABS trochę za wcześnie się włącza, TCS OK

Silnik niestety brzmi kiepsko i jest głośny, ale poza tym elastyczność i radość z jazdy jest bardzo duża.

Ogólnie jest precyzyjna, ale przy bardzo szybkiej zmianie biegów, potrafi zgrzytnąć.

Jazda po krętych drogach, to po prostu bajka. Prowadzi się jak auto sportowe. Całkiem pewnie zachowuje się również, przy pełnym obciążeniu (5 osób).

Auto jest bardzo zwarte, siedzi się trochę wyżej niż w normalnej osobówce i nie przeszkadzają (przynajmniej mi osobiście), małe szybki z tyłu - w Primerze sedan, natychmiast zainstalowałem parktronic, a w Altei na razie o tym nie myślalem. Gorzej jest do przodu, ale można się przyzwyczaić.

Jak w każdym aucie poniemieckim, wszystko jest na swoim miejscu.

Bardzo dobrze i równomiernie działa klimatyzacja, chociaż to tylko Climatic. Z przodu i z tyłu jest porównywalna temperatura.

Bardzo wygodnie i z przodu i z tyłu. Niektórzy stękają na te wydzielone trzy miejsca z tyłu, ale dzięki temu się nie przesuwają na zakrętach.

Ogólnie jest nieźle. Trochę poświstuje przy uszczelkach szyb, ale w VW jest to samo. Najbardziej niestety słychać silnik.

Ze zużycia paliwa jestem zadowolony, bo przecież to auto waży prawie półtorej tony, a moja codzienna droga do pracy, prowadzi przez Most Grota...

Dość drogie auto, bo dość świeże. Jednak spełnia moje oczekiwania i twierdzę, że warto było.

Na razie nie stwierdziłem nic niepokojącego.

Auto kupiłem z uszkodzonym sprzęgłem, jak się okazało również kołem dwumasowym i wysprzęglikiem. Przy okazji wymiana filtrów, płynów i kpl. rozrządu z pompą = 3800zł :(