Ocena kierowcy - Saab 900 I Coupe

Maciek, 15 lat temu

Silnik 2.0 128KM 94kW

Rok produkcji 1989

Przebieg: 250 tys. km

Okres użytkowania: niecały rok

Saab 900 I Coupe 2.0 128KM 94kW 1989-1992 - Oceń swoje auto

4,31

Podobnie do średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Inne : Wszystko!

5,0

Całokształt

Nigdy nie będę żałować tego zakupu. Wyróżniający się z tłumu, praktyczny, komfortowy, niezawodny. Byłby ideałem, gdyby palił mniej i części nie były takie drogie

Wrażenia

5,0

Silnik

Pomimo niewielkiej mocy, wielu dresiarzom w golfach i bmw pokazałem tyłek. Bardzo elastyczny i dynamiczny.

4,0

Skrzynia biegów

Trzeba się przyzwyczaić...

5,0

Układ jezdny

Wszystko w porządku. Pomimo lat, doskonale się prowadzi.Fantastycznie trzyma się drogi przy dużych prędkościach - pewnie można się czuć, nawet jadąc 170km/h (tyle najwięcej wycisnąłem).

Komfort

4,0

Widoczność

Może czepiam się drobiazgów, ale trzeba stawać daleko od świateł - niska szyba.../Do tego niewidoczne: długo przód i tył. Też trzeba się przyzwyczaić.

5,0

Ergonomia

Wszystko w zasięgu ręki/palca. Doskonale przemyślane.

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

Wzorowe! 10 min i ciepło jak w piecu! Doskonałe na zimę!

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Bardzo komfortowe fotele. Z tyłu trochę mało miejsca ( wersja 3D).

4,0

Wyciszenie

Tu gorzej. Może silnika lubię posłuchać, ale trzeszczące plastiki i tylna półka mnie wkurzają.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Wiele nie jeżdżę, więc jest do utrzymania. Auto na dłuższe trasy, nie na miasto. Przy ekonomicznej jeździe pali niewiele więcej od Astry mego taty. Części są do zdobycia, ale trzeba szukać. Nowe z ASO - drogie.

5,0

Stosunek jakość/cena

Wyśmienita. Za te pieniądze niczego lepszego nie mogłem kupić.

Niezawodność

3,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Nawalają drobiazgi, zwłaszcza z elektryki. Do tego licznik lubi się zacinać i czasem warczy wentylator nawiewu (kwestia przyzwyczajenia).

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Aktualnie mam do wymiany nastawnik biegu jałowego - małe to, ale drogie jak diabli (450zł). Na razie jeżdżę sobie z tą usterką, bo przez nią silnik ma jedynie niższe obroty. Krokodyl wszędzie dowiezie.